Rekrutujemy! Zaindeksujemy nowego SEO Speca w naszej ekipie! Zobacz szczegóły i aplikuj czym prędzej .
Jesteś tutaj: Baza wiedzy / Blog i aktualności / Czym są UTM-y i co musisz wiedzieć o tagowaniu linków?

09-02-2022

Czym są UTM-y i co musisz wiedzieć o tagowaniu linków?

Oznaczanie linków nie ma za wiele wspólnego z SEO, ale to temat na tyle ważny, że po prostu musieliśmy go pokryć. O UTM-ach i tagowaniu od podstaw opowiada Grzegorz.

Czym są UTM-y i co musisz wiedzieć o tagowaniu linków? - SEO blog

Dowiedz się czym są UTM-y i sprawdź jak prawidłowo korzystać z tagowania linków! Jeśli dotąd nie zdarzyło Ci się z nimi spotkać, to nie dało się lepiej trafić. Z tym artykułem nie tylko prawidłowo wdrożysz tagowanie na swojej stronie, ale będziesz też dokładnie wiedzieć, po co to robisz. Zapraszam na prawdziwą esencję tematu :)

Spis treści:

  1. Ten artykuł nie jest o SEO
  2. Czym są UTM-y?
  3. Budowa UTM
  4. Jak wygląda UTM?
  5. Jak tworzyć UTMy?
  6. Czego nie tagujemy?
  7. Przykłady tagowania linków (Co i jak tagować?)
  8. Jak nie popełnić błędów przy wdrażaniu UTM?
  9. Tagowanie linków w pigułce (podsumowanie)

Interesujesz się analityką lub po prostu chcesz samodzielnie śledzić efekty swoich działań?

Inne moje artykuły na blogu Top Online:

O czym należy pamiętać, rozpoczynając pracę z Google Analytics?
Dlaczego warto korzystać z Google Tag Managera?

Ten artykuł nie jest o SEO

Dwa słowa na początek. Na naszym blogu piszemy już niemal wyłącznie o pozycjonowaniu, dlatego, dla naszych stałych czytelników zaznaczam, że tutaj zrobiliśmy mały wyjątek. Tagowanie linków nie dotyczy pozycjonowania. Nie mamy okazji stosować go w ramach usług Top Online, ale korzystamy z niego w ramach własnej promocji.

Praktycznie każdy, kto ma swoją stronę czy sklep internetowy stara się promować witrynę też zewnętrznie. Sami zresztą zawsze podkreślamy, że najlepsze efekty daje łączenie różnych form marketingu (SEO jest ważne, ale to nie wszystko). To właśnie do tego idealnie nadają się UTM-y i dlatego chcę je Ci przybliżyć.

Przejdźmy do konkretów.

Czym są UTM-y?

UTM to skrót od “Urchin Tracking Module”, czyli rozwiązania opracowanego przez firmę Urchin Software, przejętą przez Google w 2005. To właśnie na bazie oprogramowania Urchin powstało Google Analytics. Same UTM-y pojawiły się jednak już w rozwiązaniu wcześniejszym, stąd ich nazwa.

UTM to system pięciu parametrów linków, które pozwalają na szczegółową analitykę wszystkich prowadzonych kampanii (nie tylko internetowych!). Stosując je, możesz dostarczyć sobie precyzyjnych informacji na temat tego, skąd przybyli do Ciebie użytkownicy i gdzie znaleźli twój link. Dane takie łatwo jest przełożyć na wiedzę o ogólnej skuteczności prowadzonej kampanii i na to, gdzie sprawdza się ona najlepiej.

Jeden z największych plusów: szczegółowość informacji zależy tu tylko od nas i tego jak bardzo rozbudowany UTM wykorzystamy. Odpowiednie tagowanie dostarczy nam informacji o tym, że użytkownik kliknął baner reklamowy. Jeśli zajdzie jednak taka potrzeba, możemy uzyskać też jednak bez problemu dane o tym, w jakiej części strony baner ten się znajdował. Był zaraz nad główną treścią, pod nią, a może w środku newsa? Z odpowiednim UTM-em da się sprawdzić!

