Na co dzień, na WordPressowych stronach klientów, pracuję z różnymi wtyczkami SEO. W zasadzie każda „daje radę”, ale wszystkie mają swoje plusy i minusy. Którą więc wybrałbym dla siebie, na własną stronę? Bez dwóch zdań postawiłbym na RankMath SEO, a w tym tekście pokażę Ci dlaczego.
Spis treści:
- Inne wtyczki nie są złe!
- Co wyróżnia RankMath SEO?
- Możliwość automatyzacji dodawania znaczników nofollow, target blank oraz noindex
- Moduł automatyzujący pozycjonowanie obrazów
- Moduł z monitoringiem błędów 404
- Moduł z menadżerem przekierowań
- Moduł z propozycjami linkowania wewnętrznego
- Moduł z indexing API
- Usunięcie prefiksów w adresach URL
- Moduł SEO analiza/analiza
- Blokowanie stron chronionych hasłem
- Czy darmowa wersja wystarczy?
- Podsumowanie w punktach
Inne wtyczki nie są złe!
Prawda jest taka, że każda z popularnych wtyczek SEO dla WordPressa będzie w porządku, szczególnie jeśli zależy Ci tylko na podstawowej optymalizacji.
Yoast SEO czy All in One SEO też spokojnie dadzą radę, a nawet mogą być łatwiejsze w obsłudze. Żebym nie został więc źle zrozumiany, cały ten artykuł poświęcam wtyczce RankMath SEO, ale tylko dlatego że jest to mój osobisty wybór, moja preferencja.
O RankMath SEO piszę głównie po to, żeby pokazać Ci różne przydatne funkcje do pozycjonowania, dla których bez wahania postawiłbym właśnie na nią.
Co wyróżnia RankMath SEO?
Dużym plusem Rank Math SEO jest to, że jest to wtyczka modułowa. Taka, w której można dowolnie włączać i wyłączać poszczególne sekcje. Korzystając z niej mogę więc wedle uznania „pochować” to, co mi niepotrzebne – a to przyśpiesza pracę i oszczędza zasoby.
To, co najmocniej wyróżnia wtyczkę Rank Math SEO na tle jej konkurencji to jednak liczne nieobecne gdzie indziej funkcje. To na nich się tutaj skupię – podrzucając przy okazji trochę porad co do pozycjonowania na WordPressie :)
Za wyborem Rank Math przemawiają (dla mnie) kolejno:
- Możliwość automatyzacji dodawania znaczników nofollow, target blank oraz noindex,
- Moduł automatyzujący pozycjonowanie obrazów,
- Moduł z monitoringiem stron 404,
- Moduł z menadżerem przekierowań,
- Moduł z propozycjami linkowania wewnętrznego,
- Moduł z indexing API,
- Możliwość usunięcia prefiksów w adresach URL,
- No i moduł SEO analiza.
Możliwość automatyzacji dodawania znaczników nofollow, target blank oraz noindex
Pierwsze dodatkowe możliwości RankMath, które wymieniłem, są dostępne już w początkowym konfiguratorze wtyczki, przez który przechodzimy po jej zainstalowaniu.
Pierwsza z nich to nieindeksowanie pustych kategorii i archiwów – zaznaczenie tej opcji sprawi, że kategorie będące bez produktów od razu będą oznaczone jako noindex. Co więcej, tag ten zostanie usunięty automatycznie usunięty po dodaniu produktów.
W skrócie: mega wygodna opcja. Pozwala uniknąć przypadkowego zindeksowania tzw. thin content, czyli podstron bez treści.
Bardzo fajnie sprawdza się też we współpracy z klientem – gdzie ja tworzę kategorie, a klient dodaje produkty. Dzięki tej opcji nie muszę wracać się do raz stworzonych i zoptymalizowanych podstron, by usunąć z nich tagi.
Druga warta uwagi opcja to oznaczenie wszystkich wychodzących linków atrybutem nofollow – w praktyce jest to gotowa automatyzacja, która zadba o odpowiednie zamieszczanie linków zewnętrznych w treściach.
