One-page, onepager, single page – to wszystko nazwy serwisu z tylko jedną podstroną, najczęściej strony-wizytówki. Czy na takiej witrynie da się robić skuteczne SEO? Da się, ale w praktyce potrzebne będzie… zrezygnowanie z formy jednego adresu, czyli rozbudowa serwisu.
Spis treści:
Sprawdź też:
Od rekrutacji do artykułu
Z pytaniem o to, jak wypozycjonować one-page spotkałam się po raz pierwszy na rozmowie kwalifikacyjnej w Top Online.
Nie wiedziałam wtedy za bardzo, o czym mowa, więc w stresie strzeliłam jakąś głupotę. Powiedziałam chyba, że „wstawię mapę strony” :D
Po tym fakcie dokształciłam się dość mocno, nie tylko o tych stronach, ale i o SEO, a po ponownym podejściu do rekrutacji zaczęłam pracę w Top Online. Teraz prowadzę nawet pozycjonowanie one-page’y naszych klientów.
W skrócie więc: mam już trochę doświadczenia, czas więc na dobre rozprawić się z tym pytaniem :)
Czym jest ten cały one-page
One-page (lub też onepager albo single page) to serwis internetowy, który ma tylko i wyłącznie stronę główną. Nic więcej, żadnych dodatkowych podstron/adresów. To dość popularne rozwiązanie, zresztą nie bez powodu.
One-page można łatwo i szybko stworzyć, często nawet zupełnie za darmo. Ze względu na prostotę, banalne jest też codzienne prowadzenie strony. Jeden adres zwykle nie generuje wielu problemów technicznych, a dzięki gotowym rozwiązaniom całość działa szybko.
Korzyści te pociągają jednak za sobą ograniczenia: w ilości treści, którą możemy czytelnie przedstawić oraz w funkcjach spełnianych przez serwis. W końcu to tylko jedna podstrona. Nie zbudujemy na niej wielkiego sklepu czy bloga.
Ze względu na tę specyfikę, one-page’e wykorzystuje się najczęściej jako strony-wizytówki (portfolio/cv). Na jednostronicowych witrynach publikowane są też czasem oferty małych i mikro przedsiębiorstw.
W tej formie tworzy się także landing page’e. Zwykle wtedy, gdy podpinanie ich pod strony tworzących je firm nie ma sensu, bo np. sprzedaż jest mocno ograniczona w czasie albo totalnie jednorazowa. To częsty zabieg choćby w przypadku kursów, szkoleń czy wydarzeń.
Czy one-pagera da się pozycjonować?
To już trochę wynika z tytułu, ale potwierdźmy: tak, one-pagera da się skutecznie pozycjonować. Skłamałabym jednak kończąc na tym akapit, bo strony tego typu są pod kątem SEO dość mocno ograniczone. I trzeba mieć to na uwadze.
Zapamiętaj
Witryna one-page to tylko jedna podstrona, więc i tylko jeden adres URL w indeksie, do którego Google może przypisać frazy.
Przez to systematyczne rozbudowywanie widoczności one pagera na nowe słowa kluczowe jest bardzo trudne. Z tylko jednym adresem nie zyskamy na szerokim pokryciu tematycznym (uzupełniających się treściach) i linkowaniu wewnętrznym.
Zawsze jest też jakiś zdroworozsądkowy limit tego ile treści można „upchnąć” na jednej podstronie.
Technicznie to co prawda jakieś 10 milionów znaków, czyli 10 MB pliku HTML (bo tyle jest w stanie pobrać robot Google). Z doświadczenia zbudowanie czegoś faktycznie wartościowego będzie jednak zwykle mocno nierealne już i przy kilkudziesięciu tysiącach.
Wiesz już, do czego zmierzam?
Tak, nie mylisz się.
Zapamiętaj
Najlepsze co można zrobić pod kątem SEO dla one-pagera to go po prostu rozbudować.
