Jesteś tutaj: Baza wiedzy / SEO News / SEO News #177 – Google coraz mniej przydatne, szkodliwe AIO, ile zapytań rocznie obsługuje Google

05-03-2025

SEO News #177 – Google coraz mniej przydatne, szkodliwe AIO, ile zapytań rocznie obsługuje Google

SEO News #177 – Google coraz mniej przydatne, szkodliwe AIO, ile zapytań rocznie obsługuje Google - SEO blog

Wyniki ankiety przeprowadzonej przez Vox Media wskazują, że z Google korzysta coraz mniej osób. Amerykańskiej firmie edukacyjnej Chegg nie podoba się sposób działania AIO. Olbrzymia liczba wyszukiwań w Google w skali roku. Oprócz tego: widoczne wahania w rankingach na koniec lutego oraz opinia Johna Muellera o treściach, które wyglądają dobrze, ale wcale dobre nie są.

1. Coraz więcej osób uważa wyszukiwarkę Google za… bezużyteczną

Amerykański koncern mediowy Vox Media przeprowadził bardzo ciekawe badanie, z którego wynika, że Google regularnie traci udziały w rynku wyszukiwania – oczywiście na rzecz narzędzi AI.

Z ankiety wynika m.in., że:

  • ponad 1/4 wyników wyszukiwania Google wydaje się sponsorowana i opłacona przez różne firmy – tak twierdzi 76% ankietowanych;
  • ogólna jakość informacji dostępnych w Google się pogarsza – takie przemyślenie ma 66% osób;
  • do wyszukiwania danych coraz częściej wykorzystywane są narzędzia AI lub inne platformy, np. TikTok – tak robi ponad połowa ankietowanych (52%).
  • millenialsi i Gen Z także wolą używać rozwiązań opartych na generatywnej sztucznej inteligencji – odpowiednio 53% i 61% z nich nie używa już Google tak jak wcześniej.

No i prawdziwa bomba – 42% osób stwierdziło, że Google (i inne klasyczne wyszukiwarki) stają się dla nich coraz mniej przydatne na co dzień.

wpis na blogu
Źródło

Serwis The Verge podsumował wynik tej ankiety i przedstawił kluczowe wnioski. ⤵️

Ludzie wolą korzystać z chatbotów AI i mniej oczywistych źródeł (jak TikTok) do szukania informacji.

Tradycyjne rozwiązania – Google czy największe platformy social media – tracą na znaczeniu. Użytkownicy zwracają uwagę, że w ich przypadku zanika przede wszystkim autentyczność.

Przyszłość internetu określono jako zwrot w kierunku mniejszych, zaufanych społeczności, które będą wymieniać się sprawdzonymi informacjami.

To wszystko brzmi jak zalążek sporych zmian, których może już niedługo doświadczymy.

A dla Google to ciąg dalszy kiepskich informacji.

W styczniu pisałem o tym, że ich udziały w globalnym rynku spadły poniżej 90% po raz pierwszy od 2015 r. Podobnych newsów zebrało się w ostatnim czasie dość sporo.

2. Pozew dotyczący AI Overviews

To nie koniec przykrych informacji dla Google – firma edukacyjna Chegg przygotowała pozew, w którym oskarżają firmę o gorszy ruch i spadek przychodów. Powód? AI Overviews.

Chegg to potężne przedsiębiorstwo notowane na amerykańskiej giełdzie. Do pomocy zatrudnili m.in. Goldman Sachs (do analiz finansowych) oraz Susman Godfrey (do wsparcia prawnego).

Mówimy więc o naprawdę grubych rybach.

Według dyrektora generalnego Chegg działanie AIO mocno zaszkodziło jego firmie. Oberwały pozycje strony w rankingu, a ruch organiczny jest rzekomo blokowany.

W pozwie przeciwko Google oraz Alphabet Inc. wymieniono 3 główne argumenty:

  1. Przymus dostarczania prawnie zastrzeżonych treści do Google, by te mogły pojawić się w wynikach wyszukiwania.
  2. Utrzymywanie monopolu i korzystanie ze swojej uprzywilejowanej pozycji, żeby osłabić pozycję Chegg i podobnych firm (o takich praktykach Google pisałem m.in. w SEO News #163 i #167).
  3. „Bezpodstawne wzbogacenie” – szefostwo Chegg uważa, że Google zarabia pośrednio na ich treściach, samemu nie wydając przy tym ani grosza.

Do tego dochodzą oskarżenia, że Google z wyszukiwarki przekształciło się w narzędzie do generowania treści AI pochodzących z zewnętrznych witryn.

Ludzie nie chcą przechodzić do stron źródłowych i nie chcą weryfikować informacji.

Chegg uważa, że tracą na tym m.in. uczniowie i studenci, którzy korzystali z ich bazy wiedzy. Teraz opierają się oni na podsumowaniach stworzonych przez AI, które mogą zawierać błędy.

