Apprentice Bard, czyli AI chat Google jest testowany pod kątem wyszukiwania. Firma oficjalnie potwierdza też swoje plany. Microsoft testuje już integrację Bing z ChatGPT. Są też nowe wnioski w sprawie kodu Yandexa. Poza tym: „wykrywacz” tekstów AI, Baidu pracuje nad chatbotem, powrót Yahoo Search, nowości w raporcie indeksowania wideo.
1. Oficjalnie: Google wspierane AI chatbotem już niebawem
Dwa tygodnie temu, w SEO News #67 pisałem o rzekomych planach Google na uruchomienie w tym roku wyszukiwania wspieranego przez AI chat. Teraz plany te potwierdził oficjalnie CEO firmy, Sundar Pichai.
Pojawiły się też doniesienia, że Google’owa alternatywa dla ChatGPT – czyli tytułowy Apprentice Bard – została już połączona z wyszukiwarką.
Wszystko zaczęło się artykułem opublikowanym przez CNBC w zeszły wtorek.
W skrócie: jednym z testowych produktów Google jest chatbot o nazwie „Apprentice Bard”, który w domyśle ma być odpowiedzą na rozwiązanie od OpenAI. Został on (najprawdopodobniej) połączony z nowym interfejsem wyszukiwarki przystosowanym do obsługi wyszukiwania w formacie pytań i odpowiedzi.
Interfejs ten (wyszukiwarka Google połączona z AI chatem) jest właśnie intensywnie testowany przez pracowników firmy. Możliwe więc, że mimo wszystko, zobaczymy go w wyszukiwarce o wiele szybciej, niż myśleliśmy.
Dziennikarze CNBC mieli widzieć testowy interfejs Google. Na stronie głównej zamiast przycisku „Szczęśliwy traf” miał on zawierać przykładowe zapytania (chat prompts). Obok ikon wyszukiwania głosowego i Google Lens widnieć miała natomiast dodatkowa ikona dymku czatu.
W wynikach pojawiać miał się z kolei szary dymek czatu z bezpośrednią odpowiedzią, a zaraz pod nim sugerowane, powiązane pytania.
2. Bing z ChatGPT w fazie otwartych testów?
Podczas gdy Google urabia się po łokcie, żeby nie zostać w tyle, Microsoft Bing po cichu uruchomił już swoją nową wersję wyszukiwarki zintegrowaną z ChatGPT. A przynajmniej tak to wygląda – bo zarówno Microsoft, jak i OpenAI odmówiły w tej sprawie komentarza.
W sieci pojawiło się parę screenshotów oraz gif pokazujący, jak działa nowy Bing wspierany ChatemGPT:
Zmianie uległa strona główna wyszukiwarki:
Tak z kolei ma wyglądać ChatGPT wbudowany w wyszukiwarkę Bing:
Na screenshocie wyżej widać, że bot odpowiada na bazie źródeł z sieci, do których odsyła pod swoją odpowiedzią. Co ciekawe, nie jest on nastawiony tylko na udzielanie odpowiedzi, ale i sam zadaje pytania – prowadzi konwersację.
Choć wyglądają bardzo przekonująco, pamiętajcie, że powyższe screenshoty mogły zostać sfabrykowane: testów nie potwierdza nikt powiązany z wyszukiwarką.
O tym, że rozwiązanie OpenAI zostanie zintegrowane z wyszukiwarką Microsoftu, usłyszeliśmy po raz pierwszy prawie miesiąc temu: SEO News #65 – ChatGPT trafi do Bing.
3. 18 tys. czynników rankingowych w kodzie Yandexa
Tak jak obiecałem w zeszłym tygodniu (SEO News #68 – wyciek kodu Yandexa), przygotowałem małą aktualizację na temat wycieku kodu źródłowego Yandexa.
Co udało się wyciągnąć z repozytoriów przez ten tydzień? Największym „hitem” jest to, że czynników rankingowych wcale nie jest 1922, a w sumie około 17 800! Google’owe oficjalne „ponad 200” czynników blednie z tygodnia na tydzień… no ale do rzeczy.
Oto lista najciekawszych faktów, które wynotowałem przez ostatnie dni z zalewu artykułów, Tweetów i postów na LinkedIn’ie:
- Yandex mierzy mnóstwo czynników behawioralnych (zachowań użytkowników) na stronie. Do rankingu liczyć ma się nawet to, ile razy dany adres URL został dodany przez użytkowników do zakładek (choć to bardziej ciekawostka niż realna zmiana; ważne jest to, że realne zaangażowanie użytkownika może mieć o wiele większy wpływ na pozycjonowanie, niż się nam wydawało).
- Podczas gdy Google kompletnie zaprzecza wykorzystywaniu tej metryki, Yandex używa w swoich rankingach dwell time, czyli czasu spędzonego przez użytkownika na stronie po wejściu na nią z wyników wyszukiwania. Jest z nim powiązane 39 aktywnych czynników rankingowych.
- Treści okołomedyczne, prawne i finansowe (kategoria YMYL - Your Money Your Life) są analizowane przez dodatkowe zestawy czynników, podobnie jak w Google.
- Na wyniki wyszukiwania w rosyjskim odpowiedniku Google wpływ ma pora dnia, o której zadane zostało dane zapytanie.
