Okres pandemii koronowirusa COVID-19 dla wielu branż oznacza ogromny spadek przychodu. Sklepy i salony usługowe są zamykane, a pracownicy zwalniani z uwagi na cięcie kosztów. Brakuje budżetu także na działania marketingowe. Dziś wyjaśnimy Ci, dlaczego kontynuowanie – a nawet wzmożenie! – pozycjonowania w czasie kwarantanny i tuż po to jest szczególnie ważne.
Co w kryzysie robią duże marki?
Właściciele biznesów mają obecnie do wyboru dwie drogi: spanikować i podjąć złe decyzje (do których zalicza się zaprzestanie pozycjonowania) albo zmobilizować się i znaleźć korzystne rozwiązanie w kryzysowej sytuacji. Na przykładzie działań dużych marek pokażemy Ci, co możesz i powinieneś zrobić Ty.
Jak powiedział dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP:
W niektórych sektorach gospodarki popyt się nie załamał, a zapotrzebowanie na ich produkty i usługi wręcz wzrosło. Jeżeli tych firm nie dotknie przymusowa kwarantanna, to paradoksalnie właśnie teraz czeka je okres najlepszej koniunktury. Wytwórcy środków sanitarnych i odzieży ochronnej nie mogą nadążyć z produkcją. Z kolei branża informatyczna może zyskać na zwiększonym zapotrzebowaniu na sprzęt, usługi i oprogramowanie do pracy zdalnej. Obronną ręką z kryzysu mogą wyjść także dostawcy półproduktów, które zastępują te wcześniej sprowadzane z Chin.
Ale nie tylko! Przymus pozostania w domu i poddania się kwarantannie sprawił, że Polacy poszukują rozwiązań dwojakiego rodzaju: po pierwsze ułatwiających pracę mobilną, po drugie urozmaicających życie rodzinne (rozrywkowe). Tu powstają możliwości sprzedażowe m.in. dla producentów i dostawców aplikacji do komunikacji internetowej, np. wideokonferencji.
Największe firmy zamknęły sklepy stacjonarne i położyły nacisk na sprzedaż on-line – to dobre rozwiązanie również dla Ciebie. W przypadku Komputronika dało to efekt wzrostu odwiedzin sklepu internetowego o aż kilkadziesiąt procent. Wzrastają też wartości koszyka zakupów, jak wyjawił Karol Tokarski, dyrektor e-commerce w Komputronik. Do zamknięcia sklepów stacjonarnych zmuszona została również firma CCC. Nie przeszkadza jej to jednak w sprzedaży. Jak powiedział prezes firmy: "W zeszłym roku udział e-commerce wynosił 25%, w czwartym kwartale to było blisko 30%, a w pierwszej dekadzie marca 45%". Głównym kanałem sprzedaży CCC jest teraz zatem e-commerce. Kolejny przykład stanowi firma Amazon, która do magazynów w Stanach Zjednoczonych właśnie zatrudnia dodatkowych 100 tys. pracowników z uwagi na ogromny wzrostu popytu na usługi
A skoro zarabiają e-sklepy, zarabiać też muszą dostawcy. Ze względu na zainteresowanie tanimi i bezpiecznymi dla zdrowia (ograniczającymi kontakt kupującego z kurierem) drogami dostawy InPost wprowadził nową usługę dla firm: "Paczkę w Weekend".
O rozwoju chińskich gigantów handlu on-line, takich jak Alibaba i JD.com, oraz prognozie rozwoju rynku e-commerce eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego powiedzieli tak:
Dziś żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, jednak rynek e-commerce wciąż ma duży potencjał, a kryzys związany z pandemią koronawirusa może przyspieszyć jego rozwój.
Co w kryzysie robią Twoi konkurenci?
W tygodniku "New Yorker" ukazał się artykuł amerykańskiego publicysty Jamesa Surowieckiego. Ukazał dwie drogi zachowania w kryzysie na przykładzie firm Kellogg i Post. Sytuacja dotyczy lat 20 XX wieku i rynku amerykańskiego, na którym wówczas, w obszarze produktów śniadaniowych, dominowały właśnie te dwie spółki. Kiedy nastał czas Wielkiego Kryzysu, Post zachował się tak, jak większość firm na rynku – tak samo stało się w Polsce podczas kryzysu w 2009 r.; rynek reklamy skurczył się wtedy o 160 mln zł, czyli prawie o 9% – czyli maksymalnie ograniczył budżet marketingowy. Tymczasem Kellogg wybrał drogę zaskakującą: podwoił budżet promocyjny! W efekcie to właśnie firma Kellogg wyszła z kryzysu gospodarczego obronną ręką. Nie tylko do 1933 roku zwiększyła zyski o niemal 30%, ale co ważniejsze: stała się liderem na rynku produktów śniadaniowych. Przykład ów jest jednym z wielu, które pokazują, że w kryzysie nie należy ograniczać budżetu marketingowego, ale wręcz do zwiększyć.