Zapamiętaj

Bez odpowiednio otagowanych linków (UTM-ów) nie da się przeanalizować dokładnie skuteczności kampanii promocyjnych.

Budowa UTM

Każdy UTM to co najmniej trzy na pięć możliwych parametrów. Te trzy to niezbędna podstawa, którą uzupełniamy zawsze; pozostałe mogą przydać się, gdy potrzebujemy naprawdę szczegółowych danych. Od razu, z doświadczenia, mogę wtrącić tutaj, że przy podstawowym używaniu UTM-ów dwa dodatkowe tagi praktycznie się nie przydają.

Podstawowe, niezbędne tagi (parametry) UTM to:

  • utm_source - źródło pozyskania ruchu, czyli parametr mówiący o tym, skąd użytkownik trafił na twoją stronę

Wartością utm_source może być przykładowo: “google”, “toponline.pl”, “newsletter”.

  • utm_medium - rodzaj ruchu, czyli parametr mówiący o tym, do jakiego ruchu zalicza się dane wejście na stronę

Wartości utm medium to m.in.: “organic” (ruch bezpłatny), social, email.

  • utm_campaign - nazwa kampanii, parametr przypisujący dane wejście na stronę do konkretnych działań promocyjnych

Wartości utm_campaing dobieramy w pełni indywidualnie. To takie nasze “etykietki” poszczególnych działań promocyjnych. Przykładowo: black-friday, wyprzedaz-pazdziernik, newsletter-podsumowanie-roku.

Dodatkowe tagi utm to natomiast:

  • utm_content - pozwala sprecyzować zawartość lub umiejscowienie linku (jeśli w danej kampanii występuje więcej niż jeden, np. w newsletterze); w większości przypadków tak dokładne dane są zwyczajnie zbędne

Przykładowe wartości utm content: baner-gora, grafika-rabat, case-study-nazwa-klienta.

  • utm_term - określa konkretną frazę, która wygenerowała wejście; parametr już niemal nieużywany, ze względu na rozbudowane możliwości śledzenia kampanii Google Ads oraz integrację z GA

Przykładowe wartości utm term: sprawdz-nasza-oferte, miesiac-za-darmo, wiecej-szczegolow

Jak wygląda UTM?

Okej, znamy już elementy układanki, połączmy je w całość. Poniżej kilka pełnych, przykładowych linków, aby zrozumieć, jak takie otagowane poszczególnymi parametrami linki mogą wyglądać.

https://domena.pl/sukienki-letnie?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=letnia-wyprzedaz-sukienek

https://domena.pl/sukienki-letnie?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=nowe-modele-sukienek&utm_content=post-na-grupie

https://domena.pl/sukienki-letnie?utm_source=onet.pl&utm_medium=paid&utm_campaign=artykul-sukienka-na-lato

Żeby uniknąć niejasności, rozłożę jeszcze ostatni przykład na czynniki pierwsze:

  • https://domena.pl/sukienki-letnie - podstawowy URL, który tagujemy w celu śledzenia po umieszczeniu go w ramach promocji w naszym utm source,
  • ? - znak mówiący wyszukiwarce, że wszystko, co znajduje się po nim to dane niebędące istotne dla dostępu / pobierania zawartości,
  • utm_source=onet.pl - źródło ruchu, w tym wypadku nasz link znajdowałby się na Onecie,
  • & - znak informujący GA (lub inne narzędzie) o tym, że skończyliśmy definiować poprzedni UTM i zaczynamy kolejny; łącznik parametrów,
  • utm_medium=paid - rodzaj ruchu, w tym wypadku zdefiniowany jako ruch płatny (artykuł sponsorowany to przestrzeń wykupiona w innym serwisie),
  • utm_campaign=artykul-sukienka-na-lato - nazwa kampanii, wskazująca na artykuł sponsorowany.

Myślę, że teraz wszystko jest jasne. Do konkretnych zastosowań UTMów przejdę jednak w następnej części artykułu. Na razie skupimy się na tym jak je tworzyć i nie popełniać przy tym błędów.

Jak tworzyć UTMy?

Zasadniczo, tagowanie linków można tworzyć na dwa sposoby.

