Amerykański Departament Sprawiedliwości żąda, by Google sprzedało przeglądarkę Chrome. Czynniki rankingowe równie ważne na poziomie jednej strony i całego serwisu. Nowy zapis w dokumentacji nadużyć reputacji witryny. Poza tym: nowe badania AIO, OpenAI zatrudnia eksperta od Google, rozbudowana funkcja menu ze zdjęcia w GMF, a także błąd w raporcie GSC.
1. DOJ naciska… by Google sprzedało Chrome’a
Amerykański Departament Sprawiedliwości (DOJ) nie wierzy w zapewnienia Google, że Chrome jest samodzielnym produktem i żąda od giganta sprzedania swojej flagowej przeglądarki.
Takie sugestie pojawiły się w ramach trwającego w USA procesu antymonopolowego. Już wcześniej DOJ zarzucał Google antykonkurencyjne praktyki rynkowe, co nie pozostało bez odzewu (SEO News #157).
Departament Sprawiedliwości stara się wprowadzić fundamentalne zmiany do rynku wyszukiwania, by docelowo zmniejszyć znaczenie Google – którego od początku całej tej sprawy oskarża o niezgodne z prawem działania szkodzące konkurencji.
Te i inne żądania DOJ (zakończenie partnerstwa z Apple, udostępnienie zastrzeżonych danych czy zakaz nowych inwestycji w wyszukiwarki) są szeroko komentowane w świecie marketingu online – zarówno przez specjalistów od pozycjonowania stron, jak i płatnych reklam.
Eksperci i pracownicy Google twierdzą, że sprzedaż Chrome’a będzie miała gigantyczne konsekwencje dla zwykłych użytkowników i przełoży się na:
- gorszą jakość produktu;
- zagrożenia dla prywatności;
- brak nowych rozwiązań, aktualizacji itd.
Google nie zamierza tak łatwo odpuścić – tym bardziej, że chce być postrzegane jako obrońca innowacji i doświadczeń użytkowników przed interwencjami ze strony rządowych instytucji.
Zakładam, że Google prędzej czy później wniesie zażalenie lub apelację. Sprawa z pewnością nie zakończy się za tydzień ani za miesiąc.
2. Google: czynniki rankingowe na poziomie strony i całej witryny są tak samo ważne
Google dodało nowy akapit do swojego Przewodnika po systemach rankingowych wyszukiwarki, w którym czytamy kilka słów na temat czynników wpływających na pozycjonowanie witryn.
Nie jest to w żadnym wypadku game-changer w zakresie czynników rankingowych, a raczej przypomnienie dobrych praktyk zalecanych przez Google.
Do najważniejszych informacji zaliczyłbym to, że systemy rankingowe Google oceniają treść głównie na poziomie strony – co nie zmienia faktu, że sygnały obejmujące całą witrynę także mają znaczenie.
Poza tym warto pamiętać, że dobre sygnały płynące z całej witryny nie zapewnią wysokich pozycji dla wszystkich podstron. Z drugiej strony, jeśli sygnały będą słabej jakości, nie oznacza to automatycznie, że wszystkie strony będą pogrzebane na dnie wyników wyszukiwania.
Zmiana w dokumentacji pojawiła się po tym, jak Glenn Gabe z Google opublikował dłuuugi artykuł potwierdzający, że systemy rankingowe od lat używają sygnałów na poziomie całej witryny. Tekst możecie sprawdzić tutaj.
3. Update polityki Google dot. nadużyć w zakresie reputacji witryny
Zaktualizowana dokumentacja wskazuje, że publikowanie treści/stron na innej (mocniejszej) witrynie w celu podbicia swojej widoczności i wykorzystania sygnałów rankingowych hosta jest nadużyciem reputacji strony. Takie praktyki będą od teraz karane.
To dotyczy m.in. stron sponsorowanych, reklamowych czy partnerskich.
Jako przykład podano witrynę edukacyjną zawierającą podstronę z przeglądem pożyczek krótkoterminowych czy witrynę medyczną, na której znajduje się podstrona o najlepszych kasynach.
Skąd decyzja Google o wprowadzeniu zmian w dokumentacji o nadużyciach reputacji? Podobno przeanalizowano liczne przypadki „współprac” opartych na różnych umowach biznesowych między stronami – umowach częściowej własności, umowach licencyjnych itd.