Bez rozbudowy w większości przypadków pozycjonowanie strony typu one-page przypomina wybór schodów zamiast windy. Prawie każdy pokona szybciej lub wolniej kilka pięter, ale dotarcie serio wysoko będzie już niezłym wyzwaniem.
Kiedy warto pozycjonować serwis one-page
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule: SEO na one-page’u ma sens zawsze, ale nie zawsze w takim samym zakresie.
Dosłownie każdy one-pager warto podstawowo zoptymalizować. Z jednego prostego powodu: ludzie dostają się na strony z Google. Niezależnie od tego, czy zależy Ci na wyszukiwarce jako źródle pozyskiwania ruchu.
Po prostu tak korzysta się z sieci: zamiast adresu często w pasku przeglądarki wpisujemy nazwę strony w Google.
Warto więc mieć pewność, że wszystko gra. Że adres jest zindeksowany i widoczny na nasze imię i nazwisko/nazwę marki/produktu/wydarzenia/cokolwiek innego co pod nim mamy. Inaczej możemy tracić użytkowników.
Nie każdy one-page potrzebuje jednak pełnego SEO. To już zależy od tego, czy chcemy (i możemy) pozyskiwać ruch z wyszukiwarki. Czy chcemy, żeby ludzie dowiadywali się o nas z Google i czy realnie mamy szansę go pozyskiwać.
Zapamiętaj
Ciągłe pozycjonowanie one-page’a będzie mieć sens tam, gdzie zależy nam na pozyskiwaniu użytkownika z Google.
SEO sprawdzić może się na przykład na stronie-wizytówce freelancera, na stronie ofertowej małej firmy czy na landing page’u produktu o szerszej grupie docelowej.
Ze względu na ograniczenia one-page’y zawsze warto jednak dwa razy pomyśleć, czy pozycjonowanie ma sens pod kątem konkretnego serwisu. Chodzi głównie o konkurencyjność branży i potencjał danego biznesu na „przebicie się” w wynikach.
Żeby jednak nie było tak negatywnie: absolutna większość one-page’y może budować naprawdę korzystne efekty w Google. Szczególnie gdy zakładamy rozbudowę.
Strategia SEO dla stron one-page
Jak podejść do optymalizacji technicznej i rozwoju treści one-page’a? U podstaw tak samo, jak do każdej innej strony, ale jest parę wyjątków. Tutaj skupię się głównie na nich przy założeniu, że nie rozbudowujemy strony (zostajemy przy jednym adresie).
Pamiętaj proszę, że nie jest to wszystko, a tylko to, co różni się od kwestii standardowych, o których przeczytać w kursie SEO Samodzielni!
Podział strony one-page na sekcje
Podział na sekcje, czyli po prostu poziome części strony poświęcone konkretnym elementom/treściom, stosuje się dzisiaj wszędzie. Na one-page’ach zabieg ten jest jednak wyjątkowo ważny.
Podzielenie one-page’a na sekcje daje nie tylko przejrzystość, ale przede wszystkim możliwość stworzenia struktury serwisu.
Mimo tego, że mamy tylko jeden adres URL, sekcjami możemy wydzielić w nim np. ofertę, informacje „O nas”, „Kontakt” czy „Najczęściej zadawane pytania”. Co więcej, pod kątem SEO te wyznaczone części potraktować możemy jak osobne podstrony!
Analiza słów kluczowych
One-page nie jest tym samym, co strona główna w klasycznej witrynie. To zarówno strona główna, jak i wszystkie podstrony inne w jednym. Ze względu na to trochę inaczej trzeba tu potraktować dobór słów kluczowych.
Ja polecam podejść do analizy fraz tak, jakby część serwisu above the fold (widoczna bez scrollowania) była stroną główną, a pozostałe sekcje osobnymi podstronami.
W praktyce oznacza to, że wypisujemy sobie stronę główną i sekcje, a następnie dobieramy do nich słowa. Tak jakby każda były zupełnie osobnym adresem (no bo w sumie trochę jest!).
