Co to jest Speed Update?
Według informacji zamieszczonych przez Google na oficjalnym blogu, Speed Update jest czynnikiem rankingowym, który wpłynie jedynie na wyszukiwarki w urządzeniach mobilnych. Podobnie jak w przypadku wyszukiwarek desktopowych, znaczenie page speed znacznie wzrośnie. Jeśli na tablecie lub smartfonie strona ładuje się w sekundę, nie ma problemu. Schody zaczynają się, gdy trzeba czekać kilka, kilkanaście sekund. Tak długi czas ładowania strony sprawi, że witryna może spaść na dalsze pozycje w wynikach wyszukiwania.Czy zatem jest się czego bać? Google uspokaja: wdrożony algorytm nie wpłynie znacząco na wyniki wyszukiwania, jedynie nieduży ich odsetek może zanotować spadki pozycji. Warto też wspomnieć, że strony posiadające treści wysokiej jakości, przydatne dla użytkowników najpewniej zachowają swoje pozycje w mobilnych wyszukiwarkach.
Jaki jest cel wprowadzenia Speed Update?
Jako cel wprowadzenia aktualizacji algorytmu Google podało „karę” dla najwolniejszych stron mobilnych – obniżenie pozycji w rankingach wyszukiwania. Szybkie strony nie odczują w ogóle działania update’u. Poprawi się więc komfort przeglądania witryn mobilnych. Warto też nadmienić, że Speed Update działa w sposób całkowicie automatyczny: nie otrzymamy żadnego powiadomienia o jego wprowadzeniu ani wynikach badania szybkości naszej strony. Jak więc upewnić się, że witryna spełnia nowe warunki Google? Wskazówką może być stwierdzenie Johna Muellera z 2017 roku: bardzo wolne strony to te, na których załadowanie trzeba czekać ponad 30 sekund. Jednak nie ma ono zbytniego przełożenia na dzisiejsze realia – użytkownicy bowiem cenią sobie jak najszybsze odszukanie odpowiedzi na pytania, a sprawne działanie witryny jest warunkiem koniecznym.
Speed Update a pozycjonowanie strony
Czy jest się czym martwić? I najważniejsze, czy konieczne będzie gorączkowe podjęcie działań optymalizacyjnych, tak aby nasza witryna nie spadła na szary koniec wyników wyszukiwania? Niekoniecznie. Jeśli posiadamy już stronę internetową, ma ona za sobą badanie Google. Podczas niego analizowane są poszczególne aspekty witryny: czas odpowiedzi serwera, ładowanie zawartości, rozmiar plików graficznych i inne. Google na podstawie wyników badań przyznał naszej stronie punkty w skali 0-100. Oczywiście wiadomo, że im więcej, tym lepiej – podczas ostatnich kilku lat powstało nawet wiele ofert specjalistów, którzy podejmowali się przyspieszenia szybkości ładowania stron, tak by otrzymywały one wynik powyżej 90. Krążyła opinia, że na tej podstawie buduje się wysoką pozycję w rankingach wyszukiwania. Nie każda jednak strona, między innymi ze względu na wielkość, liczbę podstron, ilość grafik, mogła uzyskać idealne przyspieszenie. Jedynie specjaliści czerpali satysfakcję i korzyści finansowe z ciągłego podnoszenia szybkości strony.Lipcowa aktualizacja algorytmu Google właściwie zamyka tę procedurę. Nie ma bowiem możliwości „wskoczenia” na wyższe pozycje po przyspieszeniu strony. Speed Update będzie działał w drugą stronę – zajmie się ukaraniem witryn, które zbyt wolno ładują się na urządzeniach mobilnych. I nie będzie to aktualizacja na szeroką skalę. Ucierpią na niej tylko najwolniejsze serwisy. Warto zapamiętać słowa Garry’ego Illyes’a: „Przyśpieszajcie swoje strony rozsądnie, na tyle na ile możecie”. Ładowanie dłuższe o kilka sekund w żaden sposób nie wpłynie na pozycjonowanie.
Przydatne narzędzia
Wiemy już, że aktualizacja Speed Update działa negatywnie tylko w przypadku najwolniejszych stron. Jak jednak sprawdzić, czy nasza witryna również nie ucierpi? W internecie można znaleźć kilka narzędzi, za pomocą których zmierzymy szybkość strony, sprawdzimy jej słabe strony i zobaczymy, czy jakiś element wymaga poprawienia. Jednym z najbardziej znanych jest program TestMySite produkcji Google. Za pomocą połączenia 3G sprawdzimy prędkość wczytywania witryny. Warto wspomnieć również o GTmetrix, dzięki któremu możemy przekonać się, czy treść zgromadzona w witrynie działa pozytywnie na jej szybkość. Ciekawą opcją jest możliwość zapoznania się ze średnimi wynikami innych administratorów stron, a także porównania dwóch witryn. Gtmetrix funkcjonuje jako wtyczka do Wordpressa (za darmo mamy 100 pierwszych testów). Kolejne narzędzie to PageSpeed Insights – uzupełnione o dane rzeczywiste na temat szybkości strony.Narzędzia to jednak nie wszystko. Jeśli zdecydujemy się na optymalizację czasu ładowania naszej witryny, dobrym krokiem będzie zwrócenie uwagi na kilka aspektów: przede wszystkim uporządkowany kod źródłowy, zmniejszenie ilości przekierowań, dobry hosting. Dodatkowo warto zmniejszyć rozmiar grafik oraz odinstalować niepotrzebne wtyczki czy aplikacje. Jeśli nasza strona wczytuje się dość szybko, wystarczą drobne zabiegi, by poprawić komfort użytkowania witryny i zachęcić użytkowników mobilnych do korzystania z niej.