Chociaż mówi się, że e-mail marketing już dawno odszedł do lamusa, z całą mocą można powiedzieć, że to nieprawda. Gdyby marketing e-mailowy faktycznie był takim przeżytkiem, kolejne strony, na których się rejestrujemy nie prosiłyby nas o możliwość wysyłania newsletterów, a inne witryny nie zasypywałyby nas kuszącymi ofertami z rabatami w zamian za zapisanie się do newslettera.
Chcesz kod promocyjny na pierwsze zakupy? Na pewno chcesz! W końcu masz zamiar kupić książki, prawda? Wystarczy, że podasz swój e-mail. Po uzyskaniu rabatu, z newslettera można się wypisać, ale firma, która oferuje Ci newsletter liczy na to, że jednak zostaniesz. A później, skuszony ofertą z newslettera, kupisz coś jeszcze.
W tym artykule omawiamy, jak wysyłać newslettery tak, by odbywało się to zgodnie z prawem i by Twój odbiorca z niecierpliwością czekał na kolejną wiadomość od Ciebie. Szczególnie polecamy go osobom, które planują stworzenie własnego sklepu internetowego lub już taki posiadają i zastanawiają się nad wprowadzeniem newslettera.
Do kogo możemy wysłać nasz newsletter?
Czym jest oferta handlowa?
Inaczej propozycja kupna/sprzedaży usługi lub towarów; określa istotne warunki przyszłej umowy kupna/sprzedaży.
Co powinna zawierać?
- tytuł,
- nazwę oferowanego produktu/usługi oraz jego opis (do czego służy),
- logo firmy oferenta,
- logo adresata.
Czym jest zapytanie o zezwolenie na wysyłanie oferty handlowej?
Zapytanie jest oczywiście prośbą o to, by nasz potencjalny odbiorca udzielił nam zgodę na to, byśmy wysyłali do niego nasze newslettery, oferty itp.
W takim przypadku musimy określić, czym zajmuje się nasza firma i jakie świadczy usługi. Nie należy podawać nazwy loga firmy, ponieważ logo firmy służy jej promowaniu i nie można go podawać podczas pytania o możliwość wysyłania oferty. W stopce, pod właściwą treścią maila można podać nazwę firmy, podobnie adres www i podlinkowanie do udzielenia zgody.
Zgodę możesz uzyskać też za pomocą prośby zawartej w checkboksie (np. podczas rejestracji w sklepie) lub poprzez prośbę wyświetlającą się na stronie (patrz wyżej, screen z okienkiem z internetowej księgarni).
Jakie korzyści z marketingu e-mailowego?
Ten rodzaj marketingu ma kilka zalet – ma też oczywiście swoje wady, jak każde rozwiązanie – takie jak targetowanie odbiorców czy dowolność pory, w której może zostać rozesłany, szybkość oraz prostota.
Koszty i targety
Przede wszystkim wysyłanie e-maili, porównując ceny do reklam telewizyjnych czy radiowych, jest tanie. Dzięki e-mailom dotrzesz do osób, które wyraziły zgodę na marketing mailowy, czyli są osobami potencjalnie zainteresowanymi Twoją ofertą. W końcu nie zapisywaliby się do newslettera, gdyby nie byli, prawda? W przypadku reklam emitowanych w telewizji czy na antenie radia nie dość, że koszty znacznie wzrastają, to jeszcze reklama trafia do osób, które mogą wcale jej nie chcieć. Wydajesz więc pieniądze na osoby, których Twoja reklama i tak nie obchodzi. Pamiętaj, że to, że Twój mailing jest tańszy, nie znaczy, że będzie mniej skuteczny!
Koszt stworzenia i wysłania newsletterów może, zależnie od ilości odbiorców, kosztować kilkaset do kilku tysięcy złotych (zależnie od wielkości bazy danych), kiedy za reklamę w telewizji zapłacimy już nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych!
Prostota formy, treści i wykonania
Ponadto stworzenie estetycznego newslettera nie jest trudne. Nie musisz zatrudniać speców od projektowania newsletterów – obecnie istnieją aplikacje, które Ci w tym pomogą. I choć do stworzenia estetycznego mailingu potrzeba HTML-u, wcale nie musisz go znać. W myśl znanego powiedzenia mniej znaczy więcej, najlepsze formy marketingu e-mailowego to te przejrzyste, estetyczne i proste. Zwyczajnie minimalistyczne.
Kiedy wysyłać?
W przypadku mailingu nie musisz też martwić się o idealne pory emisji reklam. Lepiej rano, kiedy ludzie będą przeglądać Internet przy porannej kawie? A może gdy będą wracać z pracy? Co, jeśli wieczorem byłoby jeszcze lepiej…? Nieważne, kiedy wyślesz Twoje maile, odbiorca odczyta je wtedy, gdy będzie miał na to czas. Bez różnicy, czy usiądzie do tego rano, po południu, czy wieczorem. Twój mail go nie ominie, bo będzie cierpliwie czekał w skrzynce.