Do powyższej tezy Krzysztof Przybyłowski, prezes CAM Media, odnosi się następująco:
Kiedy cięte są budżety reklamowe w pierwszej kolejności tracą firmy. Jak wiemy niektóre mniej a niektóre więcej. Jeśli te wydatki są obniżane „na wszelki przypadek” lub „bo inni tną”, to stracą przede wszystkim sami reklamodawcy.
"Konkurencja nigdy nie śpi" – na pewno znasz to powiedzenie. Wiesz, co jeszcze nigdy nie śpi? Google. Nie ma znaczenia, jaka tragedia dotknie świat: czy będzie to tsunami, trzęsienie ziemi, wojna czy koronowirus COVID-19. Algorytm Google pracuje nieustannie. To sprawia, że pozycjonowanie jest bardzo ważne, a zaprzestanie działań może doprowadzić do utraty wypracowanych pozycji. Jeżeli przerwiesz i zdecydujesz się wrócić do pozycjonowania po kilku miesiącach, istnieje wysokie ryzyko, że będziesz zaczynać od zera.
Powyższe dane pochodzą z raportu Gemiusa podsumowującego sprzedaż on-line w 2019 roku. A pamiętaj, że było to jeszcze przed pandemią koronowirusa, która znacząco zwiększyła zainteresowanie branżą e-commerce. To wszystko są osoby, do których chcesz dotrzeć – Twoi potencjalni klienci.
Kwarantanna i okres pandemii koronowirusa COVID-19 to dla Ciebie szansa na zyskanie przewagi nad konkurencją. Część Twoich konkurentów z uwagi na brak budżetu przerwie bądź zmniejszy działania SEO. Jeśli uda Ci się zająć wysokie pozycje w wyszukiwarce Google, które wcześniej zajmowali oni, dotrzesz do większej liczby klientów. Kiedy Twoi konkurencji wrócą do gry, odbicie się od dna zajmie im tygodnie, miesiące, a nawet lata (wiele zależy m.in. od konkurencyjności fraz).
Jak w artykule poświęconym pozycjonowaniu w dobie koronawirusa COVID-19 napisał Neil Patel, do tej pory przeżył dwie znaczące sytuacje kryzysowe (The Dotcom Crash w 2000 roku i The Real Estate Crash w 2008 roku). Z obu wyciągnął wniosek, który kieruje nim dziś. Otóż gdy spowalnia gospodarka, zmniejsza się konkurencja. To Twój czas, by nie dać się zastraszyć i nie tylko utrzymać, ale wręcz zdwoić pozycjonowanie. Efektów nie zobaczysz jutro ani pojutrze. Za to kiedy Twoi konkurencji będą daleko w tyle, Ty będziesz przecinał metę.
Dzięki pozycjonowaniu widać wzrosty w sprzedaży online w dobie pandemii koronawirusa
Jak napisano na portalu StrefaBiznesu.pl, niektórzy przedsiębiorcy naturalnie zyskują, bo sprzyja im koniunktura wywołana walką z pandemią. Tak wynika również z naszych obserwacji. Do szczęśliwców zaliczyć możemy hurtownie ze sprzętem medycznym i ratunkowym, drogerie, apteki. W dalszej kolejności zyski odnotowują sklepy spożywcze i wielobranżowe. Najbardziej pożądanymi przedmiotami są maseczki (od antywirusowych po budowlane), środki czystości, środki odkażające, leki przeciw grypie dostępne bez recepty, chusteczki, ręczniki i papiery toaletowe, alkohol spirytusowy, żywność.
Powyższy wykres, opublikowany na stronie uznanego specjalisty od marketingu Neila Patela, ukazuje wzrost i spadek ruchu na stronach poświęconych różnym branżom. Z największym spadkiem zainteresowania zmaga się turystyka. Inne branże postawione w trudnej sytuacji to przede wszystkim te rozrywkowe (np. kina, knajpy) i świadczące usługi (chociażby branża beauty: fryzjerzy, kosmetycy).
Poniżej przedstawiliśmy wykresy ruchu trzech naszych klientów, by jeszcze lepiej ukazać Ci, z jak ogromnymi zmianami mamy do czynienia.
Tak wygląda wykres klienta z branży turystycznej.
Z kolei tak ma się sytuacja u klienta z asortymentem medycznym.
