W źródłach AIO coraz częściej wyświetlane są duże, zaufane witryny. Kolejne wahania w rankingu Google. Apple ma swój własny indeks wyszukiwania. Oprócz tego: 3 sposoby na zwiększenie indeksowania, brak zakładki „Połączenia” w GMF, testy nowej funkcji w Google Lens, a także zalecenia dotyczące parametrów URL.
1. AI Overviews częściej wyświetlają linki do YouTube’a i LinkedIn’a
Wyniki Google AI Overviews faworyzują YouTube’a, LinkedIn’a, strony rządowe, edukacyjne i inne zaufane źródła. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez SERanking.
Analiza polegała na sprawdzeniu linków i źródeł pojawiających się w wynikach AIO. Do badania wykorzystano ponad 100 000 słów kluczowych z 20 nisz.
Ogólne obserwacje dotyczą m.in. częstotliwości wyświetlania wyników Google AIO (7,47%), jakości linkowanych stron, braku niektórych źródeł (Quory, Reddita), czy dominacji witryn z wdrożonym protokołem HTTPS (99,75% wszystkich wyników).
Kluczowe wnioski przedstawiają się następująco:
- AI Overviews priorytetowo traktują zaufane strony i źródła internetowe.
- Wyniki AIO są coraz krótsze, warto więc skupiać się na dodawaniu jasnych, zwięzłych treści.
- Protokół HTTPS to absolutny must-have.
- Działanie AIO może się różnić w zależności od branży.
- Konkurowanie z globalnymi witrynami w wynikach AIO jest jak najbardziej możliwe.
2. Duże wahania w rankingu po orzeczeniu w sprawie monopolu Google
W SEO News #147 pisałemo orzeczeniu amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, który podkreślił swoje obawy dotyczące rosnącego monopolu Google.
W efekcie obserwujemy kolejne spore wahania w rankingu. Ostatnio pojawiają się one coraz częściej – w samym lipcu odnotowaliśmy kilka takich przypadków.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy obecna zmienność w wynikach Google łączy się z oskarżeniami o monopol w USA, czy ma to związek ze zbliżającym się Core Update. Być może Google przeprowadza po prostu kolejne wewnętrzne testy.
Zmiany dobrze widać na screenach z popularnych narzędzi analitycznych.
Pozostaje trzymać rękę na pulsie i obserwować rozwój sytuacji – m.in. wpływ tych wahań rankingowych na pozycjonowanie stron.
3. Apple posiada własny indeks wyszukiwania miliardów stron
Oficjalna dokumentacja dotycząca decyzji DS o monopolu Google zawiera informacje o tym, że Apple ma swój własny indeks wyszukiwania. Obejmuje on miliardy stron internetowych, choć konkretne dane liczbowe niestety nie są dostępne.
W dokumencie znaleźć można wypowiedzi Johna Giannandrea, byłego pracownika Google, który w 2018 r. przeszedł do Apple. Twierdzi on, że Apple nie planowało i nie planuje wykorzystywać indeksu do stworzenia własnej wyszukiwarki.
Co ciekawe, Google przestało chwalić się wielkością swojego indeksu prawie dwie dekady temu, w 2005 roku. Informowali wówczas, że nie mają limitu, tylko ograniczone zasoby i możliwości indeksowania. Z tego względu skanowane są wyłącznie strony wystarczająco „jakościowe”.
4. Google potwierdza 3 sposoby na zwiększenie indeksowania przez crawlery
W ostatnim odcinku podcastu Google Search Off The Record Gary Illyes wraz z Lizzi Sasman omówili czynniki, które mogą zachęcić Googleboty do ponownych odwiedzin witryny.
Z ich wypowiedzi płynie jasny przekaz: to content pozostaje jednym z najważniejszych aspektów, jeśli chodzi o pozyskanie uwagi robotów indeksujących.
Poruszono 3 zasadnicze kwestie:
- Wpływ wysokiej jakości treści na częstotliwość indeksowania – Gary Illyes potwierdził, że jeśli content na danej stronie oceniany jest pozytywnie, jest pomocny i przyjazny dla użytkowników, to Google ma w zwyczaju zwiększać indeksację tej witryny.
