Stworzyć, dopracować, opublikować, zareklamować… i zapomnieć? No nie! Raz stworzony content warto wykorzystać w 100%. Szczególnie jeśli, tak czy siak, tworzymy go na potrzeby SEO. Zobacz, na czym polega recykling treści!
W tej części SEO Samodzielnych: recykling treści – pojęcie prosto z content marketingu. Wyjaśniamy, o co chodzi i tłumaczymy, jak zastosować tę praktykę z korzyścią dla pozycjonowania. Pokazujemy też konkretne przykłady, ze stron naszych i Klientów.
Spis treści:
- Co to jest recykling treści
- Najważniejsze: tylko Ty widzisz wszystko, co publikujesz
- Jak recykling treści ma się do SEO
- Recykling treści to nie jej duplikacja
- Jak znaleźć treści warte zaktualizowania
- Recykling treści w social media
- Artykuły blogowe na bazie innych treści
- Pillar page na bazie artykułów / opisów
- Leksykon lub słownik branżowy
- Recykling treści z newslettera
- E-book na bazie treści ze stron
- Gdzie zacząć
Powiązane:
Co to jest recykling treści
Recykling treści to po prostu jej ponowne wykorzystanie – w całości lub częściowo, w tym samym lub innym miejscu, w zmiennej, lub niezmienionej formie. Jednym słowem: dowolnie.
Sprawa jest prosta: chodzi o to, żeby raz stworzoną treść wykorzystać możliwie jak najlepiej.
Wokół tematu możesz też trafić na pojęcia takie jak content repurposing czy content revamping, które oznaczają kolejno redystrybucję treści (w innej formie) i jej odświeżanie/ulepszanie/aktualizowanie. W praktyce nie zawracalibyśmy sobie nimi szczególnie głowy – bo to tylko kolejne metody recyklingu.
Recykling treści to na przykład:
- wstęp do artykułu blogowego opublikowany jako wpis na Facebooku firmy,
- wpis na LinkedIn napisany na bazie artykułu,
- artykuł napisany na bazie relacji z Instagrama,
- newsletter z faktami opublikowanymi wcześniej na Twitterze,
- statystyki opublikowane w jednym artykule wykorzystane w drugim,
- i tak dalej… i tak dalej…
Najważniejsze: tylko Ty widzisz wszystko, co publikujesz
Recykling treści w różnych miejscach poza stroną prowadzi się przede wszystkim po to, żeby trafić z contentem do szerszego grona. I w absolutnej większości ta sama treść w różnych miejscach wcale nie trafia kilkukrotnie do tej samej osoby.
Jeden z największych hamulców przed wprowadzeniem sprawnego recyklingu treści jest przekonanie, że staniemy się przez to powtarzalni. No i jasne, można przesadzić… ale trzeba się o to napraaawdę bardzo postarać.
Najprawdopodobniej jedyną osobą, która widzi wszystko, co opublikujesz, jesteś tylko Ty. A i to z czasem i ilością publikowanych treści może przestać być prawdą.
W skrócie więc: nie przejmuj się tym, że publikujesz coś ponownie. Po prostu to rób.
W Top Online każdy opublikowany wpis (ten też!) na przestrzeni czasu publikujemy też jako zajawkę w grupie SEO Samodzielnych. Kolejno pojawia się on na naszym firmowym profilu, na LinkedIn’ie, w newsletterze… a nawet na prywatnych kontach autorów. Samą treść czasem wykorzystujemy także ponownie po dłuższym czasie (o czym piszemy niżej).
Można powiedzieć, że to trochę jak z powtórkami seriali. Nie każdy może obejrzeć co tydzień o 15, więc nadajemy też w innej godzinie.
Jak recykling treści ma się do SEO
Recykling treści sam w sobie nie wpływa na SEO, bo jest raczej zabiegiem marketingowym. Można jednak wykorzystać go do budowania widoczności.
Pozytywny wpływ na pozycjonowanie stron internetowych będzie mieć na pewno recykling treści pod postacią odświeżania starszego contentu wraz z jego optymalizacją. Taki content po zaktualizowaniu i dodaniu linków wewnętrznych może podbijać widoczność.
Istniejące już treści możemy jednak wykorzystać i stricte pod SEO.
Na bazie opisów kategorii można stworzyć np. zupełnie nowy tekst na pillar page. Nic też nie stoi na przeszkodzie „wyciągnięciu” definicji różnych pojęć z artykułów i stworzeniu jakiegoś rodzaju leksykonu.
Jeśli mamy z kolei kanał na YouTube, TikTok’a czy jakikolwiek inne publikacje poza stroną, to śmiało może je przerabiać na wpisy blogowe. Tak, żeby zyskiwać widoczność na nowe frazy.