I na koniec klient oferujący zdrową żywność, suplementy diety i środki podnoszące odporność organizmu.
Zapoznaj się ze średnimi wydatkami klienta e-commerce w 2019 roku (źródło: raport Gemiusa):
A teraz zobacz, jak sprzedaż on-line wzrasta w dobie koronawirusa:
Liderzy różnych branż – chociażby Vistula Retail Group, Grupa CCC czy wspomniany już Komputronik – podzielili się raportami ze sprzedaży za pierwszy kwartał 2020 roku. Okazało się, że w odniesieniu do poprzedniego roku sprzedaż internetowa wzrosła względem stacjonarnej nawet o 20%! A to i tak nie wszystko. Sklep Frisco.pl z uwagi na pandemię odnotowuje tygodniowo takie zyski ze sprzedaży on-line, jakie wcześniej odnotowywał miesięcznie.
Sięgnijmy po przykład z Chin, jako że tam kwarantanna trwa dłużej niż w Polsce, więc możemy obejrzeć efekty decyzji podjętych przez firmy już kilka miesięcy temu. Lin Qingxuan, kosmetyczny detalista, z uwagi na konieczność zamknięcia aż 40% sklepów stacjonarnych skierował pracowników owych placówek do pracy zdalnej. Dzięki wzmożeniu działań w internecie sprzedaż firmy osiągnęła poziom 200% sprzedaży na tle poprzedniego roku.
Dlaczego właśnie pozycjonowanie, a nie Google Ads albo reklamy na Facebooku?
Pozycjonowanie znacząco różni się od korzystania z marketingu reklamowego PPC. Uzależnienie wyników sprzedaży od wykupywania Google Ads bądź reklam na Facebooku sprawia, że zarabiasz tylko wtedy, kiedy płacisz. W momencie zaprzestania płacenia znikasz z wyszukiwarki bądź portalu społecznościowego i tym samym narażasz się na całkowitą utratę dochodów. Innymi słowy: kiedy nie płacisz, nie masz klientów.
Zupełnie inaczej jest z SEO. Kiedy dbasz o pozycjonowanie, efekty są długofalowe, a konwersja wyższa niż w przypadku reklam PPC. Na dodatek obecność na wysokich pozycjach w Google daje tę korzyść, że możesz czasowo lub na stałe zrezygnować z wydatków na Google Ads lub reklamy na Facebooku, a i tak będziesz odnotowywał nowe wejścia na stronę i zamówienia.
Na powyższym wykresie ukazaliśmy udział różnych sposobów promowania strony w sieci w sprzedaży internetowej. Wyniki organiczne dają największą konwersję: 21,8%. Wykres postał na podstawie danych z 2016 roku opublikowanych w raporcie firmy Custora. Dotyczy rynku amerykańskiego, ponieważ w Polsce wciąż jeszcze czekamy na tego typu badania.
A to i tak nie wszystko! Z okresowych raportów na temat marketingu w sieci wynika, iż niemal 80% internautów pomija wyniki płatne, ponieważ im nie ufa ("płatne" jawi się jak "nienaturalne"). Zamiast nich klika wyniki organiczne, pojawiające jako pierwsze w wyszukiwarce dzięki pozycjonowaniu. To sprawia, że pozycjonowanie okazuje się 5,66 raza skuteczniejsze od płatnych reklam.
Dlaczego pozycjonowanie, a nie reklama stacjonarna?
Pozostawanie w domu jest aktualnie jedną z najważniejszych rzeczy. Tylko dzięki ograniczeniu kontaktu z innymi ludźmi chronimy życie i zdrowie nasze oraz bliskich. Nie bez powodu obowiązuje kwarantanna, a w sieci szerzona jest akcja #StayHome. Jak przeczytamy w "Tygodniku Gospodarczym" Polskiego Instytutu Ekonomicznego:
W krótkim okresie korzystają na tym [sprzedaży on-line] firmy już tam obecne, szczególnie zaopatrujące klientów w dobra codzienne (FMCG). W dłuższej perspektywie można się spodziewać, że rozwój kanału internetowego będzie dotyczył również innych segmentów rynku.
Podobnymi wnioskami podzielił się Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost:
Zdecydowanie zauważamy trend przenoszenia handlu do z offlinie do online. A co za tym idzie zauważamy silny wzrost popytu na nowoczesne usługi kurierskie. [...] Nasi klienci chcą ograniczyć ryzyko kontaktów z innymi osobami w tym z kurierami.