Przygotowanie nagłówków H1 dla każdej sekcji
Kluczem do zoptymalizowania jednego adresu na wiele fraz jest pokazanie Google, że zawarte na one-page’u sekcje są w pewnym sensie indywidualne. Że bronią się same i że warto je pokazywać w wynikach.
Pierwszym krokiem ku temu, żeby to osiągnąć, jest stworzenie nagłówka H1 dla każdej z sekcji, zoptymalizowanego na dobranej do niej wcześniej główną frazę.
Od razu uspokajam obawy: wbrew powszechnej opinii Google wcale nie przeszkadza kilka znaczników H1 na stronie. Chodzi o to, że całość musi mieć zachowaną logikę i hierarchię, co po prostu na zwykłych stronach = 1 nagłówkowi pierwszego rzędu. Tu może być inaczej.
Na one-page’u kilka nagłówków H1 jest jak najbardziej pożądane – o ile tylko zadbamy wcześniej o wyraźny podział na sekcje.
Rozbudowa i optymalizacja treści w witrynie one-page
Pierwszy etap rozbudowy i optymalizacji treści na one-page’u to dostosowanie tego, co już istnieje do dobranych słów kluczowych. Drugi: stworzenie treści do wydzielonych sekcji.
Warto położyć nacisk na dopasowanie contentu do słów kluczowych i stojących za nimi intencji. To jest: na pisanie tak, by sekcje nie powielały między sobą fraz, co zazwyczaj dzieje się na „zwykłych” stronach głównych.
Ponownie przypominam, działamy wg. założenia sekcja = podstrona i tak też podchodzimy do tekstów.
W ramach rozbudowy treści one-page’a pokusić można się o wykorzystanie contentu generowanego przez użytkowników. Zwłaszcza opinii i referencji.
Dobrym pomysłem może być także sekcja FAQ (najczęściej zadawane pytania), którą można ciągle rozwijać, w miarę pojawiania się kolejnych pytań.
Linkowanie wewnętrzne
Czy linkowanie wewnętrzne może w ogóle istnieć, gdy mamy tylko jeden adres? Z definicji nie, no bo nie ma przecież innego URL-u, do którego można by skierować. W praktyce jednak do gry wchodzą sekcje, do których można linkować (example.com#naglowek).
Linkowanie pomiędzy sekcjami na one-pagerze nie będzie nigdy szczególnie rozbudowane, ale i tak warto je uzupełnić. Tworząc linki między sekcjami, takie jak np. w spisie treści tego tekstu (możesz sprawdzić wyżej), wzmacniamy strukturę w oczach Google.
Linkowanie zewnętrzne
Linkowanie zewnętrzne na witrynie jednostronicowej działa zupełnie klasycznie. Nie ograniczamy się jednak tylko do głównego adresu. Jak się już pewnie domyślasz – zamiast do podstron staramy się pozyskiwać linki do sekcji.
Kwestie anchorów traktujemy tak jakby sekcje były podstronami (linkujemy na frazy dobrane do sekcji). Warto jednak kontrolować trochę bardziej profil linków. Z prostego powodu: technicznie rzecz biorąc wszystkie odnośniki kierują tu na jeden i ten sam adres.
Każdy one-page można rozbudować
Skoro podstawowy sposób działania mamy z głowy, to trzeba jeszcze rozprawić się z tematem rozbudowy.
Dlaczego rozbudowa to najlepsze, co może przydarzyć się one-page’owi pod kątem SEO? To proste: dodawanie podstron to najprostszy i najskuteczniejszy sposób na budowanie widoczności i autorytetu w Google.
Poza tym jest też dużo innych korzyści, jak możliwość linkowania, tworzenia struktury, rozwijania contentu „itd. itp.”, ale wszystko sprowadza się do tego jednego zdania wyżej.
Nie da się jednak przemilczeć tego, że rozbudowa równa się dla one-page’a zaprzestaniem bycia one page’em. Jasne jest, że sporo właścicieli takich serwisów nie wybiera tej formy strony z przypadku. Chcę więc poruszyć jeszcze temat „złotych środków”.