UTM-y możesz tworzyć przez narzędzie Google, w którym wystarczy wpisać odpowiednie parametry. Poza nim istnieją też oczywiście inne, bardzo podobne rozwiązania, ale moim zdaniem nie ma sensu komplikować. Oficjalny generator ma wszystko, czego możemy potrzebować. Moim zdaniem najlepsza opcja, z niej korzystam.

UTM-y możesz również tworzyć ręcznie, po prostu opisując linki zgodnie ze składnią. Tutaj istnieje jednak spore ryzyko popełnienia błędu, literówki, przez którą dane będą zbierane nieprawidłowo. W najgorszym scenariuszu możemy nawet opublikować niedziałający link. No i jest to też zwyczajnie uciążliwe, więc nie polecam.

Narzędzie Google znajdziesz tutaj: https://ga-dev-tools.web.app/campaign-url-builder/

narzędzie do UTMów

A tutaj możesz zobaczyć, jak tworzenie UTM-a wygląda w praktyce:

Tyle ze sposobów tworzenia. A jak robić to dobrze? Cóż, aby tworzone przez nas UTMy generowały poprawne dane w Analytics, musimy przestrzegać kilku zasad. Bez tego analiza wyników będzie niemożliwa lub zafałszujemy sobie dane, przez co wyciągnięte później wnioski będą nieprawdziwe.

Okej, to co to za zasady?

Już wyjaśniam :)

Zasady tworzenia UTM i skutecznego tagowania linków

Twórzmy możliwie jak najprostsze UTM-y (oraz zasady ich tworzenia). Im więcej kombinowania, tym więcej problemów na dalszym etapie.

Właśnie, przede wszystkim: maksymalnie prosto. Doskonale wiem, że, szczególnie na początku pracy z tagowaniem linków, zwiększanie dokładności zbieranych danych jest bardzo kuszące. Ostrzegam jednak, na własnych błędach, mierzmy tylko to, co nam potrzebne. Im prościej, tym lepiej - to moja dobra rada i w pewnym sensie zasada nadrzędna. A inne?

Konsekwencja i trzymanie się ustalonych zasad

W tworzeniu i korzystaniu z UTM-ów zawsze najważniejsza jest konsekwencja. Tylko dzięki trzymaniu się ustalonych wcześniej zasad tagowania będziemy w stanie zebrać wartościowe dane. To dlatego tak ważne jest, aby:

  • zaplanować wszelkie działania związane z tagowaniem,
  • zebrać wszystkie te informacje w jednym miejscu,
  • przy każdym tworzonym UTM-ie weryfikować jego poprawność i ewentualnie dopisywać kolejne reguły.

Zdarza się, że tagowaniem linków w firmie zajmuje się więcej niż jedna osoba. Jeśli nie będą one trzymać się dokładnie tych samych zasad, to zbierane dane zaczną się rozjeżdżać. Analiza skuteczności konkretnych kampanii będzie wtedy nieskuteczna lub całkiem niemożliwa, a co za tym idzie, przepalimy przeznaczony na nią budżet.

Reguły dotyczące pisowni

Google Analytics w swoim ujęciu danych analizuje dokładnie każdy link. Jakakolwiek zmiana wielkości litery czy użycie polskiego znaku w tagowanym linku spowoduje więc, że GA odczyta końcowy adres URL jako zupełnie inną ścieżkę. Dane nie zostaną więc przypisane w tym samym miejscu i zrobi się nam trudny do odkręcenia się bałagan. By tego uniknąć, trzymajmy się zasad pisowni.

Zasady pisowni UTM-ów:

  • NIE używamy wielkich liter,
  • NIE używamy polskich znaków,
  • NIE używamy znaków specjalnych, np. $, %, *, (,
  • NIE używamy spacji.

Mały komentarz co do ostatniego, czyli spacji: jedna mała przerwa w tagowaniu zniszczy Ci cały link, dlatego o spacjach polecam po prostu zapomnieć. Najlepiej jest pracować myślnikiem i znakiem podkreślenia (“_”).

Nie tagujemy w obrębie własnej strony

Na pewno będzie Cię kusiło, żeby sprawdzić skuteczność banerów, przycisków lub po prostu linków na Twojej stronie za pomocą UTM-ów. Od razu uprzedzam - nie rób tego! Używając UTM-ów na własnej stronie nadpiszesz oryginalne źródło pochodzenia ruchu.