Korzyści, jakie daje newsletter
Popularne narzędzia do tworzenia newsletterów umożliwiają badanie każdego wysłanego przez Ciebie newslettera. Można badać między innymi:
- liczbę otwarć,
- liczbę kliknięć,
- kto klikał.
W ten sposób możesz dowiedzieć się, co przyciągnęło uwagę Twojego odbiorcy. Żadne inne medium nie daje tak szerokich możliwości zbierania danych ilościowych i jakościowych!
Mail od przyjaciela
W Internecie roi się od poradników na wymyślne newslettery, wszyscy prześcigają się w kolejnych pomysłach na coraz więcej błyskotek, elementów, które mogłyby przykuć uwagę, ot, żeby Twój odbiorca choć odrobinę dłużej przyglądał się wysłanej przez Ciebie wiadomości. Ale przyglądanie się to nie wszystko, w końcu zależy nam na kliknięciach.
Zapisując się do newslettera Ann Handley, otrzymujemy spersonalizowaną wiadomość z podziękowaniem za zapisanie się. Cześć, przyjacielu, witają nas pierwsze słowa, a poniżej dostajemy informacje, jak często i co dostaniemy w mailach. Co więcej, pojawia się pytanie: czego oczekujesz od tego newslettera? Buduje to świadomość czytelnika, że jego zdanie ma znaczenie. W końcu te treści tworzysz właśnie dla niego. I dlatego pytasz go, czy jest coś, co możesz mu zaoferować.
Ann Handley jest osobą niezwykle znaną i cenioną w świecie marketingu. Jest najlepszą autorką uznaną przez Wall Street Journal. Jej maile to w zasadzie małe dzieła sztuki. Każdy jest niezwykle spersonalizowany i wygląda jak list pisany do przyjaciela.
Najlepsze maile to te, co do których odbiorca ma przekonanie, że są napisane właśnie specjalnie dla niego. W miarę możliwości (jeśli mamy do tego dostęp) warto zwracać się do odbiorcy po imieniu. Zacieranie barier między Tobą a odbiorcą sprawia, że ze swoim czytelnikiem budujesz przyjacielską relację. Nie rzucasz mu w twarz linkiem, ale mówisz, dlaczego treść w nim zawarta mogłaby go zainteresować. W końcu stworzyłeś ją właśnie z myślą o takich osobach jak Twój odbiorca. Warto pokazać mu, że jest dla Ciebie ważny.
Pisz do swoich odbiorców listy. Nie oferty.
Sposób, w jaki zwracasz się do odbiorcy to podstawa. Kolejnym krokiem powinno być zbadanie potrzeb i zainteresowań Twoich odbiorców. Nie wyślesz oferty dotyczącej wiertarek do kogoś, kto zajmuje się stylizacją paznokci. Musisz dobrze poznać osobę, do której masz wysyłać maile. Często już w przypadku danych deklaratywnych (np. płeć lub miejsce zamieszkania) mogą podpowiedzieć Ci, czym zainteresować daną osobę. W końcu chodzi o to, by czytająca Twoje maile osoba wiedziała, że treść została przygotowana specjalnie dla niej i podobnych jej osób. Nie dla setek anonimowych twarzy w Internecie.
Wartość ponad ilość
Nieważne, czy piszesz o pozycjonowaniu, recenzujesz gry czy kosmetyki, musisz zadbać o to, by treść, którą tworzysz, szczególnie w przypadku newsletterów, była wartościowa. Warto tworzyć dłuższe treści, wyczerpujące temat, a robić to rzadziej. Zachęceni treściwymi mailami odbiorcy będą chętniej ich oczekiwać, a poza tym nie będą mieć wrażenia zaspamowanej skrzynki.
Kolejną istotną kwestią jest konieczność tworzenia treści, które okażą się przydatne dla odbiorców. Zdecydowanie lepiej będą postrzegane teksty, które dotyczą nowości lub prezentują nieznane dotychczas poglądy. Coś, co było poruszane w sieci już wiele razy, może nie okazać się odpowiednim tematem – dobrze postawić na coś, co będzie wyróżniać Twój newsletter na tle wszystkich innych. Czas i dane osobowe to najważniejsze środki płatnicze w dobie Internetu, a Twoi czytelnicy nie poświęcą ich na czytanie czegoś, co już znają.
Zanim zaczniesz wysyłać…
Ostatecznie, jeśli myślisz o wysyłaniu maili, pamiętaj, by robić to zgodnie z prawem – wysyłając maile bez zgody Twojego odbiorcy, po pierwsze narazisz się na kary, ale jednocześnie robisz sobie zły PR, a ten później trudno naprawić, ponieważ Internet nie zapomina. Przełamuj kolejne bariery, Twoje maile powinny być jak najbardziej spersonalizowane – niech Twój czytelnik wie, że piszesz do niego, nie do jego portfela. I przede wszystkim: twórz treści, które warto czytać. Zadaj sobie pytanie, czy stworzony przez Ciebie tekst jest czymś, co chciałbyś przeczytać, czymś, na co chciałbyś poświęcić własny czas. Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, tak samo będzie brzmieć odpowiedź na pytanie: „czy zachęcę mojego klienta do zapoznania się z treścią?”