Firma twierdzi, że nie chodzi tylko o nich – o straty finansowe czy personalne. Według nich na szali jest przyszłość wyszukiwania jako takiego.

Sprawdz oferte

3. Google odnotowuje gigantyczną liczbę wyszukiwań rocznie

Google po raz pierwszy od 2016 roku udostępniło dane dotyczące całościowej liczby wyszukiwań w skali globalnej.

Według tych informacji systemy Google przetwarzają rocznie ponad 5 bilionów zapytań – w porównaniu z 2 bilionami sprzed 9 lat.

5 bilionów, czyli 5 000 000 000 000. Robi wrażenie.

Google potwierdziło, że liczba zapytań „komercyjnych” wzrosła dość mocno po tym, jak wprowadzono AI Overviews.

Z ciekawostek: tak prezentuje się liczba wyszukiwań z podziałem na jeden miesiąc, dzień, godzinę, minutę i sekundę (oczywiście w uproszczeniu, ale daje to ogólny ogląd):

  • Wyszukiwania na sekundę: 158 548
  • Wyszukiwania na minutę: 9,5 miliona.
  • Wyszukiwania na godzinę: 571 milionów.
  • Wyszukiwania dziennie: 14 miliardów.
  • Wyszukiwania miesięcznie: 417 miliardów.

Takie informacje po raz pierwszy pojawiły się w 1999 roku.

Wówczas liczba wyszukiwań w skali roku wynosiła ok. 1 miliard – czyli mniej więcej tyle, ile obecnie w ciągu… 2 godzin.

4. Zawirowania w rankingach na koniec lutego

W wynikach wyszukiwania znowu lekko się zakotłowało.

W różnych społecznościach związanych z SEO i pozycjonowaniem stron trafiłem ostatnio na dyskusje o wahaniach w rankingu Google.

Większość głosów mówi o wielkich spadkach obserwowanych w ciągu kilku ostatnich dni lutego.

wpis na blogu
Źródło

Całkiem niedawno, bo w okolicach 20 lutego czytałem o zawirowaniach w wynikach – nie pisałem o tym w SEO Newsach, bo stwierdziłem, że raczej nie jest to nic poważnego.

Potem było stosunkowo spokojnie, a teraz znowu mamy dość duże wahania.

I jak zwykle przy okazji takich sytuacji, dużo osób zastanawia się, czy przypadkiem nie dostajemy zapowiedzi jakiejś planowanej aktualizacji rankingu Google.

Coś może być na rzeczy – tym bardziej biorąc pod uwagę zapewnienia Google, że w 2025 roku otrzymamy więcej aktualizacji core update.

5. John Mueller o płytkich treściach, które wyglądają „dobrze”

J. Mueller z Google zaprzeczył, że content przygotowany niskim nakładem pracy jest „akceptowalny” tylko dlatego, że wygląda zachęcająco pod kątem wizualnym – np. zawiera ładne zdjęcia wygenerowane przez AI.

wpis na blogu
Źródło

Mueller wskazał (w sumie całkiem słusznie), że osoby, które nie mają doświadczenia w korzystaniu z narzędzi AI, mogą mieć trudności w odróżnieniu treści eksperckiej od takiej, która ma jedynie taką przypominać.

Trudno nie zauważyć, że jako osoby działające na co dzień w marketingu internetowym żyjemy trochę w bańce – może nam się wydawać oczywiste, że dany tekst został w całości stworzony przez generatywną sztuczną inteligencję.

Ale jego odbiorcy niekoniecznie to dostrzegą. I tutaj pojawia się problem.

Wydawcy mogą bowiem tworzyć content, który na pierwszy rzut oka wydaje się dopieszczony i rzetelny – a tak naprawdę będzie to treść napisana przez np. ChaGPT, bez wiedzy specjalistycznej i tylko wyglądająca „ładnie”.

Dyskusja rozpoczęta przez Muellera na platformie Bluesky zaczęła się od pytania retorycznego: Jak powszechne jest w kręgach nie-SEO, że artykuły „techniczne” / „eksperckie” używają obrazów generowanych przez AI?

Bynajmniej nie chodzi tutaj o zdjęcia, a właśnie o treść – taką, która wygląda dobrze, a w rzeczywistości taka nie jest.

Naprodukowaliśmy się nie lada. A czy szczena opada? (D)oceń nas!

Aktualna ocena:

4.78 / 5

Liczba ocen: 45

Twoja ocena:

SEO na luzie

Historia Twojego sukcesu może zacząć się dziś. Odbierz darmową analizę Twojej strony.

Bezpłatna oferta
  • Odezwiemy się w 24h
  • Otrzymasz analizę strony i porównanie z konkurencją
  • Przygotujemy strategię SEO dla Twojego biznesu
  • Pokażemy Ci na przykładach, jak wygląda współpraca i raporty miesięczne
  • Otrzymasz ofertę w formie video, współpraca od 1999 zł/mc