Załóżmy, że otagujesz dajmy na to, przycisk zapisu do newslettera. W takiej sytuacji każdy nowy użytkownik, który wszedł na twoją stronę z organicznych wyników wyszukiwania i kliknął przycisk z wewnętrznym UTM-em, nie będzie już widoczny jako “google / organic” tylko np. “twojastrona.pl / baner”.

W ten sposób zaburzysz dane o tym, skąd przychodzą do Ciebie użytkownicy. Nie dowiesz się więc niczego o opłacalności źródeł ruchu, przychodach generowanych przez poszczególne z nich. Przez ten błąd możesz stracić dane, dla których używasz UTM-ów.

Zapamiętaj

UTMy stosujemy tylko na zewnątrz twojej strony. Nigdy nie umieszczamy ich we własnym serwisie.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tym, co użytkownicy robią na twojej stronie i w co klikają, sprawdź możliwości Google Tag Managera. To on sprawdzi się w tej roli najlepiej.

Czego nie tagujemy?

Odpowiedź jest tutaj bardzo prosta: tego czego nie potrzebujemy. Pamiętaj, że analityka polega bardzo często na odsiewaniu zbędnych danych, aby zobaczyć lepiej to, co najważniejsze. Naprawdę nie ma sensu tagować dosłownie wszystkiego, co wpadnie nam w ręce. Jeśli chodzi o użyteczność informacji, to zbieranie danych “na wszelki wypadek” jest w tej kwestii częstym gwoździem do trumny.

Google jest w stanie rozróżnić podstawowe źródła ruchu, takie jak wejścia z wyszukiwarek, wejścia bezpośrednie, wejścia z witryn, na których znajduje się link do naszej strony czy z social mediów. Tagowanie rozpoczynamy dopiero wtedy, kiedy chcemy uzyskać więcej informacji o tym jak użytkownik trafił na stronę lub gdy wiemy po prostu, że linków będzie więcej i przydatne będzie dla nas ich rozróżnienie.

No i skoro mówimy o nietagowaniu, pozwól, że przypomnę jeszcze raz: pod żadnym pozorem nie tagujmy na własnej stronie!

Przykłady tagowania linków (Co i jak tagować?)

Wiemy już, że do tagowania linków trzeba odchodzić z głową, wykorzystajmy więc teraz naszą wiedzę w praktyce. Poniżej omawiam kilka przykładów tagowania podstawowych źródeł ruchu.

Social media

Muszę przyznać, że w naszym przypadku UTMy wykorzystujemy głównie do Facebooka oraz LinkedIna. Z racji tego, że często w naszych postach zachęcamy do wejścia na naszą stronę i korzystamy przy tym z różnych rodzajów postów (reklamy, główny feed, stories, grupy). Chcemy sprawdzać, które posty przynoszą nam najwięcej korzyści, używamy więc UTM-ów.

Dlatego inny link umieszczamy na naszej tablicy:

https://toponline.pl/seo-samodzielni/kanibalizacja-slow-kluczowych-czym-jest-i-jak-jej-uniknac?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=akademia

A inny w Facebook Stories:

https://toponline.pl/seo-samodzielni/kanibalizacja-slow-kluczowych-czym-jest-i-jak-jej-uniknac?utm_source=facebook&utm_medium=stories&utm_campaign=akademia

Dzięki temu, zamiast w kolumnie “Źródło / Medium” widzieć wszystkie linki oznaczone jako “facebook / referral” możemy mieć taki widok:

UTMy w Google Analytics

Na podstawie tych danych możemy stwierdzić, że najwięcej wejść było z postów na naszej tablicy, a najmniej skuteczne okazały się Facebook Stories. Dla osoby zajmującej się social mediami w firmie mogą to być bardzo wartościowe dane.

Oprócz tego, dzięki UTM-om łatwo możemy również ustalić, jaki rodzaj postów generuje na naszej stronie najwięcej ruchu.

