AI, np. YOSA potrafi więcej niż niejeden junior SEO. Poda listę fraz, przeanalizuje content, podsunie tematy artykułów itd. Ale jedna rzecz pozostaje poza zasięgiem narzędzi – rzeczowa rozmowa z człowiekiem, face to face. Dlatego nie rezygnujemy ze spotkań kick-off. To właśnie na nich poznajemy szerszy kontekst biznesowy naszych klientów, który później decyduje o skuteczności całej strategii pozycjonowania.
- Spotkania kick-off jako część procesu, a nie kolejna formalność
- Jak wygląda kick-off SEO w Top Online w 2025 roku?
- Dlaczego wciąż rozmawiam z klientem w erze AI?
- Co zyskujemy dzięki spotkaniom kick-off?
- Czy da się robić SEO bez spotkań?
- Podsumowanie w punktach
Spotkania kick-off jako część procesu, a nie kolejna formalność
Współpracę zawsze zaczynamy od spotkania. Ale nie dlatego, że tak wypada – po prostu mamy świadomość, że nie damy rady dobrze poprowadzić projektu SEO, jeśli nie zrozumiemy biznesu klienta.
W naszym podejściu kick-off nie jest momentem na ustalanie szczegółów operacyjnych. To chwila, w której zaczynamy budować całą strategię pozycjonowania – dane i narzędzia analityczne wchodzą do gry później.
Na tym etapie rozmawiamy o biznesie – o ludziach, celach, obawach i doświadczeniach. Również tych negatywnych.
Pytamy o to, co wcześniej nie działało, co było próbą „na siłę” i czego klient chce tym razem uniknąć. Gdy zbudujemy fajną relację i dobrze zrozumiemy cel, cały proces pozycjonowania staje się nie tylko łatwiejszy, ale przede wszystkim skuteczniejszy.
Jeśli tego elementu zabraknie, nawet najbardziej szczegółowa analiza fraz i precyzyjne optymalizacje mogą po prostu nie zadziałać.
Jak wygląda kick-off SEO w Top Online w 2025 roku?
Kick-off trwa u nas zazwyczaj około 30–45 minut i odbywa się online – z włączoną kamerą, bez prezentacji, bez slajdów. To nie ma być nudny monolog, ani tym bardziej formalna lista „to do” – to przede wszystkim rozmowa. I to bardzo konkretna.
Zadajemy pytania, które pozwalają nam poznać sytuację klienta – dzięki czemu wiemy, na czym powinniśmy się skupić i możemy precyzyjnie zaplanować kolejne kroki.
Pytamy między innymi o:
Cele i priorytety:
- Czym się zajmujecie i na czym realnie zarabiacie?
- Jakie produkty lub usługi są dla Was kluczowe?
- Co chcielibyście osiągnąć dzięki SEO?
- Czy macie cele liczbowe (np. +20% ruchu rocznie, więcej formularzy, więcej leadów)?
Sezonowość i frazy:
- Kiedy pojawia się u Was największy ruch i sprzedaż?
- Czy macie swoją listę fraz kluczowych, na których najbardziej Wam zależy?
- A może są takie, które według Was powinniśmy promować jako pierwsze?
Konkurencja:
- Z kim faktycznie konkurujecie w Google?
- Czy widzicie jakieś działania u konkurencji, które chcielibyście wdrożyć u siebie?
- Co Was wyróżnia na tle innych, podobnych firm?
Przeszłość SEO:
- Czy ktoś wcześniej prowadził działania SEO?
- Czy tworzyliście już treści pod pozycjonowanie?
- Co działało, a co nie przyniosło efektów?
Kontakt i wdrożenia:
- Kto będzie z nami w kontakcie?
- Jak chcecie się komunikować – mailowo, telefonicznie, przez Slacka?
- Macie osobę techniczną, która wdroży nasze zalecenia?
Potencjalne blokery kampanii SEO:
- Czy są jakieś przeszkody, które mogą nam utrudnić działanie? (np. ograniczenia budżetowe, brak dostępności developera, wymagane zgody zarządu, trudny lub przestarzały CMS).
Po takim spotkaniu mamy nie tylko brief. Dostajemy przede wszystkim kontekst, ton, emocje i konkret. A często też kompleksowe zrozumienie sytuacji klienta, lepsze niż niejedna osoba z jego wewnętrznego zespołu.
Dlaczego wciąż rozmawiam z klientem w erze AI?
Sztuczna inteligencja działa – jasne. Ja sama używam jej przy audytach, analizach contentowych czy podpowiedziach słów kluczowych.
Narzędzie AI pomagają mi lepiej zrozumieć te zagadnienia i branże, z którymi dotychczas nie miałam do czynienia, albo np. rozpoznać potencjał w jakiejś konkretnej niszy. To oczywiście super sprawa.
Ale nigdy nie pozwalam AI prowadzić współpracy za mnie.
Dlaczego? Bo są takie pytania i takie sytuacje, w których rozmowa na linii klient-specjalista SEO staje się kluczowa. AI (przynajmniej na obecną chwilę) nie da rady jej zastąpić.
