Google apeluje o cierplliwość w kwestii sierpniowej aktualizacji. Tag og:title jako nowa metoda wyświetlania tytułu strony. Odświeżone wytyczne Google dotyczące pozycjonowania wideo. Oprócz tego: wpływ Core Update na wyniki AI Overviews, wydłużony proces odwołania w GMF, jak zwiększyć widoczność strony w AIO, zmiany w dokumentacji GSC, a także kilka słów o negative SEO.
1. Google: Chcecie zobaczyć efekty aktualizacji? Poczekajcie, aż się zakończy
W zeszłotygodniowym SEO News #149 pisaliśmy o głównej aktualizacji Google, która została wprowadzona dokładnie 15 sierpnia. Ale nie tylko o niej – w podobnym czasie pojawił się błąd rankingu uderzający w niektóre witryny.
Sporo wydawców i specjalistów od pozycjonowania stron zauważyło spadki w obrębie serwisów – problem był taki, że nie było wiadomo (i nadal nie jest), który z tych 2 czynników miał większy wpływ na obserwowane zmiany.
Głos w tej sprawie zabrał John Mueller z Google. Na X odpowiedział on na pytanie jednego z użytkowników, który zastanawiał się, jak rozróżnić zmiany wynikające z błędu od tych spowodowanych trwającą aktualizacją.
Mueller poprosił o cierpliwość, sugerując, że na efekty trzeba poczekać do momentu pełnego wdrożenia aktualizacji.
Jednocześnie podkreślił, że warto na bieżąco wprowadzać modyfikacje na swojej stronie. Na porównanie wyników przyjdzie czas po zakończeniu Core Update, czyli – według zapowiedzi – mniej więcej w połowie września.
2. Od teraz można używać tagu og:title do wyświetlania tytułów stron w rankingu
Google zaktualizowało dokumentację opisującą elementy, które są brane pod uwagę przy ustalaniu tytułów linków wyświetlanych w wynikach wyszukiwania.
Obecnie w tym celu można wykorzystywać także tag og:title. Dla przypomnienia – jest to tytuł strony działający na podobnej zasadzie jak title, z tym że do tej pory wpływał na nazwę wyświetlaną jedynie w mediach społecznościowych.
Jest to już dziewiąty element, który będzie analizowany przez Google przy określaniu linków z nazwami stron – poza dobrze znanymi znacznikami title czy h1.
3. Nowe wytyczne do pozycjonowania treści wideo
Google udostępniło zaktualizowaną dokumentację wideo SEO, która wyjaśnia kryteria indeksowania oraz wymagania techniczne dotyczące tego typu treści.
Czytamy w niej m.in., że:
- strona zawierająca treści wideo musi być wcześniej zindeksowana i osiągać dobre wyniki w wyszukiwarce, zanim filmy zostaną uwzględnione w rankingu;
- to, że strona znajduje się w indeksie Google, nie oznacza, że wideo również zostanie zindeksowane;
- filmy muszą być osadzone na stronie;
- filmy muszą mieć prawidłową miniaturę dostępną pod stabilnym adresem URL.
Google wspomina również o konieczności utworzenia osobnej strony oglądania dla każdego z dostępnych filmów, aby zwiększyć szanse na wyświetlenie formatów wideo na głównej stronie wyników wyszukiwania.
Zmian jest sporo. Dlatego jeśli na co dzień zajmujesz się pozycjonowaniem treści wideo, polecam porównać starą wersję dokumentacji z nowymi wytycznymi w zakresie pozycjonowania filmów.
4. Sierpniowa aktualizacja wpływa na wyniki AI Overviews
W niedawnej dyskusji na LinkedIn John Mueller z Google dał do zrozumienia, że główne aktualizacje algorytmów – w tym ta trwająca obecnie – mają wpływ na wyniki prezentowane w ramach AIO.
W omawianym poście jeden z użytkowników przypomniał, że już wcześniej Glenn Gabe z Google widział zmiany w wynikach Overviews dotyczące pewnego serwisu. Mueller został poproszony o komentarz do pytania, czy aktualizacje faktycznie wpływają na AIO.