UTMy w Google Analytics

Jeśli zarządzasz tym samodzielnie, to na podstawie danych możesz zdecydować np. czy lepiej będzie skupić się na tworzeniu bardziej atrakcyjnych Stories, czy zainwestować więcej w reklamy, ale mniej czasu spędzać nad uatrakcyjnieniem swojej tablicy. Możliwości do analizy jest wiele. Można powiedzieć, że dobrze użyte UTM-y dają pole do popisu.

O analityce w kontekście social mediów powiem więcej już niebawem, w kolejnych artykułach :)

Linki na zewnętrznych serwisach

Tak jak wspominałem wcześniej, nie zawsze trzeba tagować linki. Jeśli link do Twojej strony zostanie umieszczony na zewnętrznej witrynie, to wejścia z niego automatycznie będą oznaczane jako “nazwadomeny.pl / referral”. Najczęściej taka informacja będzie dla Ciebie w zupełności wystarczająca.

Tagowanie przyda się tutaj głównie wtedy, gdy ten sam link umieszczamy w zewnętrznym serwisie w więcej niż jednym miejscu. Wówczas odnośniki warto między sobą rozróżnić, za pomocą utm_campaign. Dzięki temu będziemy wiedzieli, czy np. użytkownicy częściej klikali w baner na samym początku artykułu sponsorowanego, czy może na końcu, w wybrane przez nas CTA.

Jak stworzyć taki UTM? Idąc za przykładem, przy artykule sponsorowanym i dwóch linkach (w banerze na początku artykułu i w CTA, na końcu) parametry mogłyby prezentować się tak:

utm_source=nazwadomeny.pl
utm_medium=referral
utm_capaign=nazwa-artykulu
utm_content=baner lub utm_content=cta

W całości nasze linki wyglądałyby wtedy następująco:

Baner:
https://twojadomena.pl/sukienki-letnie?utm_source=nazwadomeny.pl&utm_medium=referral&utm_campaign=nazwa-artykulu&utm_content=baner

CTA:
https://twojadomena.pl/sukienki-letnie?utm_source=nazwadomeny.pl&utm_medium=referral&utm_campaign=nazwa-artykulu&utm_content=cta

Rozróżniałbym je więc utm_content, funkcjonujący w ramach stworzonego specjalnie w tym celu utm_campaign.

Google Ads (automatyczne i ręczne)

Tutaj są dwie opcje: zostawić tagowanie automatyczne lub bawić się w tworzenie go samodzielnie. Przyznam się szczerze, że mam zbyt małą wiedzę o Google Ads, aby próbować samodzielnie zmieniać parametry i po prostu tego nie robię. I Tobie też to radzę!

Wszystkie kampanie Ads są automatycznie tagowane jako: “google / cpc / nazwa kampanii”. Do weryfikacji skuteczności poszczególnych kampanii powinno Ci to w stu procentach wystarczyć. Ciężko mi wskazać (nawet czysto hipotetyczną) sytuację, w której przy promowaniu własnego serwisu byłyby to dane niewystarczające.

W tym przypadku mogę tylko przypomnieć o tym, aby połączyć usługi (Google Analytics oraz Google Ads). Dzięki temu, przy reklamowaniu się w Ads, uzyskasz znacznie większe możliwości analizy pozyskiwanego ruchu.

Mailing

Jestem przekonany, że wiele osób czytających ten tekst używa jakiegoś rodzaju kampanii mailowych lub newslettera do ściągania do siebie użytkowników. Tego rodzaju promocja opiera się na linkach, bo to właśnie je rozsyłamy w mailach i to po nich przechodzą do nas ich odbiorcy.

A w jaki sposób sprawdzić co sprawdza się najlepiej spośród wszystkich prowadzonych przez nas działań mailingowych? Skorzystać z UTMów!