- Linki o wysokim autorytecie, pochodzące z TOP100 stron według wartości PageRank (sic!) wpływają mocniej na widoczność linkowanych serwisów.
- Yandex nadal wykorzystuje meta keywords, ignorowane od lat przez Google.
- Yandex używa w rankingu czynników z narzędzia Metrika (alternatywy Google Analytics), a bonus do widoczności zapewnia sam fakt korzystania przez daną stronę z tej analityki.
Na ten moment wnioski pozostawiają nieodparte wrażenie, że jednak, mimo początkowego entuzjazmu, Yandex wyraźnie różni się od Google. Dla szerszego oglądu na sprawę spróbowałem jeszcze dowiedzieć się, co dzieje się na rosyjskich forach związanych z SEO.
Jak się okazało, w wycieku szuka się tam głównie informacji związanych z ostatnimi aktualizacjami Yandexa, przez które wiele stron straciło widoczność. Trwają też gorące dyskusje na temat tego, czy operator wyszukiwarki może manipulować własnymi wynikami (o co jest już od dawna podejrzewany).
Co do samej listy czynników specjaliści znający wyszukiwarkę podchodzą raczej sceptycznie. Swój brak entuzjazmu popierają z kolei widocznymi w kodzie wzmiankami o dawno wycofanych produktach Yandexa oraz nazwiskami autorów poszczególnych fragmentów, którzy od lat nie pracują w firmie.
Na ten moment nie planuję kolejnych aktualizacji tego tematu, ale nadal śledzę wszystkie nowinki. Dam więc znać, jeśli tylko pojawi się coś istotnego.
4. OpenAI publikuje narzędzie do wykrywania wygenerowanych treści
OpenAI wychodzi naprzeciw potrzebie i publikuje AI Text Classifier – model wytrenowany do rozpoznawania prawdopodobieństwa, z jakim dany tekst został wygenerowany przez AI. Rozwiązanie jest dostępne za darmo.
Firma ostrzega jednak, że klasyfikator może się mylić oraz że tekst wygenerowany przez sztuczną inteligencję może został łatwo zedytowany, by go oszukać. Na razie może być także nieskuteczny w analizie treści pisanych w językach innych niż angielski.
Dyskusja na temat generowania treści przez AI i jej wykrywania ostatnio nie stygnie. Nie tylko zresztą w kwestii SEO i wyszukiwarek. Teksty pisane przez modele językowe stały się też problemem między innymi w szkołach, gdzie uczniowie wyręczają się ChatemGPT i podobnym w pisaniu wypracowań.
Czy model OpenAI położy temu kres? Na pewno nie od razu, ale dobrze widzieć, że firma nie jest obojętna i podejmuje kroki w tej sprawie.
5. Baidu dołącza do wyścigu i przygotowuje swojego chatbota
Najpierw niszowa wyszukiwarka You.com, potem Bing i ChatGPT, następnie Google, a teraz Baidu. Chiny nie zamierzają zostawać w tyle, dlatego wyszukiwarka Baidu również będzie mieć swojego AI chatbota odpowiadającego bezpośrednio na pytania.
Jak donosi The Wall Street Journal, Baidu ma najpierw uruchomić swoją alternatywę dla ChatGPT pod postacią osobnej, samodzielnej aplikacji. Następnie, w okolicach marca 2023, model ten ma zostać połączony z chińską wyszukiwarką.
Bazą chińskiego AI chatbota ma być model językowy ERNIE 3.0 Titan, opracowany przez Baidu w 2021 roku i od wtedy intensywnie rozwijany. Więcej na jego temat możecie przeczytać u źródła: http://research.baidu.com/Blog/index-view?id=165
6. Yahoo wraca na rynek wyszukiwania
Gdyby wyszukiwarek innych niż Google było wam jeszcze mało, to mam jeszcze newsa z Yahoo w roli głównej. Ich niegdyś licząca się na rynku a obecnie raczej podupadła wyszukiwarka ma wrócić do gry. Firma szuka głównego product managera i kreśli wielkie, choć niezbyt konkretne, plany.
Z ogłoszenia i wypowiedzi osób związanych z Yahoo wynika, że spółka chce podjąć próbę „wskrzeszenia” swojej wyszukiwarki poprzez cierpliwe szukanie nowych, pojawiających się rozwiązań i możliwości. Jak napisał na LinkedIn’ie CEO firmy: „Górę da się zawsze obejść, nie ma powodu, by iść prosto na nią”.
Dane na styczeń 2023 wskazują, że wyszukiwarka Yahoo Search ma zaledwie 1,32% udziału w globalnym rynku wyszukiwania.
7. Nowości w raporcie indeksowania wideo
Na koniec zostawiłem najbardziej typowy SEO News. Raport indeksowania wideo w Google Search Console otrzymał w zeszłym tygodniu dwie nowości: dane wyświetleń filmów oraz opcję filtrowania danych poprzez pliki sitemap.
Od teraz w raporcie możemy więc zobaczyć, jak zindeksowane filmy radzą sobie w wynikach wyszukiwania. Możemy także zawęzić dane do konkretnej mapy witryny (np. stworzonej specjalnie na potrzeby indeksowania filmów), co ułatwia analizy.