Google jest w stanie wykrywać treści wygenerowane przez AI. Możliwa blokada narzędzi SEO do analizy wyników wyszukiwania. Nowe wytyczne dotyczące dodawania recenzji. Oprócz tego: J. Mueller o zmienianiu pliku robots.txt, odświeżony wygląd wyników dla zapytań o wynagrodzenia i wydarzenia, a także testowa wersja sekcji “Co mówią ludzie”.
1. Google wykrywa i analizuje treści AI
To, że teksty wygenerowane przez sztuczną inteligencję nie są banowane przez Google, nie jest niczym nowym – o ile oczywiście nie są tworzone tylko pod kątem pozycjonowania i wyszukiwarek.
Teraz z kolei dostaliśmy potwierdzenie (trzeba powiedzieć – niebezpośrednie, ale jednak), że Google jest w stanie wykrywać treści AI. Albo pracuje nad rozwiązaniami, które mają w tym pomóc.
Trochę tutaj niejasności, ale już tłumaczę.
Chris Nelson, szef zespołu Google odpowiedzialnego m.in. za jakość wyszukiwania, opublikował na swoim profilu na LinkedIn informację, że zajmuje się „rozwiązywaniem problemów związanych z nową treścią – np. wykrywaniem i przetwarzaniem treści generowanych przez sztuczną inteligencję”.
Pan Nelson nie jest byle kim, bo to m.in. on współtworzył wytyczne Google dotyczące treści generowanych przez AI.
Jest jednym z bardziej doświadczonych specjalistów z działu rankingów wyszukiwania. Na co dzień zajmuje się takimi kwestiami jak zapobieganie manipulacji sygnałami rankingowymi czy analiza problemów związanych z jakością wyszukiwania.
Informacja, która pojawiła się na jego profilu, nie jest zbyt wyczerpująca. Ale każe podejrzewać, że Google ma sposoby na wyłapywanie i odpowiednie reagowanie na content tworzony przez AI – zwłaszcza jeśli jest on słabej jakości.
W zeszłym tygodniu pisałem w tym kontekście o generowaniu treści tylko po to, by umieszczać w niej linki – co jest niezgodne z zasadami Google.
2. Google prawdopodobnie blokuje narzędzia SEO
Minęło już trochę czasu od pełnego wdrożenia December Core Update, ale w wynikach wyszukiwania wciąć widać spore wahania.
To jednak zmieniło się w ostatnim tygodniu – co nie oznacza, że wszystko wróciło do normy.
Dotarłem do ciekawych dyskusji w społeczności SEO, które wskazują, że Google może wprowadzać nowe, bardziej zaawansowane systemy blokujące narzędzia do sprawdzania pozycji w rankingu.
Skoro programy nie działają tak, jak trzeba, to nikogo nie powinno dziwić, że na wykresach panuje względny spokój.
Tylko no właśnie – czy to kwestia tego, że wahania faktycznie się zmniejszyły, czy powodem jest zablokowanie narzędzi SEO? Nie do końca wiadomo.
Za tą drugą teorią przemawiają wypowiedzi różnych ekspertów, w tym Tomka Rudzkiego z Ziptie. To polska firma, która zajmuje się między innymi analizą AI Overviews. Niedawno pisałem zresztą o przeprowadzonym przez nich badaniu AIO.
Tomek napisał na X, że obserwuje spadek w wykrywalności wyników AIO o ok. 2 punkty procentowe. Dodał też, że wg niego Google stosuje jakieś sprytne metody blokowania systemów AI Overviews, wykraczające poza klasyczną captchę.
Zatem wiele wskazuje na to, że wahania wciąż trwają. Google może przeprowadzać jakieś aktualizacje wyników, o których nie wiadomo zbyt wiele (albo nic).
Jeśli czegoś się dowiem, będę Was informował w kolejnych wydaniach SEO News.
3. Update dokumentacji dotyczącej recenzji
Google zaktualizowało wytyczne dot. fragmentów recenzji wyświetlanych w wynikach wyszukiwania.
Główna zmiana obejmuje ich zalecaną strukturę – teraz każda wystawiona ocena powinna być uzupełniona o komentarz z imieniem i nazwiskiem autora.
Ale tutaj doprecyzuję – „powinna” w znaczeniu „zaleca się”. Google pisze, że nie jest to obowiązkowe działanie, ale warto je wdrożyć dla lepszej czytelności recenzji z punktu widzenia użytkowników.
Google rekomenduje, by recenzje były widoczne na stronie, zawierały kontekst (czyli wspomniany komentarz autora) oraz jego prawdziwie dane personalne.
Ważne, by imię i nazwisko użytkownika nie przekraczały długości 100 znaków – w przeciwnym razie fragment nie będzie kwalifikował się do wyników rozszerzonych.
Google jednocześnie przestrzega przed agregowaniem recenzji z innych stron i ręcznym zestawianiem ocen. Opinie powinny pochodzić bezpośrednio od użytkowników, żeby zapewnić ich wiarygodność.
Są też wskazówki dla deweloperów i ekspertów od SEO – warto sprawdzić poprawność danych strukturalnych za pomocą narzędzia Rich Results Test oraz weryfikować wydajność w GSC.
To, czy informacje pojawią się w wynikach rozszerzonych Google, zależy w dużej mierze od prawidłowego wdrożenia właściwości schema.org, w tym Review oraz AggregateRating.
4. Google: Nie zmieniaj pliku robots.txt kilka razy dziennie
John Mueller z Google z praktyczną wskazówką: nie ma sensu dynamicznie modyfikować pliku robots.txt w ciągu jednego dnia.
Dlaczego? Powód jest prosty – Google może przechowywać zawartość pliku w pamięci podręcznej nawet do 24 godz.
Jeśli użytkownik postanowi np. zablokować dostęp do Googlebota rano, a wieczorem go odblokować, nie będzie to zbyt efektywne.
Zamiast tego Mueller zaleca stosować odpowiednie kody statusu HTTP w przypadku problemów z przeciążeniem serwera.
Chodzi konkretnie o kody 403 (zabroniony dostęp do witryny) lub 503 (usługa chwilowo niedostępna). Umożliwiają one skuteczną kontrolę nad dostępem robotów do strony, a co za tym idzie – lepsze zarządzanie obciążeniem serwera.
5. Małe zmiany w dokumentacji uporządkowanych danych
Nie jest to duża modyfikacja, ale warto o niej wspomnieć – zmieniono przykładowe zrzuty ekranu prezentujące wyniki związane z wydarzeniami oraz szacunkowymi wynagrodzeniami. Wyświetlają się one dla specyficznych zapytań.
Nowe screeny dostosowane są do aktualnych wzorów wykorzystywanych przez Google. Pokazują, jak teraz wyglądają (czy może powinny wyglądać) rzeczywiste wyniki, które widzą użytkownicy wyszukiwarki.
Zmiany mają docelowo zapewnić lepszą czytelność danych. Dokumentacja danych uporządkowanych dostępna jest tutaj.
6. Testy: Wersja AI sekcji Co mówią ludzie
Google wprowadza testowe rozwiązanie do sekcji What people are saying w wynikach wyszukiwania.
Niektórym użytkownikom może wyświetlać się wersja tej sekcji generowana przez sztuczną inteligencję.
Funkcja pokazuje wyniki w formie podobnej do filmów lub postów w social media. Google w widocznym miejscu zostawia adnotację, że jest to funkcja eksperymentalna oparta na generatywnym AI.
Na tej samej stronie mogą pojawić się dwie wersje sekcji Co mówią ludzie: klasyczna i testowa oparta na sztucznej inteligencji.