Dobry wpływ na SEO strony może mieć nawet recykling poza stroną – choćby ze względu na organiczne linki i dodatkowy ruch (czynniki behawioralne). Tutaj trzeba jednak przyznać, że to już kwestia trochę naciągana.
Zawsze jest jakaś szansa, że gdy opublikujemy post z linkiem do bloga, to w efekcie i ktoś nas podlinkuje. W praktyce jednak, u nas, na już ponad 2 lata publikowania, coś takiego zdarzyło się, póki co 2 razy – w tym raz był to link nie do strony, a do filmiku na YouTube.
W publikacjach w social media nie szukalibyśmy więc niczego innego niż po prostu promowania treści :)
Recykling treści to nie jej duplikacja
Czy recykling treści może stworzyć duplicate content? Może, ale tylko wtedy, gdy opublikujemy na naszej stronie ponownie ten sam tekst. W innych przypadkach (aktualizacji czy stworzeniu nowego tekstu na bazie innych treści) duplikacja raczej nie występuje.
Ostrożność trzeba zachować tam, gdzie piszemy zasadniczo o tym samym (np. w treści na pillar page). Wówczas może pojawić się bowiem kanibalizacja słów kluczowych.
Jak do niej nie doprowadzić? My unikamy w naszych tekstach „z drugiej ręki” nadmiernego powtarzania fraz kluczowych (tych, które mamy już w treści, z której czerpiemy). No i oczywiście stosujemy linkowanie wewnętrzne. I to w zupełności wystarcza.
Na przykład, jeśli piszemy ogólnie o SEO i wspominamy o adresach URL, to wymieniamy frazę „adres URL” tylko tyle razy, ile będzie to niezbędne do uzyskania zrozumiałego tekstu. Przy pierwszym jej wystąpieniu w nowym tekście dajemy z kolei linka. Tak, żeby Google nie miało wątpliwości co do tego, która podstrona mówi dokładnie o danej frazie.
Jak znaleźć treści warte zaktualizowania
Najprostszy recykling treści to aktualizacja tekstu, który mamy już na stronie lub ponowne wykorzystanie go gdzie indziej – w zmienionej formie. Pytanie brzmi tylko: co warto recyklingować?
Do odświeżania, ulepszania, przerabiania i wtórnego promowania najlepiej nadają się wszelkie treści czysto informacyjne i edukacyjne, np. poradniki. To tzw. evergreen content, czyli treści wiecznie aktualne – przydatne mimo upływu czasu.
W praktyce do takiej „renowacji” najlepiej będzie jednak wybrać tekst, który nie tylko może się komuś przydać, ale który był już w miarę popularny. Można to zrobić choćby poprzez przejrzenie w Google Search Console listy stron o sporej liczbie kliknięć.
Wystarczy wejść w Skuteczność > Strony i posortować wg. liczby kliknięć. Ważne tylko, żeby ustawić możliwie najdłuższy okres analizy (inaczej konsola nie pokaże starszych treści).
Co do samej aktualizacji nie będziemy się za bardzo rozpisywać: chodzi po prostu o to, żeby tekst zawierał aktualne informacje i był wartościowy.
Jak zaktualizować tekst, żeby nie stracić widoczności
Zasadniczo aktualizujemy teksty po to, żeby podbić też ich widoczność w Google. Czasem jednak odświeżany tekst ma jednak ciągle wysokie pozycje – co wtedy?
Jeśli aktualizowany tekst ma wysokie pozycje na frazy, to przede wszystkim zastanowilibyśmy się dwukrotnie, czy naprawdę trzeba go aktualizować. Jeśli tak, bo np. ma rażąco przeterminowane informacje, to robimy to z zachowaniem paru zasad.
Przede wszystkim staramy się nie zmieniać zbyt mocno struktury treści. W istniejącym tekście zmieniamy tylko to, co naprawdę musimy. Wszelkie dodatkowe informacje dodajemy z kolei na koniec, jako kolejne akapity.
Zapamiętaj
Z punktu widzenia wyszukiwarki najbezpieczniejsza aktualizacja tekstu, to jego rozbudowa o kolejne akapity.
Teoretycznie Google jest w stanie zrozumieć, że np. przebudowanie naszego artykułu, który jest w TOP3 sprawia, że jest on bardziej przejrzysty. Praktyka pokazuje jednak, że takie większe zmiany skutkują spadkami, które z jakiegoś powodu często już nigdy nie wracają na swoje wcześniejsze pozycje.