Z kolei zdaniem Grzegorza Miłkowskiego z portalu Interaktywnie.com:
Internet póki co jest tańszym nośnikiem reklamowym, niż pozostałe media, oferując przy tym coraz większy zasięg. Daje przy tym możliwość targetowania komunikatu marketingowego, stając się tym samym narzędziem docierania do dokładnie wyselekcjonowanego odbiorcy. Dodatkowo z internetu korzysta najbardziej – z punktu marketingowego punktu widzenia – wartościowa dla reklamodawców grupa społeczna. Te czynniki składają się na sukces globalnej sieci, jako skutecznego medium reklamowego.
W innej wypowiedzi Miłkowski wspomniał, iż: "Czasy kiedy wystarczyło zrobić zwykły banner i umieścić go w jak największej liczbie serwisów internetowych już minęły. Internauci wyposażeni są w narzędzia skutecznie eliminujące nachalne reklamy. Dodatkowo, duża liczba pojawiających się w sieci reklam powoduje uodparnianie się na takie formy komunikatu marketingowego". To nie tajemnica, iż internauci bardziej ufają naturalnym wynikom wyszukiwania, nie zaś tym oznaczonym jako płatne. Naturalne wyniki wyszukiwania zdobywa się zaś właśnie poprzez pozycjonowanie stron. Jeśli chcesz zgłębić temat różnic pomiędzy wynikami naturalnymi i reklamowymi oraz ich odbioru przez internautów, przeczytaj nasz artykuł: Dlaczego lepiej inwestować w pozycjonowanie niż reklamę płatną?.
Wszystko przeniosło się do internetu, wobec czego pozycjonowanie ma ogromne znaczenie i to właśnie w nie należy inwestować. Innymi słowy: to ono może uratować Twój biznes. Już teraz izolujemy się od ludzi, a kiedy musimy iść do sklepu, trzymamy się od nich z daleka i patrzymy na nich podejrzliwie. Taki nastrój nie zmieni się przez długi czas, nawet po ogłoszeniu końca pandemii koronawirusa. Nikt nie będzie chciał ryzykować życiem ani zdrowiem. Nadal będziemy chętniej robić zakupy w internecie niż stacjonarnie. Dlatego uwydatnia się funkcja pozycjonowania. Podążaj za klientami i oferuj im nie tylko to, czego potrzebują, ale również w miejscach, w których są. Jeśli wolą kupować on-line, uwidocznij swój sklep w Google, by mogli kupić właśnie u Ciebie!
Koronawirus a pozycjonowanie lokalne vs pozycjonowanie globalne
Niektórzy przedsiębiorcy są położeni w trudniejszej sytuacji niż właściciele sklepów internetowych. O ile ci drudzy mogą sprzedawać przez internet nawet teraz, w trakcie kwarantanny i tuż po, właściciele zakładów usługowych nie są w stanie świadczyć usług przez internet. Na szczęście im również pozycjonowanie przyniesie korzyści!
Nieufność sprawi, że ludzie będą chętniej korzystać z zakładów usługowych, np. fryzjerów, które znajdują się nieopodal ich domu i nie wymagają długiego przebywania na zewnątrz. Najkorzystniejszym rodzajem pozycjonowania w takiej sytuacji jest pozycjonowanie lokalne. Oznacza to wybieranie fraz z nazwą województwa, miasta, a nawet dzielnicy – wszystko zależy od tego, na jakim terenie działasz.
Dla kogo wobec tego jest pozycjonowanie globalne? Przede wszystkim dla posiadaczy sklepów internetowych, którzy wysyłają towar do klientów w całej Polsce. Jeśli masz sieć zakładów usługowych, np. przychodni bądź punktów kasacji pojazdów, nadal możesz się pozycjonować lokalnie. Wówczas wykorzystasz frazy uwzględniające różne nazwy miast. A jeśli masz sklep, lecz do tej pory nie rozważałeś sprzedaży on-line, warto zacząć właśnie teraz. Czy wiesz, że w Polsce stronę internetową ma 66% małych przedsiębiorstw, ale tylko 13,1% wszystkich przedsiębiorstw umożliwia kupowanie online? Pozycjonuj swój sklep internetowy i dotrzyj do klientów, do których nie docierają Twoi lokalni konkurenci!
Powyższa grafika pochodzi z raportu sprzedaży w internecie podsumowującego 2019 rok, przygotowanego przez Gemius (źródło). Weź jednak pod uwagę, że w obecnej sytuacji e-sprzedaż wzrasta. Jak wynika z wywiadu z ekonomistą wyemitowanym w TVP Info, z uwagi na pandemię w Chinach branża e-commerce wzrosła aż o 200%. Nie wynika to jednak wyłącznie z konieczności kupowania przez internet w czasie kwarantanny. Wynika to ze zmiany nawyków konsumenckich, jakie wymogła kwarantanna. Prognozuje się, że w Polsce stanie się tak samo. Abyś dotarł do osób kupujących w sieci, pozycjonuj się na frazy sprzedażowe. Tylko dzięki pierwszym miejscom w wynikach wyszukiwania dotrzesz do osób zainteresowanych Twoją ofertą.