Który produkt jest dla Was najważniejszy – i dlaczego akurat ten?
AI może wskazać artykuły z największym potencjałem wyszukiwań albo najwyższą marżą (jeśli zna dane), ale nie zrozumie, że dany produkt:
- otwiera drzwi do dalszej współpracy (np. konsultacja jako etap lejka),
- jest strategiczny w kontekście rozwoju firmy,
- ma największą wartość retencyjną lub lojalnościową,
- albo po prostu klient chce się na nim skupić, bo planuje kampanię PR.
Z kim realnie konkurujecie – nie tylko w Google, ale w głowach klientów?
AI wygeneruje listę konkurencji na podstawie SERP-ów. Ale nie wie, że:
- klient najbardziej obawia się nowego gracza z TikToka,
- jego rywalem jest firma o nieco innej ofercie, ale z podobnym przekazem,
- albo że w swojej branży klient musi tłumaczyć, czym jego oferta różni się od tej najtańszej z Allegro czy Amazona.
Czego najbardziej obawiacie się po tej współpracy?
Na przykład:
- „Że znowu wydamy budżet, a sprzedaż nie ruszy”.
- „Że będziecie mówić niezrozumiałym językiem”.
- „Że strona nam się wysypie przez jakieś zmiany”.
AI nie tylko nie zada takiego pytania – nie potrafi też rozpoznać w głosie klienta niepewności czy frustracji.
Co więcej – zauważamy, że część klientów jest już po prostu zmęczona natłokiem informacji o AI. Przebodźcowani nowymi narzędziami, webinarami i obietnicami automatyzacji wszystkiego – szukają kontaktu z człowiekiem, który ich zrozumie i powie po ludzku, co robimy i dlaczego.

Co zyskujemy dzięki spotkaniom kick-off?
Dzięki kick-offowi SEO od początku skupiam się na tym, co faktycznie ma znaczenie – nie optymalizuję wszystkiego „po trochu”, tylko to, co naprawdę sprzedaje na danej stronie.
Klient jasno wskazuje, które usługi są kluczowe, a które mogą poczekać. Wiemy, jakie frazy są dla niego ważne, jakie treści mają największy priorytet i jakie ograniczenia musimy uwzględnić – prawne, techniczne czy organizacyjne.
Czasem okazuje się, że proces wdrożeń zależy od zewnętrznego developera, który ma czas tylko raz w miesiącu. Albo że treści muszą przejść przez dział prawny, który potrzebuje 2 tygodni na ich akceptację. To są rzeczy, o których żadne narzędzie AI nam nie powie.
Na podstawie rozmowy ustalamy cele – konkretne, mierzalne i dostosowane do biznesu: np. więcej zapisów do newslettera, leady z konkretnej zakładki albo większa widoczność na frazy produktowe w określonym sezonie.
Dzięki temu wiemy, co mierzyć, jak to raportować i na czym się skupić. Możemy też szybciej podejmować decyzje i nie tracić czasu na działania, które z góry są skazane na niepowodzenie – bo np. nie zostaną wdrożone.
To wszystko sprawia, że tworzymy lepsze strategie, piszemy trafniejsze treści i pracujemy efektywniej.
Czy da się robić SEO bez spotkań?
Miałam taki etap, kiedy próbowałam automatyzować onboarding. Formularz, analiza, start, i to wszystko bez rozmowy. Przy prostych projektach, zwłaszcza w e-commerce z jedną kategorią produktów – miało to sens i dawało jakieś tam efekty.
Ale przy bardziej złożonych stronach – medycznych, technologicznych, B2B z 30 usługami – wszystko się rozjeżdżało. Ciągłe pytania, niedomówienia, brak zrozumienia, czym dla klienta właściwie jest sukces sprzedażowy i biznesowy.
Finalnie i tak trzeba było się spotkać – wrócić do jakiegoś zagadnienia, dopowiedzieć szczegóły i wrzucić poprawki.
Dlatego dziś wiem jedno: kick-off to nie strata czasu. To inwestycja, która procentuje przez całą współpracę.
Podsumowanie w punktach
- Spotkanie kick-off to dla nas kluczowy moment, w którym zaczynamy budować skuteczną strategię SEO opartą na realnym zrozumieniu biznesu klienta.
- Kick-off w Top Online to konkretna, partnerska rozmowa, a nie nasz monolog – tylko tak możemy poznać prawdziwe cele, ograniczenia i priorytety klienta.
- Mimo że AI może pomóc w analizach, to tylko człowiek potrafi wychwycić emocje, obawy i intencje – a dziś wielu klientów po prostu tego oczekuje.
- Dzięki spotkaniu już na starcie wiemy, co naprawdę ma znaczenie, jak wygląda organizacja po stronie klienta i jakie cele warto mierzyć – bez zgadywania.
- Technicznie dałoby się rozpocząć działania SEO bez kick-offa, ale w praktyce i tak kończy się to niedomówieniami, poprawkami i wracaniem do punktu wyjścia.