Te złote środki to rozwiązania, które technicznie dodają nowe URL-e i otwierają drzwi do skutecznego SEO, ale wizualnie, od strony użytkownika i UX-owo, pozostawiają serwis one-page’em.
Zapamiętaj
Żeby rozbudować serwis pod SEO, nie trzeba rezygnować z wizualnej formy one-page’a!
Dodanie nowych podstron, na które będziemy się pozycjonować na kolejne frazy wcale nie musi sprawić, że one-page zmieni się diametralnie w wyglądzie. Nie musi nawet zmieniać się wcale – wystarczy dodać na nim linkowanie wewnętrzne.
Wdrożyć można podstrony rozwijające poszczególne sekcje, ale też rozwiązania takie jak nasze flagowe ukryte kategorie (lub coś opierającego się na tych samych założeniach).
Zawsze można też założyć firmowego bloga, który da potencjał na zbieranie zaangażowania i ruchu z Google, które to będziemy kierować na one-page.
Co ja robię z one-pager’em
W tym artykule było trochę „podręcznikowo”, na koniec dodam więc jeszcze parę słów o tym, jak ja działam z one-page’ami.
Gdy przychodzi do mnie klient z one-page’em, to w pierwszej kolejności (oczywiście po rozeznaniu się na stronie) proponuję rozbudowę serwisu. Staram się przy tym wskazać konkretne opcje i potencjał.
Zapamiętaj
Osobiście uważam, że pełne pozycjonowanie strony one-page bez rozbudowy to strata czasu, bo prędzej czy później i tak spotkamy się ze ścianą.
Nie ma się co czarować. Jakikolwiek dużo tricków i zmyślnych działań związanych z imitowaniem podstron sekcjami byśmy nie wdrożyli, strona z jednym adresem URL raczej nie pokona serwisów mających po kilkadziesiąt czy kilkaset podstron. Kwestia skali.
Kolejne działania zależą od tego, czy klient da się przekonać do rozbudowy. Zwykle odpowiedzią jest tak, bo o konieczności i korzyściach rozbudowy wspominamy w Top Online jeszcze na długo przed podpisaniem umowy, w zasadzie już w pierwszym kontakcie.
To, co robię później zależy od tego, co i jak będziemy dodawać.
W przypadku rozbudowy z zachowaniem aspektów wizualnych i użytkowych one-page’a ponownie zastosuję tu specyficzną optymalizację tego typu strony. Z tym że w doborze fraz będę uwzględniać już nie tylko sekcje, ale i konkretne podstrony, które będziemy tworzyć i kolejno również, normalnie już, optymalizować.
W przypadku przebudowy strony na klasyczny multi-page działać będę już standardowo. Korzystając z okazji pomogę jednak Klientowi skonstruować przyjazną SEO strukturę serwisu i architekturę informacji na stronie :)
Podsumowując
- One-page to strona składająca się z tylko jednego adresu URL, tzw. witryna jednostronicowa.
- Tego rodzaju serwis da się skutecznie pozycjonować, ale ma on spore ograniczenia.
- Najlepszym, co można zrobić dla one-pagera pod kątem SEO to go rozbudować.
- Podstawowa optymalizacja witryny one-page zawsze ma sens.
- Pełne pozycjonowanie ma z kolei sens, gdy one-page ma potencjał i potrzebę pozyskiwania użytkownika z Google.
- Na stronach z jednym adresem URL kluczem do budowania widoczności jest podział na sekcje.
- Sekcje traktujemy tutaj trochę jak osobne podstrony: pod kątem fraz, nagłówków H1, treści i linkowania wewnętrznego.
- Rozbudowa one-page nie musi oznaczać zmiany „użytkowej” strony serwisu na typowy multi-page.
- Można tak zrobić, ale równie dobrze można też pokusić się o dodanie podstron, które nijak nie wpłyną na wygląd one-page’a.
- Osobiście zawsze polecam Klientom rozbudowę, starając się przy tym podpowiedzieć i wskazać na najkorzystniejsze rozwiązania.