W tym wypadku musimy trochę inaczej podejść do sprawy. Stałym elementem będzie tutaj jedynie “utm_medium=email”. Resztę parametrów musimy już dostosować do naszych potrzeb. Przykładowo, jeśli będzie to newsletter z wewnętrznej bazy, to będą one prezentować się następująco:

utm_source=newsletter
utm_medium=email
utm_campaign=newsletter-sierpien lub =wyprzedaz-15-08-2022

Dodatkowo, jeśli w samym mailu użyjemy więcej niż jednego linku, będziemy mogli użyć również utm_content, np.:

utm_content=przycisk lub utm_content=link-w-tekscie

Dzięki zastosowaniu dodatkowego UTM-a możesz sprawdzić, dajmy na to, czy użytkownicy częściej klikają w kolorowy baner, czy w link umieszczony w tekście. W ten sposób można testować, jak sprawdzają się konkretne rozwiązania i dzięki temu stale ulepszać swój mailing.

Outdoor

Chcesz zaplanować kampanię poza internetem, ale nie wiesz jak zmierzyć jej efekty? Skorzystaj z UTM-ów!

Nie ważne, czy będą to ulotki rozdawane przed wejściem na targi, reklama w gazecie czy billboard przy autostradzie. Zamiast podawać “gołego” linku postaraj się stworzyć odpowiedniego UTMa. Dzięki niemu będziesz wiedzieć, czy dana forma reklamy jest skuteczna.

Jest tylko jeden mankament. Nikt raczej nie będzie chciał wklepywać do telefonu tak długiego i skomplikowanego linku. Jak więc to ominąć? Jest na to kilka sposobów.

UTM możemy schować pod kodem QR, ale, tak na marginesie, kody te nie zrobiły jednak takiej furory, jak mogło się przez chwilę wydawać, mogą być więc mniej skuteczne od zwyczajnego linku. Idąc dalej, możemy też skorzystać z programów do skracania linków, takich jak np. bit.ly, tylko wówczas nie będziemy promować bezpośrednio swojej domeny.

No i na koniec, możemy stworzyć specjalną podstronę w serwisie o dość łatwym URL np. twojadomena.pl/sprawdz, na której ustawimy przekierowanie 301 do stworzonego UTMa. Z reguły to rozwiązanie marketingowo najkorzystniejsze. Pamiętajmy tylko, żeby nie przesadzać. Nadmiar przekierowań może szkodzić SEO.

Jeśli udało Ci się zapamiętać moje wcześniejsze rady, będziesz wiedzieć, że przekierowanie na UTMa nadpisze oryginalne źródło, jakim byłoby direct. W tym wypadku będzie to jednak sytuacja oczekiwana, a nie błąd.

Jak nie popełnić błędów przy wdrażaniu UTM?

Wiesz już czym są UTM-y i jak je tworzyć. Dowiedziałeś/aś się też, jakich zasad trzeba trzymać się przy tagowaniu linków. Teraz, nieco słowem podsumowania, przedstawię jeszcze garstkę wskazówek dla każdego, kto chce zacząć korzystać z UTM-ów w swoim serwisie.

Jeszcze raz konsekwencja

Muszę o tym wspomnieć jeszcze raz, ponieważ jest to po prostu bardzo istotne.

Trzy kluczowe kroki:

  • Ustalamy zasady tworzenia UTM-ów,
  • Informujemy o nich zespół,
  • Przy każdym następnym UTM-ie pilnujemy, aby był zgodne z wcześniejszymi ustaleniami.

Stwórz arkusz lub dokument, w którym będą zapisane wszystkie zasady

Podczas rozpoczynania pracy przy UTM-ach najlepiej jest stworzyć jeden dokument, w którym zapisane będą wszystkie zasady dotyczące tworzenia tagów. Zasady samego tagowania i rozpisane dokładnie, jakich tagów będziemy używać do konkretnych kampanii.

Sam polecam również zapisywać w nim też wszystkie stworzone UTM-y, aby móc później w razie potrzeby szybko zweryfikować co poszło nie tak. Dobrze stworzony arkusz w Excelu (lub Google Sheets - ze względu na łatwe współdzielenie plików) powinien załatwić wszelkie problemy.

Poinformuj zespół o tym jak działają UTM-y

Jeśli nie pracujesz samodzielnie, warto zadbać o to, aby wszystkie osoby związane z tagowanymi linkami (analityk, osoba od social media czy wdrożeniowiec) wiedziały, co i z czym się je. Dzięki temu lepiej zrozumieją idee tagowania i zmniejszy się ryzyko popełnienia błędu. W skrócie: przygotuj małe szkolenie z UTM-ów dla zespołu.