Dzięki niej nie muszę pamiętać o znacznikach czy pisać osobnych skryptów, które by je dodawały. Wszystkie linki wychodzące dostają od razu „nofollow”, a w razie potrzeby mogę go po prostu ręcznie usunąć. Proste i praktyczne.
Trzecią funkcjonalnością jest otwieranie zewnętrznych linków w nowej karcie – dzięki tej opcji każdy link zewnętrzny na naszej stronie dostaje znacznik target=”_blank”. Otwiera on go w nowej karcie przeglądarki, co jest dobrą praktyką ze względów bezpieczeństwa.
A tak opcje te wyglądają w panelu:
Opcje te można też zmienić już po pierwszej konfiguracji, z poziomu menu. Wystarczy wejść w: Ustawienia ogólne > Odnośniki:
Moduł automatyzujący pozycjonowanie obrazów
Drugą funkcją, która przemawia za wyborem Rank Math SEO, jest moduł automatyzujący pozycjonowanie obrazów. Przydatny szczególnie wtedy, gdy mamy dużą stronę albo sklep, i mamy w nim bardzo dużo zdjęć.
W module tym mogę automatycznie wypełniać ALT oraz tytuł obrazków. Według własnych zmiennych, podobnie, jak przy automatyzacji meta tagów.
Żeby skorzystać z tego modułu, trzeba najpierw włączyć go w głównym kokpicie wtyczki, a kolejno przejść do niego wchodząc w „Ustawienia ogólne” i wybierając sekcję „Obrazy”.
Wyłączone opcje wyglądają następująco:
Po włączeniu poszczególnych funkcji mogę wstawiać własne zmienne – atrybuty obrazów będą uzupełniane właśnie według nich.
Wygląda to następująco:
Pod spodem okienka na zmienne mam podgląd na to, jak wyglądałby dany alt albo title wygenerowany według mojej reguły.
Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne, bo najlepiej byłoby każdy ALT tag i title obrazu uzupełnić ręcznie, zgodnie z jego zawartością, ale lepsze to, niż puste atrybuty. Szczególnie jeśli mamy na stronie tysiące grafik i nie zapowiada się na to, byśmy mieli czas na ich ręczną optymalizację.
Moduł z monitoringiem błędów 404
Kolejny punkt na mapie zalet Rank Math SEO to moduł z monitoringiem 404, który pozwala łatwo wyłapywać błędy 404. Zarówno te użytkowników, przy wpisywaniu adresu, jak i te na stronie: zepsute linki, niedodane przekierowania, czy niedziałające podstrony.
Takie domyślne śledzenie błędów to duża wygoda, bo normalnie taki raport trzeba stworzyć sobie ręcznie w Google Analytics, o czym Grzesiek pisał w swoim artykule: Jak radzę sobie z błędami 404.
Tak wygląda dziennik błędów w tym module:
W jego ustawieniach mogę włączyć też opcje zaawansowane, które pozwolą mi dowiedzieć się stąd także o stronach odsyłających albo danych związanych z przeglądarką.
Wygląda to w następujący sposób:
Po zweryfikowaniu błędu z tego miejsca mogę również od razu przekierować błędne adresy.
Co więcej, w ustawieniach tego modułu mogę wykluczać ze śledzenia konkretne ścieżki adresów, linki, czy parametry zapytań, np. adresy URL generowane po skorzystaniu z wewnętrznej wyszukiwarki.
Moduł z menadżerem przekierowań
Następny plus wtyczki to moduł pozwalający dodawać przekierowania.
Dziennik wszystkich przekierowań wygląda następująco:
A ustawienia modułu do przekierowań wyglądają z kolei tak:
Moduł ten daje duże możliwości. Mogę tutaj dodawać pojedyncze przekierowania, ale też tworzyć automatyczne przekierowania według reguł, czy przekierowywać masowo, w większych partiach. Jego obecność na stronie to ogromna oszczędność czasu.
Moduł z propozycjami linkowania wewnętrznego
Kolejnym modułem/funkcjonalnością, który jest dla mnie dużym plusem Rank Math SEO, są sugestie linkowania wewnętrznego.
