Google uruchamia testy SGE while browsing, czyli swojej nowej przeglądarki wbudowanej w Chrome. John Mueller przekonuje, że nie warto przejmować się wskaźnikami SEO. Sprawdzamy też, jak nowy Bing ma się na rynku wyszukiwarek. Poza tym: Bing Chat lepszy od GPT4, dlaczego strona nie rankuje i nowe logo Google.
1. Search Generative Experience wbudowane w przeglądarkę
Google uruchamia testy Search Generative Experience (SGE) wbudowanego w przeglądarkę Chrome. Nowe rozwiązanie to kolejny krok w rozwoju nowej wyszukiwarki firmy wspieranej przez AI.
SGE w Chrome w praktyce jest bardzo podobne do Bing Chatu w pasku bocznym Edge. Podobnie jest w stanie odpowiadać na pytania dotyczące treści przeglądanej strony. Potrafi także ją podsumować i uzupełnić zawarte na niej informacje o dane z wyszukiwania.
Jak wskazuje Google, póki co nowe rozwiązanie działa tylko na „niektórych stronach”. Jest też zabezpieczone przed wykorzystywaniem treści płatnych, schowanych za paywallami.
Podobnie jak i samo SGE, nowa funkcja jest dostępna wyłącznie w Stanach (poprzez Google Labs).
Poza tym mamy również nowość w „zwykłym” SGE: linki do definicji poszczególnych słów wygenerowanych przez AI. Co ważne, definicje te możemy podejrzeć najeżdżając tylko na link.
O SGE w pasku bocznym Chrome i nowych odnośnikach dowiedziałem się z bloga Google.
Przy okazji dodam też, że z SGE zniknęło bezpośrednie cytowanie źródeł, o którym pisałem tydzień temu (SEO News #95). Podobno miał to być tylko jeden z testów i nie jest to jeszcze koniec zmian.
2. „Wskaźniki SEO? Nie używamy nawet tych z naszych narzędzi”
Na kanale YouTube Google Search Central pojawił się kolejny odcinek z serii #AskGooglebot. Tym razem pytanie brzmi: „czy Google używa wskaźników SEO, czy trzeba zwracać na to uwagę?”. Odpowiada, jak zwykle, John Mueller.
W skrócie: nie ma się czym przejmować. Google nie używa w swoich systemach rankingowych żadnych zewnętrznych wskaźników. Co więcej, nie używa nawet tych własnych, dostępnych w Lighthouse.
Słaby wynik Domain Rating, Domain Authority, Page Authority, Trust Flow czy Citation Flow nie jest czymś, czym należy się martwić. Te wartości to tylko narzędzia, które mogą nam pomóc w ocenie domen. W praktyce liczy się po prostu solidna optymalizacja.
Wypowiedź Johna (i filmik o którym mowa) możecie obejrzeć tutaj: Does Google Search use SEO scores? #AskGooglebot.
3. Nowy Bing nie zmienił niczego na rynku wyszukiwania
Zastanawiałaś/zastanawiałaś się może, jak nowy Bing wpłynął na podział rynku wyszukiwarek?
Od jego pojawienia się minęło już pół roku, ale niestety, dane są bezlitosne. Mimo entuzjazmu i zapowiadanej rewolucji w wyszukiwaniu relacja udziału w rynku Google/Bing pozostała w zasadzie bez zmian.
W lutym 2023 (momencie uruchomienia nowego Binga – SEO News #70) udział Microsoftu w rynku wyszukiwarek w USA wynosił 6,35%. W marcu firma osiągnęła tegoroczny szczyt, czyli 6,61%.
Później obserwowaliśmy już tylko spadek. Nie był to też wynik nadzwyczajny, bo w 2022 roku Bing miał średnio ponad 7% udziału w rynku, ze szczytem 7,82% w październiku 2022.
Największy udział w globalnym rynku wyszukiwania Bing miał z kolei w tym roku w styczniu (3,03%), czyli na miesiąc przed ogłoszeniem Bing Chatu.