Google doszło do wniosku, że niezależnie od zaangażowania witryny publikującej treści, nie zmienia się fundamentalna natura strony hostującej – i że w każdym przypadku są to nieuczciwe próby wykorzystania sygnałów rankingowych.
4. AIO wyświetlają się na więcej zapytań o tematyce podróżniczej
Dobre wiadomości dla branży turystycznej, ale nie tylko – wg najnowszych danych pozyskanych przez BrightEdge wyniki AI Overviews wyświetlają się obecnie na 30% wyszukiwań w Google związanych z podróżami.
Google częściej odpowiada na szczegółowe pytania dotyczące podróży takie jak „rzeczy do zrobienia w mieście X”, „aktywności dla rodziny w mieście Y” i tak dalej. Jednocześnie coraz więcej takich zapytań generuje odpowiedzi ze strony AI Overviews.
Szczegółowe wyniki analizy zawarte są w tym raporcie.
Oprócz tego dowiedzieliśmy się, że:
- obecność Google AIO wzrosła o 700% między wrześniem a październikiem;
- YouTube nadal pozostaje kluczowym elementem wyników AIO;
- SEO ukierunkowane na YouTube’a prawdopodobnie będzie miało duże znaczenie;
- szczegółowe wyniki AI Overviews wyświetlają się także dla zapytań związanych z sektorem edukacyjnym.
Pozostałe obserwacje z badań BrightEdge znajdziecie m.in. w SEO News #144 oraz #155.
5. OpenAI zatrudnia byłego inżyniera Google
Darin Fisher, były inżynier przeglądarki Chrome i weteran Google przechodzi do potentata technologii opartych na sztucznej inteligencji i twórcy ChataGPT.
Jego zatrudnienie to dość jasny sygnał, że OpenAI skupia się na opracowaniu nowoczesnej przeglądarki AI, która będzie konkurować z Google Chrome – wszak Fisher ma bogate doświadczenie w tworzeniu rozwiązań dla różnych przeglądarek webowych (nie tylko Chrome, ale także Firefoxa czy Neeva).
Fisher znany jest też z zamiłowania do minimalistycznego designu, co może zaowocować odpowiednim dopieszczeniem kwestii UX w produkcie od OpenAI. Sztuczna inteligencja ma być integralną częścią wyszukiwania – powinna pomagać, a nie przeszkadzać i „zaśmiecać” interfejs.
Podobno OpenAI stara się ściągnąć również innych byłych specjalistów Google, którzy mają pomóc w stworzeniu konkurencyjnej dla Chrome’a, ultra nowoczesnej przeglądarki internetowej.
6. Nowy feature AI dla wizytówek Google Moja Firma
W profilach GMF pojawiła się nowa funkcja AI, która jest swoistym rozwinięciem możliwości tworzenia menu ze zdjęcia, o której wspominałem w SEO News #146.
Opcja ta pozwalała dodać jedno zdjęcie. Na jego podstawie sztuczna inteligencja generowała menu w formie tekstowej dla danego lokalu gastronomicznego, które można było potem edytować.
Z funkcji nie mogły jednak korzystać restauracje i knajpy, które miały rozbudowane menu podzielone na wiele mniejszych sekcji i nagłówków.
Teraz jednak można wrzucić cały wielostronicowy plik PDF. Nie ma już żadnych ograniczeń w kwestii przesyłania zdjęć czy edycji, co na pewno pozwoli przyspieszyć cały proces i zapewni większą dokładność wyników.
Co trzeba zrobić? Po zalogowaniu się do profilu Google Moja Firma wystarczy znaleźć opcję *Menu > Zdjęcia menu* i wgrać z komputera zdjęcia lub plik PDF.
7. Raporty GSC opóźnione o 7 dni
Raporty w Google Search Console nigdy nie grzeszyły szybkością aktualizacji, ale trzeba przyznać, że 7 dni poślizgu to jednak trochę za długo.
Taki problem pojawił się w zeszłym tygodniu. Niektórzy użytkownicy przy sprawdzaniu raportu indeksowania stron 22 listopada widzieli informację, że dane były odświeżane 15 listopada – czyli równo tydzień wcześniej.
Nie wiadomo, jaka była tego przyczyna – prawdopodobnie był to jakiś bug techniczny po stronie Google.
Stan na dzisiaj (26 listopada): na moim koncie GSC ostatnia aktualizacja miała miejsce 23 listopada.