Google zbiera i analizuje skargi SEO-wców z Twittera (X-a). Gary Illyes wyjaśnia, dlaczego zgłaszanie spamu w wynikach wydaje się nie mieć żadnego efektu. Search Labs dostało nowy design. Poza tym: Real Madryt zapomniał o SEO, Google poleca hierarchiczne URL-e i testowy design wyników na frazach związanych ze zdrowiem.
1. Google zbiera skargi SEO-wców
Wydaje Ci się, że Google „ma gdzieś” wszystko to, co SEO-wcy i właściciele stron wypisują w sieci pod adresem wyszukiwarki? Wbrew pozorom wcale tak nie jest. Dowód na to pojawił się ostatnio na Twitterze (X-ie).
Przy jednym ze wpisów zgłaszających spam w wynikach, Danny Sullivan z Google potwierdził, że przekazał problem dalej, a nawet podzielił się screenshotem z firmowego czatu.
Jak więc widać (i co pewnie wielu zaskoczy), Google wcale nie jest głuche na nasze skargi. A przynajmniej w jakimś stopniu.
2. Dlaczego zgłaszanie spamu w wynikach nic nie zmienia?
Kolejny wątek z cyklu „czemu Google nic z tym nie robi”, tym razem z najnowszego grudniowego English Google SEO office-hours. Konkretnie, chodzi o to, dlaczego firma nie robi nic ze zgłaszanymi jej przypadkami spamowego linkowania pod SEO.
Temat wyjaśnił Gary Illyes, a odpowiedź jest prosta: zespół wyszukiwarki nie działa jak administrator na forum czy w grupie na Facebooku. Praktycznie nie podejmuje bezpośrednich akcji skierowanych w zgłaszane strony. Zawsze za to uwzględnia zgłoszone przypadki w ulepszaniu systemów rankingowych.
W skrócie więc zgłaszanie spamowego link buildingu czy innych naruszeń może i nie „zdejmie” strony z wyników, ale zawsze przyczyni się do poprawy ich ogólnej jakości i wyrównania szans.
3. Nowe Google Labs
Google Labs, czyli serwis, w którym można zapisać się do testowanie eksperymentalnych rozwiązań Google bazujących na AI, dostał kompletnie nowy wygląd. Redesign jest ciekawy i bardziej niż branding giganta przypomina (przynajmniej mi) streetwearowe marki modowe.
Co zwraca uwagę w nowym interfejsie, to przede wszystkim fakt wyróżnienia testowanych obecnie rozwiązań. Takich jak SGE, Bard Extensions (Bard z dostępem do narzędzi Google), TextFX (asystent pisania kreatywnego), MusicFX (generowanie muzyki) czy DuetAI.
Niestety, na ten moment większość testów jest ograniczona terytorialnie do Stanów Zjednoczonych.
4. Real Madryt wypuścił nową stronę… i zapomniał o SEO
Historia, która sprawi, że każdy SEO-wiec na świcie złapie się za głowę. Real Madryt uruchomił niedawno nową wersję swojej strony internetowej… i totalnie pominął przy tym kwestie migracji dotyczące SEO.
Efekty? 216 tysięcy utraconych fraz, w tym 16 100 z TOP3 (!) i utrata 14 milionów szacowanego ruchu organicznego. W dwa tygodnie od startu nowego serwisu klub stracił przeszło 50% odwiedzin z wyszukiwarki.
Wydawałoby się niemożliwe przy tej skali działalności? A jednak! Jak widać, nawet tacy giganci jak Real potrafią strzelić sobie samobója. Tego to po przerwie raczej nie odrobią…
5. Google: niektóre strony powinny używać hierarchicznej struktury URL-i
Kolejna ciekawostka z ostatniego SEO Office Hours. Specjaliści z Google odpowiadają jaka struktura kategorii będzie lepsza dla serwisu jeśli chodzi o jego pozycjonowanie.
Wnioski są następujące: dla dużych serwisów lepsza będzie struktura hierarchiczna (czyli taka z zaznaczeniem sekcji w adresie, np. /blog/wpis, /kategoria/nazwa-kategorii i /kategoria/nazwa-kategorii/produkt).
Dlaczego? Według Garego Illyes’a taki układ URL-i pozwoli nam robić różne rzeczy w obrębie jednego serwisu, a jednocześnie pozwoli Google traktować je oddzielnie.
Znaczy to, że przy takiej strukturze storna może sobie pozwolić np. na osobną sekcję newsową. Google będzie wtedy w stanie traktować ją osobno, jak portal newsowy – i tym samym będzie crawlować taką grupę adresów o wiele częściej.
Z punktu widzenia wyszukiwarki nie jest to możliwe gdy wszystko jest w jednej ścieżce (bez rozdzielenia w obrębie struktury adresów URL). Bo Googlebot nie ma wtedy sposobu na „zrozumienie”, że dany serwis to tak naprawdę kilka różnych niezależnych sekcji.
6. Nowy, testowy design dla wyników związanych ze zdrowiem
Google testuje nowy interfejs stron wyników na niektóre zapytania związane ze zdrowiem (zwłaszcza z chorobami). Zaobserwował go (i podzielił się nim ze społecznością) jeden z użytkowników na Twitterze (X-ie).
Jak widać na screenshocie, testowy układ jest podzielony na dodatkowe sekcje wyróżnione kolorem. Zamiast obecnego domyślnie w wynikach podsumowania wiedzy znajdują się w nich między innymi objawy czy sposoby leczenia.
Najprawdopodobniej jest to jeden z wielu testów interfejsu przeprowadzanych na bieżąco przez Google.