Na łamach Wall Street Journal Microsoft zwrócił uwagę, że dane te mogą nie zawierać wszystkich użytkowników wchodzących bezpośrednio na stronę Bing Chatu (z ominięciem klasycznej wyszukiwarki) lub korzystających z czatu w pasku bocznym Edge.
Firma twierdzi też, że z ich wewnętrznych danych wynika, że przejmują oni część rynku Google. Nigdzie nie podano jednak żadnych liczb.
Co ciekawe, dwa tygodnie temu na blogu Bing pojawił się wpis o świętowaniu 6 miesięcy nowego Binga. Firma chwaliła się w nim między innymi miliardem odbytych sesji czatu i ponad 750 milionami wygenerowanych obrazów.
Opisaną analizę opracował zespół Search Engine Land – jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź pełny artykuł w ich serwisie.
4. Bing Chat lepszy od GPT-4
CEO Binga przyznał na Twitterze (X’ie?), że rozwiązanie wykorzystywane „pod maską” Bing Chatu jest lepsze od GPT-4. Co więcej, Microsoft udostępnia już ponoć do niego API.
News pochodzi z odpowiedzi Parakhina na pytanie Twitterze dotyczące tego, czy Bing Chat dostanie kiedyś API (bo wydaje się być lepszy od GPT-4).
Streszczając wypowiedź: według naszych pomiarów Bing Chat radzi sobie lepiej (niż GPT-4). I tak, oferujemy już API, ale jest ono dość drogie, bo wymaga wykorzystania wielu modeli naraz + wyszukiwania. Póki co używało go tylko kilka firm.
Z dalszej dyskusji (czego nie widać na screenshocie) wynika, że na razie API Bing Chatu jest udostępniane tylko w bezpośrednim porozumieniu z Microsoftem. Pewnie przyjdzie nam więc jeszcze trochę na nie poczekać.
5. Dlaczego strona nie rankuje mimo dobrego SEO
Każdy, kto miał już trochę do czynienia z SEO wie doskonale, że czasami, mimo tego, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik, efektów po prostu nie ma. Zwykle jest tego jakaś nieoczywista przyczyna, ale są też przypadki, w których problemem wcale nie jest samo pozycjonowanie.
Pytanie o taką sytuację (gdy mimo dobrego SEO efektów nadal brak) padło w ostatnim English SEO office-hours. Odpowiedź Johna Muellera pewnie Cię nie zaskoczy, ale bardzo spodobało mi się jego porównanie i uważam, że warto je tutaj zamieścić.
Cytując:
Najlepiej będzie to porównać ze światem offline. Czy jeśli książka ma ładną okładkę, rozsądną długość zdań, parę literówek i porusza dobry temat to zostanie best-sellerem? Albo jeśli weźmiemy restaurację: czy użycie dobrych składników i gotowanie w czystej kuchni zagwarantuje dużo klientów? Warto dbać o aspekty techniczne, ale nie tylko one są potrzebne do sukcesu.
W skrócie: marketing to nie tylko SEO, a dobrego marketingu nigdy nie będzie bez realnej wartości.
6. Google testuje nowe logo?
Na koniec kolejna ciekawostka: w tym tygodniu pojawiła się informacja, że Google może testować nowy wariant swojego logo. Opisał to na swoim blogu Christian Kunz (artykuł i blog są w j. niemieckim), co podchwyciły szybko portale angielskojęzyczne.
Mimo entuzjazmu, że Google zmieni coś po przeszło 8 latach (ostatnia zmiana logo miała miejsce w 2015), dość szybko okazało się, ze nie jest to nowy logotyp. Sprawę wyjaśnił portal 9to5google.com.
Do takiej wersji logotypu możemy uzyskać dostęp, gdy zmienimy swój user agent na „Googlebot”. Wówczas wyszukiwarka zmienia graficzny logotyp na ostylowaną odpowiednio wersję tekstową (którą może odczytać robot).
Jeśli wtedy na naszym urządzeniu nie będzie wtedy odpowiedniego fontu (font logo Google to Futura), to logo zostanie ono wygenerowane w Arialu. I to właśnie to się tutaj wydarzyło.