“(wyniki AIO) są częścią wyszukiwania, a podstawowe aktualizacje wpływają na wyszukiwanie, więc tak.”
Kilka dni temu Glenn Gabe na platformie X opisywał przypadek witryny, które została dotknięta sierpniową aktualizacją i jednocześnie wyświetlała się rzadziej AI Overviews.
Trudno więc mówić o przypadku, biorąc pod uwagę wypowiedź Johna Muellera.
5. Problemy z odwołaniami w profilach Google Moja Firma
Niektórzy użytkownicy narzekają na dłuższy czas rozpatrywania odwołań w profilach GMF.
Standardowo odwołania trwają od 3 do 5 dni. Aktualnie okres ten wydłużył się do ok. 7 dni lub więcej, a w skrajnych przypadkach nawet do 2 tygodni.
W tej sprawie wypowiedziała się ekspertka Google Sherry Bonelli. Napisała ona, że użytkownicy muszą czekać na decyzję od Google w sprawie odwołania, i że czas oczekiwania jest dłuższy niż zwykle. Jednocześnie poprosiła o cierpliwość i wyrozumiałość.
Tutaj i tutaj znajdziecie przykładowe wątki dotyczące tej sprawy, dostępne w sekcji pomocy profilu Google Moja Firma.
6. Wysokie pozycje w Google to większa szansa na pojawienie się w AIO
Raport zaprezentowany przez firmę seoClarity zawiera ciekawe wnioski związane z widocznością stron w wyszukiwarce oraz w wynikach Google AI Overviews.
Przeanalizowano 36 tys. słów kluczowych i porównano adresy pojawiające się w AIO z tymi, które wyświetlały się w 10 najlepszych wynikach organicznych.
Okazuje się, że w aż 99,5% przypadków co najmniej jeden z wyników wyszukiwania z TOP10 w Google był zawarty także w wynikach AI Overviews.
To istotna zmiana w porównaniu z początkowymi wynikami wyświetlanymi przez SGE (Search Generative Experience) oraz przez AIO, w pierwszych dniach i tygodniach po jego wprowadzeniu.
Wygląda na to, że Google zaczęło uwzględniać niektóre “tradycyjne” czynniki rankingowe przy wyborze źródła odpowiedzi w AI Overviews.
Pierwsze przemyślenia od Marka Traphagena z seoClarity dotyczące badania znajdziecie na jego LinkedInie.
7. Google wprowadza zmiany w dokumentacji Search Appearances w GSC
Google podzieliło się na X informacją o dokonaniu zmian w dokumentacji Search Apperances w Google Search Console.
W dokumentacji pojawiła się teraz tabela prezentująca wszystkie obsługiwane wystąpienia z krótkim opisem, wartością API i polem masowego eksportu.
Search Apperances prezentuje różne rodzaje wyników rozszerzonych, na które była wyświetlana dana strona internetowa – w tym wyniki Web Light oraz wyniki wideo.
8. Przesyłanie szkodliwego ruchu do witryny nie wpływa na jej pozycję w rankingach
W ostatnim odcinku podcastu SEO Office Hours padło pytanie dotyczące negatywnego SEO – a mówiąc ściślej wysyłania fałszywego, spamowego ruchu na stronę po to, by wyglądała ona gorzej w oczach Google.
Sprawę wyjaśnił Martin Splitt, mówiąc, że takie praktyki nie wpłyną negatywnie na stronę docelową – ruch słabej jakości nie jest w stanie pogorszyć jej wyników. Co innego, gdy sama strona zawiera treści spamowe bądź jakiś rodzaj złośliwego oprogramowania.
Splitt dodał:
“(..) nikt nie może wybrać ani kontrolować, skąd pochodzi ruch lub linki, więc nie jest to coś, na co wyszukiwarka Google będzie patrzeć, aby ocenić wiarygodność witryny”.