- Częstotliwość publikacji – więcej publikacji (dodawanie nowych podstron i treści) może wywołać wzrost aktywności i częstotliwości indeksowania.
- Utrzymanie wysokiej jakości contentu – Illyes zaznaczył, że jeśli Google przestaje indeksować zawartość strony lub stopniowo spowalnia indeksację, to może być to sygnał, że spada jakość publikowanych treści i witryna zaczyna być gorzej oceniana.
W podcaście padło też dość istotne twierdzenie, że dążenie do ponownych indeksacji nie powinno być celem samym w sobie. Chodzi raczej o skupienie się na regularnych publikacjach, jakości contentu i dopasowaniu go do potrzeb użytkowników.
5. Błąd w GMF – zniknął podgląd danych o połączeniach
Raport skuteczności dostępny w profilu Google Moja Firma przestał wyświetlać zakładkę „Calls/Połączenia”. Zawierała ona dane i statystyki dotyczące telefonów od użytkowników, którzy pozyskali numer z wyników wyszukiwania lub z poziomu Google Maps.
Informacje o połączeniach powinny być widoczne między zakładką z przeglądem ogólnym i zakładką z wiadomościami.
Jak powiedziało samo Google: „Informujemy, że 31 lipca 2024 r. raporty historii połączeń przestaną być widoczne w profilu Google Moja Firma".
Na różnych platformach społecznościowych pojawiły się narzekania zdezorientowanych użytkowników. Niektórzy mówili, że dane i analityka dotycząca połączeń zniknęły, mimo że numer telefonu cały czas pozostawał widoczny.
Okazało się jednak, że był to błąd po stronie Google. 9 sierpnia w raporcie skuteczności znów pojawiła się zakładka z połączeniami.
6. Nowa funkcja w Google Lens
Google testuje nową funkcję w Google Lens. Polega ona na możliwości jednoczesnego nagrywania filmu za pomocą kamery i mówienia/wtrącania zapytania dotyczącego nagrywanego wideo.
Wypowiedziany tekst jest dopasowywany do filmu lub zdjęcia, a następnie użytkownikowi wyświetlają się klasyczne wyniki wyszukiwania lub przegląd AI dotyczący tego zapytania.
Jak to wygląda w praktyce? Specjalista SEO Glenn Gabe opublikował na X wpis, w którym tłumaczy, że użył Google Lens do nagrania filmiku swojego mikrofonu. Podczas kręcenia zapytał, czy ten konkretny model sprawdzi się do nagrywania podcastów – finalnie został przeniesiony do wyników AIO prezentujących zalety i wady mikrofonu, jego ceny w sklepach itd.
7. Google: Parametry URL powodują problemy z indeksowaniem
Gary Illyes z Google ostrzega przed problemami z parametrami URL, które pogarszają skuteczność indeksowania – szczególnie w przypadku rozbudowanych witryn e-commerce.
Jednym z głównych zagadnień jest zjawisko tworzenia nieskończonej liczby adresów URL przypisanych do pojedynczej podstrony, co stanowi dużą przeszkodę dla robotów indeksujących.
Chociaż różne warianty URL-i mogą prowadzić do tej samej treści, Googleboty nie mogą tego wiedzieć bez odwiedzenia każdego adresu. To zwykle prowadzi do nieefektywnego wykorzystania zasobów indeksowania i problemów ze skanowaniem zawartości strony.
Problem jest powszechny wśród witryn e-commerce, które często używają parametrów URL do śledzenia, filtrowania i sortowania produktów.
Choć Illyes nie podał jednego konkretnego rozwiązania tych problemów, zasugerował potencjalne podejścia:
- Pomocna byłaby bardziej przejrzysta komunikacja ze strony właścicieli witryn na temat ich struktury adresów URL.
- Pliki robots.txt mogą być wykorzystywane w większym stopniu do kierowania robotami indeksującymi.
- Illyes dodał, że Google pracuje nad stworzeniem algorytmów do identyfikacji zbędnych adresów URL.