Sprawdzaj, czy UTM-y są poprawne

Ten punkt polecam zastosować za każdym razem, gdy wprowadzasz nowe UTM-y. Zaplanuj sobie pracę tak, aby móc sprawdzić kilka dni po wdrożeniu kolejnego UTM-a, czy dane zbierane w Google Analytics są poprawne. Uwierz mi, nie chcesz obudzić się na koniec kampanii z niekompletnymi lub po prostu błędnymi danymi.

Sprawdzenie zajmie Ci parę minut, a oszczędzi późniejszych zbędnych tłumaczeń i zwyczajnie zepsutego śledzenia. W dwóch zdaniach: Wdrażasz nowego UTM-a? Wpisz też od razu w kalendarz chwilę na sprawdzenie jego działania :)

Tagowanie linków w pigułce (podsumowanie)

Na koniec mam dla Ciebie, jak w szkolnym podręczniku, szybką powtórkę:

  1. Tagowanie linków nie przydaje się w SEO, służy śledzeniu efektów promocji zewnętrznej.
  2. UTM to szczegółowa analityka kampanii, pozwalająca śledzić to, skąd przybywają do Ciebie użytkownicy i gdzie znaleźli link.
  3. UTM składa się z od trzech do pięciu parametrów, z czego trzy pierwsze, tj. source, medium i campaign są obowiązkowe.
  4. Parametry UTM pozwalają oznaczać: źródło ruchu (utm_source), rodzaj ruchu (utm_medium), nazwę kampanii (utm_campaign), umiejscowienie linku (utm_content) oraz słowo kluczowe (utm_term).
  5. UTM-y można tworzyć ręcznie lub poprzez generator linków, np. ten oficjalny od Google, które polecam.
  6. Osobiście, zawsze jestem za tym, by tworzyć możliwie jak najprostsze UTM-y; im większa złożoność, tym łatwiej o problemy.
  7. Najważniejsza zasada tworzenia UTM-ów to konsekwencja, czyli ścisłe trzymanie się ustalonych pierwotnie zasad.
  8. UTM-y piszemy bez wielkich liter, polskich znaków i znaków specjalnych, nie używamy też spacji.
  9. Pod żadnym pozorem nie tagujemy linków wewnętrznych, takie UTM-y nadpisują oryginalne źródło ruchu.
  10. UTM-y stosujemy tylko tam, gdzie to potrzebne, np. gdy ten sam link umieszczamy kilkukrotnie w jednym źródle.
  11. Tagowanie może być przydatne w social media i mailingu, np. do pomiaru skuteczności różnych rodzajów treści.
  12. W zew. serwisach UTM'y przydadzą się tylko wtedy, gdy ten sam link znajdzie się na jednej stronie w kilku miejscach.
  13. UTM-y można też sprytnie wykorzystać do pomiaru efektów kampanii outdoorowych, np. ulotek czy plakatów ogłoszeniowych.
  14. By nie popełnić błędów przy wdrażaniu UTM-ów, dobrze jest spisać wszystkie zasady tagowania linków w jednym pliku.
  15. Ważnym jest także upewnienie się, że każdy, kto pracuje z tagowanymi linkami, wie, o co chodzi i jak to działa.
  16. Sprawdzanie poprawności zbierania danych po każdym nowo stworzonym UTM-ie może zaoszczędzić Ci wielu problemów.

Artykuł się spodobał? Pamiętaj, żeby:

Obserwować nasz profil na FB

SEO, marketing, ecommerce, przedsiębiorczość. Bądź na bieżąco śledząc nas na FB.

Zobacz profil
Dopisać się do newslettera

Tylko najważniejsze informacje. Zero spamu. Samo "mięso".

Dołącz
Dołączyć do naszej grupy na FB

Zadawaj pytania, dyskutuj, ucz się.

Zobacz grupę

Przeczytaj również:

Kampanie Marketingowe
(Kolejne) 250 000 zł na marketing – podsumowanie sprzedażowe 2023 - SEO blog
Kampanie Marketingowe
Audyt newslettera – mój przepis na wysoki Open Rate - SEO blog