Jeśli taka opcja jest niewidoczna, trzeba włączyć tryb zaawansowany, który dodaje wiele ukrytych funkcji. Można to zrobić w głównym kokpicie wtyczki, w prawym górnym rogu.
Mogę tutaj wybrać tytuły sugerowanych linków według tytułów stron lub ustawionych dla nich fraz kluczowych:
Lepszą opcją dla sugerowanych tytułów linków są zwykle „Ustawione frazy kluczowe”. Trzeba tylko pamiętać o systematycznym wypełnianiu sugerowanych słów kluczowych dla każdej podstrony.
Po włączeniu tej funkcji na każdej stronie pojawi się okienko, w którym będą sugestie linkowania wewnętrznego.
Żeby mogły się one pojawiać, muszę jednak najpierw oznaczyć jako kluczowe treści podstrony, do których chcę linkować. Żeby to zrobić, wystarczy zaznaczyć opcję „This post is Pillar Content” w sekcji RankMath w edycji posta.
Sugerowanie działa też znacznie lepiej gdy stosujemy tagi i kategorie postów, ale z nimi trzeba uważać, bo dodawanie ich może tworzyć podstrony będące duplikatami treści.
Moduł z indexing API
Wtyczka Rank Math SEO ma wbudowany moduł pozwalający korzystać z IndexNow i Google Indexing API.
Bezpośrednio z niej mogę więc wysyłać wyszukiwarkom informacje o opublikowaniu, zaktualizowaniu lub usunięciu postu czy podstrony. Nie trzeba żadnych dodatkowych narzędzi, które często wymagają wiedzy programistycznej.
Tak na marginesie, jeśli nie korzystasz z tej wtyczki i nie nie chcesz jej instalować, to takie narzędzie do wysyłania żądań możesz stworzyć samodzielnie. Marcin opisał to w swoim artykule o Google Indexing API.
Korzystanie z tego modułu wymaga wcześniejszej konfiguracji. Jest ona dość długa, ale nie ma w niej nic trudnego.
Jak skonfigurować Google Indexing API w RankMath SEO krok po kroku
Zaczynam od stworzenia projektu w Google API Cloud Console:
Kolejno przechodzę do Wyboru projektu, gdzie tworzę nowy projekt.
Uzupełniam odpowiednie pola i zapisuję:
Gdy projekt się utworzy, wybieram go i otwieram menu w lewym górnym rogu. Szukam tutaj sekcji Administracja > Konta usługi > Utwórz konto usługi i wypełniam dane.
Tutaj zostanie nadany identyfikator konta. Następnie wybieram odpowiednią rolę konta usługi, najlepiej właściciela i zapisuję.
Po utworzeniu usługi/projektu kopiuję wygenerowany dla niego adres mailowy, bo będzie mi potem potrzebny.
Kolejno najeżdżam na trzy kropki pod rubryką Akcje i wybieram opcję Zarządzaj kluczami. Klikam tutaj dodaj klucz, a potem Utwórz nowy klucz.
Wybieram typ klucza JSON i akceptuje – klucz zostanie utworzony i ściągnięty na dysk.
Teraz przechodzę do Google Search Console, gdzie mam już dodaną swoją domenę. Przechodzę do ustawień, a następnie do sekcji Użytkownicy i uprawnienia.
Dodaję nowego użytkownika z uprawnieniami właściciela i tutaj właśnie używam maila, który został wygenerowany przy tworzeniu usługi.
Następnie przechodzę do WordPress’a i wtyczki Rank Math SEO, wchodzę w moduł Instant indexing i włączam go.
Przechodzę do włączonego właśnie modułu i do zakładki Google API Settings:
W rubryce Google Json Key ładuję mój klucz, który wcześniej pobrałem z Google Cloud, a w opcji Submit Posts to Google wybieram, które rodzaje stron mnie interesują.
No i gotowe, z zakładki Console, albo poprzez dodatkowe opcje, mogę zgłaszać prośby o zindeksowanie podstron.