Damian Kołata, ekspert Cushman & Wakefield, potwierdza prognozy analityków na temat rosnącego zainteresowania zakupami w sieci:
W ciągu minionego tygodnia wg Google Trends popularność frazy „zakupy online” w Polsce wzrosła 20-krotnie.
Dlaczego kluczowe jest pozycjonowanie się już teraz, a nie po pandemii koronowirusa?
Twoja sprzedaż jest coraz niższa, powoli zaczynasz tracić środki na pensje dla pracowników, a do tego masz na głowie wynajem lokalu, leasing sprzętu i inne zobowiązania. Nic dziwnego, że w pierwszym odruchu chcesz zrezygnować z marketingu, w tym pozycjonowania, by ograniczyć straty. W rzeczywistości jednak właśnie ten krok – zaprzestanie działań SEO – wepchnie Cię jeszcze głębiej w dół problemów finansowych.
Pozycjonowanie to strategia marketingowa, która nie przyniesie efektów za trzy dni ani trzy tygodnie. Jest opłacalna długofalowo – działania, które podejmujesz dziś, zaowocują po kwarantannie i później. Kiedy kurz zacznie opadać, ludzie będą powolutku wracać do normalności. Najpierw lokalnie, później globalnie. Nikt nie jest w stanie określić, za ile to nastąpi, dlatego nie łudź się, że w porę zdążyć puścić reklamy w Google na Facebooku. Gotowym trzeba być o wiele wcześniej, już teraz. A gotowość do dotarcia do potencjalnego klienta daje właśnie pozycjonowanie. Jak to możliwe? Kiedy użytkownikom wrócą chęci na kupowanie i korzystanie z usług poza domem, Ty już będziesz czekał na nich z dobrze wypozycjonowaną ofertą.
Pozycjonowanie stron po pandemii koronawirusa – prognoza
Jak wynika z opinii ekspertów – wymienionych w artykule, ale nie tylko – sprzedaż przeniosła się do internetu. Częściowo z przymusu (kwarantanna i zamykanie sklepów), częściowo z myślą o kliencie i jego bezpieczeństwie. To sprawia, że pozycjonowanie wraca do łask, a konwersja z SEO będzie stale rosła. Nie tylko w okresie kwarantanny, ale i po. Po pierwsze dlatego, że ludzie pozostaną ostrożni jeszcze przez długi czas, po drugie zaś przyzwyczają się do zakupów on-line, bo przekonają się, jakie to łatwe i wygodne. Wystarczy zobaczyć, jakim zainteresowaniem cieszy hasło "pozycjonowanie stron" w ostatnich latach:
Wzmóż działania pozycjonerskie podczas kwarantanny i tuż po niej. Ponieważ część Twoich konkurentów zrezygnowała z pozycjonowania, łatwiej zajmiesz ich miejsce i pozyskasz klientów, których wcześniej pozyskiwali oni. Pamiętaj, że tylko długoterminowe inwestycje zawsze przetrwają. Tak jest w życiu osobistym i biznesowym. Tak jest podczas inwestowania na giełdach. I tak jest w marketingu.
A może nigdy dotąd nie pozycjonowałeś strony lub dopiero rozszerzyłeś swoją działalność o platformę e-commerce? Doskonale trafiłeś. Jeżeli skorzystasz z pozycjonowania w Top Online, za sześć miesięcy będziesz mieć szansę przebicia konkurencji – nawet tej, o której przebijaniu wcześniej nie myślałeś.
Jak wynika z raportu Gemiusa, wyszukiwarki internetowe to jedno z trzech najważniejszych miejsc poszukiwania miejsc zakupowych. Daj się zauważyć w Google, wybierając pozycjonowanie. Jednocześnie wspomóż pozycjonowanie, wykonując prace nad stroną także samodzielnie. My jako Twój opiekun SEO robimy dla Ciebie dużo, ale z Twoją pomocą zrobimy nieporównywalnie więcej. Przeczytaj artykuł, w którym podaliśmy listę sposobów na poprawę widoczności strony w Google: #ZostańWDomu... i zadbaj o swoją stronę!. Sam zdecyduj, w których działaniach czujesz się mocny, i zacznij. Jeśli zewrzemy szyki, doprowadzimy Twoją stronę na pierwsze miejsca wyszukiwarki Google!