Case studies to teksty marketingowe, trochę jak teksty na landing page. Nikt nie pisze ich po to, żeby zdobywać nimi kolejne frazy w wyszukiwarce. Nie znaczy to jednak, że nie można ich w tym celu dodatkowo wykorzystać.
Spis treści:
- Skąd pomysł żeby wykorzystać case studies pod SEO?
- Czy case study może wnieść coś do pozycjonowania Twojej strony?
- Jak skutecznie optymalizować case studies?
- Czy ja optymalizuję case studies klientów?
- Jak wykorzystujemy case studies w Top Online
- Case studies to nie tekst pod SEO, ale można go wykorzystać!
- Podsumowanie
Skąd pomysł żeby wykorzystać case studies pod SEO?
Jakiś czas temu u jednego z moich klientów dotarliśmy do etapu, w którym mieliśmy już zoptymalizowany praktycznie cały serwis. Dalsza rozbudowa nie była akurat planowana, więc zacząłem analizować podstrony w poszukiwaniu potencjału do optymalizacji.
W ten sposób, jak się już pewnie domyślasz, trafiłem na case studies z realizacji usług, które klient publikował na swoim blogu.
Niewiele myśląc, zacząłem więc analizować je pod kątem SEO… i ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że mają one potencjał na zbudowanie dodatkowej widoczności.
Czy case study może wnieść coś do pozycjonowania Twojej strony?
Krótka odpowiedź: tak!
Case studies, czy to te które masz już na stronie, czy te, które będziesz dopiero tworzyć, mogą przyczynić się do sukcesu SEO Twojej strony.
Składa się na to kilka elementów:
- Optymalizacja pod frazy kluczowe – dobrze dobrane do case studies słowa kluczowe, tytuły i nagłówki mogą pomóc w lepszym pozycjonowaniu.
- Wartościowa treść – case studies to zwykle dłuższe, w 100% unikalne i merytoryczne artykuły, a takie teksty są preferowane przez wyszukiwarkę.
- Linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne – case studies są idealnym miejscem na linkowanie do innych, powiązanych treści na Twojej stronie, jak i do pozyskiwania linków zewnętrznych.
Warto wiedzieć
Optymalizując case study dodajesz do swojej strony wartościową treść, która może wspierać SEO całego serwisu.
Jak skutecznie optymalizować case studies?
Wracając do mojego klienta – tak jak wiele firm usługowych, publikuje on na swojej stronie historie współprac, w których pokazuje swoje zrealizowane projekty.
Po przeanalizowaniu tych tekstów doszedłem do wniosku, że fajnie będzie wykorzystać je w pozycjonowaniu.
Logika była prosta: skoro mam już na stronie opisane realizacje – a praktycznie każda dotyczy innej branży, to oznacza, że mogę poszukać potencjału fraz dla każdej z tych branż.
Analiza widoczności i dobranie fraz
Działania zacząłem od analizy każdego z tych projektów osobno.
Każdy z nich był na osobnej podstronie, trochę tak jak artykuły blogowe, na początek sprawdziłem więc, czy podstrony te są już widoczne w wyszukiwarce na jakieś frazy.
Zrobiłem to najprostszym sposobem: dla każdego adresu URL sprawdziłem raport Skuteczności w Search Console i przejrzałem zapytania, na które był on wyświetlany.
Tak jak przypuszczałem, część z nich, mimo braku optymalizacji pod SEO, była już widoczna w Google na różne zapytania.
Zapisałem je więc, a po przejrzeniu wszystkich – już za pomocą planera słów kluczowych – zacząłem szukać nowych fraz, na które optymalizowaliśmy później te case studies.

Co ważne, nie wszystkie frazy, które dobrałem miały potencjał. Nie przejmowałem się tym jednak, bo case studies na stronie mojego klienta opisywały projekty dotyczące indywidualnego oprogramowania.
Takie projekty siłą rzeczy nie są popularne – w niektórych przypadkach może szukać ich dosłownie kilka osób do roku.
Jeśli jednak dzięki tej optymalizacji takie osoby trafią na opis udanej realizacji dokładnie tego, co jest im potrzebne, to są to często bardzo opłacalne pojedyncze wejścia – i to się liczy :)
Warto wiedzieć
Jeśli oferujesz bardzo indywidualne i kosztowne usługi, które po prostu nie są często wyszukiwane, to konwersją skutkować mogą nawet frazy, na które narzędzia nie pokazują żadnego potencjału.
Analiza podstron i optymalizacja
Mając dobrane frazy do podstron, zacząłem przygotowywać samo wdrożenie optymalizacji.
Prześledziłem strukturę tekstów na podstronach oraz nagłówki H2, a następnie zaproponowałem zmiany. Głównie było to dodanie słów kluczowych do nagłówków i do tekstu.
Przykładowo, zmiana H2 w jednym z tekstów wyglądała tak:

Oczywiście case studies to nie opisy pod SEO, więc starałem się, by teksty te brzmiały jak najbardziej naturalnie.
Jeśli w tekście trudno było dodać frazę do nagłówka tak, by zachował on naturalne brzmienie, dodawałem ją w taki sposób:

W tym wypadku akurat nie było to potrzebne, ale w optymalizacji można zrobić jeszcze to samo, co na każdej innej podstronie, czyli:
- uzupełnić linkowanie wewnętrzne do innych podstron dotyczących usług oraz do innych case studies,
- poprawić atrybuty alt obrazów,
- pozyskać linki zewnętrzne do podstron.
Jeśli case studies nie pojawiają się na żadnych frazach, lub pojawiają się na zaledwie kliku na bardzo dalekich pozycjach, to warto dodać też linkowanie wewnętrzne w drugą stronę. Czyli nie z nich, a do nich: np. z tekstów na podstronach usług.
Czy ja optymalizuję case studies klientów?
Tak! Zdecydowanie, ponieważ widzę tego efekty.
W przypadku strony, o której mowa w tym tekście, pozycje na poszczególne frazy podniosły się już po kilku tygodniach.
Wyniki tych kilku stron w GSC prezentują się tak:

Wiem, że bez kontekstu liczby te nie wyglądają imponująco, więc znowu, nie były to frazy wyszukiwane wyjątkowo często. Część z nich nie miała żadnego potencjału.
Każdy szukający, który wchodził z nich na stronę był więc wyjątkowo wartościowy, bo najprawdopodobniej szukał dokładnie takiej usługi, jak ta opisana w case study.
Niestety nie mogę pokazać tutaj ogólnych efektów serwisu, ale muszę zaznaczyć, że sama strona mojego klienta nie jest duża.
Podstrony case studies po jednorazowej optymalizacji generują na niej obecnie dobre kilka procent całego ruchu z Google.
Dodatkowo, mimo niewielu kliknięć, wyświetleń było już całkiem sporo.
To dlatego, że dzięki zmianom strony zaczęły wyświetlać się także na wiele dodatkowych fraz, dzięki czemu marka mojego klienta „przewija” się teraz w wyszukiwarce znacznie większej liczbie osób potencjalnie zainteresowanych jego usługami.
W ten sposób dość prostą i szybką optymalizacją pozyskałem dla klienta dodatkowy, wartościowy ruch i zwiększyłem ogólną widoczność serwisu.
Jak wykorzystujemy case studies w Top Online
W Top Online też tworzymy case studies.
Głównie po to, by pokazywać, jak realizujemy SEO i tym samym pokazywać, że działamy nie tylko skutecznie, ale też transparentnie (nie mamy niczego do ukrycia).
Budujemy w ten sposób zaufanie naszych potencjalnych klientów.
Dzięki case studies na stronie przy pytaniu o przebieg współpracy możemy nie tylko opowiadać, ale i odsyłać do szczegółowych historii realizacji.
Nasze historie współprac promujemy też w social mediach, newsletterze i kampaniach reklamowych – są one częścią naszej strategii marketingowej.

Case studies to nie tekst pod SEO, ale można go wykorzystać!
Case study nie jest tekstem, który pisze się pod SEO. Przede wszystkim ma on budować zaufanie nowych / potencjalnych klientów, pokazywać skuteczność i zwiększać autorytet firmy w swojej branży.
Skoro jednak publikujemy je już na stronie, to żal nie wykorzystać ich i pod SEO.
Warto wiedzieć
Zazwyczaj case study tworzy się z myślą o użytkowniku – a przez to łatwo zapomnieć, że można je wykorzystać także do zbudowania dodatkowej widoczności.
Strategia zależy tutaj od tego co oferujemy.
Jeśli oferujemy usługi, które różnią się w zależności od branży, to realizacje warto optymalizować pojedynczo, pod konkretne branże/zastosowania. Właśnie tak zrobiłem w przykładzie pokazanym w tym tekście.
Jeśli realizacja jest jednak podobna, to czasem warto skupić się na samej usłudze. Robimy tak na stronie Top Online.
Nie pozycjonujemy pojedynczych case studies – zamiast tego optymalizujemy jednak ich główną podstronę:

Dzięki temu każdy, kto szuka usługi SEO i chce sprawdzić case studies, trafia do nas :)
Warto wiedzieć
Case study musi być przede wszystkim wartościowe dla użytkownika – optymalizacja pod SEO to tutaj tylko dodatek.
My w case studies uwzględniamy statystyki, screenshoty zmian w serwisach i wykresy. W przypadku opisywania usług „w terenie” mogą zastąpić je zdjęcia z realizacji, a nawet filmy.
Nie zaszkodzą też wszelkie infografiki czy elementy interaktywne na stronie – liczy się przede wszystkim użyteczność i wartość dla potencjalnego klienta :).
Podsumowanie
- Na pomysł wykorzystanie case studies pod SEO wpadłem analizując serwis jednego z moich klientów.
- Miał on w serwisie teksty, w których chwalił się realizacją swoich usług – świetne pod kątem marketingu, ale kompletnie niezoptymalizowane pod SEO.
- Po analizie tych podstron okazało się, że można dobrać do nich bardzo szczegółowe frazy o intencjach sprzedażowych.
- Zaplanowałem więc frazy i przygotowałem optymalizację, starając się przy tym, by zachować maksymalnie naturalne brzmienie tekstów.
- W efekcie case studies mojego klienta stały się widoczne na wiele fraz już po kilku tygodniach.
- W ten sposób dzięki dość szybkiej i łatwej optymalizacji serwis zyskał dodatkowy, wyjątkowo wartościowy ruch.
- W Top Online też wykorzystujemy nasze case studies pod SEO: pozycjonujemy główną podstronę, na której są one opublikowane.
- Jeśli także publikujesz na swojej stronie historie współprac, projektów czy realizacji usług, to również możesz je tak wykorzystać.
- Miej tylko z tyłu głowy, że case study to nie tekst pod SEO – liczy się w nim przede wszystkim wartość dla użytkownika, a optymalizacja to tylko dodatek.