Usunięcie prefiksów w adresach URL
Kolejna przydatna opcją RankMath SEO to możliwość usunięcia permalinków, które są domyślnie ustawiane w WordPressie. Można je znaleźć w zakładce Ustawienia > Bezpośrednie odnośniki:
Prefiksy te ustawiamy podczas instalacji WordPressa, a wtyczka Rank Math SEO daje nam możliwość ich usunięcia. Trzeba tylko pamiętać o wykonaniu przekierowań po takich zmianach.
Wspomniane opcje we wtyczce wyglądają z kolei następująco:
Dzięki nim mogę usunąć niepotrzebne dodatki. Nie wpłynie to jakoś znacząco na SEO, ale poprawi aspekt wizualny, no i wpisanie takich adresów URL samodzielnie na pewno będzie o wiele łatwiejsze.
Moduł SEO analiza/analiza
Kolejny plus RankMath: do wtyczki można podłączyć Google Analytics i Google Search Console, a w płatnej wersji również Google Adsense. Dzięki takiej integracji dostęp do podstawowych dane związanych ze stroną mam od razu w WordPressie.
Co prawda wykresy nie są tutaj tak fajnie zbudowane jak w GSC, ale mam szybki podgląd sytuacji bez wchodzenia w osobne narzędzia.
Blokowanie stron chronionych hasłem
Na koniec jeszcze jedna dodatkowa opcja, która jest we wtyczce, czyli możliwość blokowania stron chronionych hasłem przed indeksacją.
Wygląda ona następująco:
Drobiazg, ale bardzo przydatny, bo pozwala uniknąć ujawnienia adresów administracyjnych czy przeznaczonych dla zalogowanych użytkowników. :)
Czy darmowa wersja wystarczy?
RankMath SEO posiada płatną wersję PRO, ale wszystkie funkcje, które zaprezentowałem w tym wpisie są darmowe. Stąd, moim zdaniem, bezpłatna wersja wtyczki w zupełności wystarczy na potrzeby samodzielnego SEO własnej strony.
Płatna wersja pozwala na korzystanie z rozszerzonej wersji wtyczki na wielu stronach, no i daje dużo więcej możliwości, ale trzeba się dobrze zastanowić, czy na pewno będziemy z nich korzystać.
Jeśli będziesz się zastanawiać nad wersją Pro wtyczki, to plany wyglądają następująco:
- Pro – Nieograniczona ilość osobistych stron internetowych: 59 USD/rok,
- Biznes – Do 100 komercyjnych stron internetowych: 199 USD/rok,
- Agencja – Do 500 komercyjnych stron internetowych: $499/rok.
O samych funkcjach rozszerzonej wersji przeczytasz z kolei na stronie RankMath.
Podsumowanie w punktach
- Każda popularna wtyczka SEO dla WordPressa sprawdzi się na potrzeby pozycjonowania własnej strony, ale jeśli miałbym wybierać dla siebie, to postawiłbym na RankMath SEO.
- RankMath SEO to wtyczka modułowa – taka, która pozwala nam dowolnie wyłączać i włączać poszczególne opcje i zakładki w zależności od potrzeb.
- Pozwala ona na automatyzację dodawania znaczników nofollow do linków oraz znaczników noindex do pustych kategorii.
- Posiada moduł pozwalający na automatyczne wypełnienie ALT tagów i title tagów obrazów.
- Oferuje wbudowany monitoring wszystkich występujących błędów 404.
- Oraz wygodny moduł przekierowań, gdzie poza pojedynczym przekierowaniem mogę też wykonywać przekierowania masowe i automatyczne.
- Ciekawą funkcją jest także sugerowanie linkowania wewnętrznego, które może znacznie usprawnić optymalizację.
- Dużym plusem jest również moduł do wysyłania żądań do Indexing API, dzięki któremu nie trzeba tworzyć zewnętrznych aplikacji.
- Z zalet muszę wymienić też integrację wtyczki z Google Search Console i Google Analytics.
- No i drobną, ale przydatną funkcję automatycznego blokowania przed indeksacją stron chronionych hasłem.
- Jakby jeszcze było mało: wszystkie opisane wyżej funkcje są w pełni darmowe, wersja płatna oferuje jeszcze więcej możliwości.