Jeśli chcemy podbić efekty SEO, to przy aktualizacji tekstu warto też uzupełnić linki wewnętrzne, jeśli np. mamy nowe treści, które możemy podlinkować. To pokaże Google, że mamy w serwisie szersze pokrycie danego tematu i przyda się użytkownikowi.
Recykling treści w social media
Aktualizowanie mamy za sobą, czas na kolejny najpopularniejszy recykling treści: promowanie swoich wpisów blogowych w social media.
W Top Online każdy opublikowany artykuł blogowy, każdą część kursu SEO czy każde case study dodajemy do naszej „kolejki promowania”.
Z niej kolejno, tydzień po tygodniu promujemy dany tekst w grupie na Facebooku, parę dni później na profilu firmy na FB lub LinkedIn’ie. W międzyczasie zajawka tekstu „wjeżdża” jeszcze na Facebookowe relacje, a czasem i na Instagram.
Taki recykling można jednak prowadzić i o wiele szybciej czy o wiele wolniej. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby opublikowany właśnie wpis blogowy wrzucić na Facebooka parę razy – na przykład po tygodniu, trzech miesiącach i roku od publikacji.
Jeśli chcesz prowadzić recykling treści w social media, to polecamy stworzyć sobie jakiś schemat i planować publikacje w kalendarzu lub dowolnej aplikacji ze zdaniami. Tak, by każdy wrzucany na stronę tekst od razu miał wyznaczone daty publikacji postów w konkretnych miejscach.
Artykuły blogowe na bazie innych treści
Kolejny recykling treści, tym razem taki, który już może przydać się w SEO to tworzenie wpisów blogowych na bazie innych treści.
Prosta sprawa: jeśli tylko tworzysz gdzieś jakiś content, to jest szansa, że możesz wykorzystać go też na swojej stronie. Na przykład: nagrywasz treści poradnikowe na YouTube – na bazie swoich filmików możesz pisać teksty.
Zapamiętaj
Taki recykling treści działa też w drugą stronę: na bazie bloga możesz tworzyć materiały wideo, podcasty, teksty do newslettera czy wspomniane już wpisy na social media.
W Top Online takie rozwiązanie stosujemy sporadycznie – gdy gdzieś poza stroną „wyprodukujemy” content, który może zostać dobrym artykułem.
Jak dotąd najczęściej taki recykling treści wykorzystywaliśmy tworząc wpisy blogowe na bazie webinarów SEO.
Przykładowo: tekst o tworzeniu treści SEO dla e-commerce:
Który powstał na bazie webinaru sprzed ponad 9 miesięcy:
Co ważne: nie było to tylko przepisanie tego, co Kamil mówił w transmisji na żywo. Content został mocno zaktualizowany i okrojony – tak, żeby zawierał tylko to, co najważniejsze.
Artykuł ma też link do webinaru na samym wstępie – bo nie chodzi o to, żeby „przepchnąć” dwa razy to samo, tylko żeby stworzyć po prostu użyteczny i fajny content.
Wpisy na naszego bloga powstawały już także między innymi na bazie wystąpień na naszej konferencji SEO:
Zdarzyło się nam nawet napisać artykuł na podstawie wpisu na LinkedIn’ie:
Tutaj recykling treści był jednak na tyle ciekawy, że „mały” temat okazał się na tyle popularny i ważny, że w efekcie Dawid postanowił rozwinąć go w artykule.
Pillar page na bazie artykułów / opisów
Cały pokazany przez nas dotąd recykling treści krążył wokół bloga i artykułów na stronie. Skupmy się więc teraz na tym, gdzie możemy zastosować poza blogiem – tak, żeby pomogło to w SEO.
Jednym z najlepszych naszym zdaniem rozwiązań tego typu jest pillar page, a konkretnie, tekst na jego podstronę.
Jeśli serwis ma już całkiem szerokie pokrycie tematyczne w swojej niszy, to posiadane przez nas treści możemy wykorzystać wtórnie właśnie w taki sposób.
Szczegółowo o tym, jak to zrobić pisaliśmy w podlinkowanej wyżej na frazie, poświęconej temu części SEO Samodzielnych. Tutaj przedstawimy to tylko pod kątem recyklingu treści.
W dużym skrócie, żeby opracować treść pillar page’a poprzez recykling contentu:
- Ustalamy zakres tematyczny.
- Wskazujemy pojęcia (frazy), które będziemy wymieniać na nowej stronie.
- Wypisujemy przypisane do nich podstrony z tekstami (do których będziemy linkować).
- Przeredagowujemy najważniejsze informacje z tych tekstów i układamy z nich jedną logiczną całość.
Takie rozwiązanie można przygotować i wdrożyć nawet w sklepie internetowym, który nie prowadzi bloga. Potrzebne będą tylko solidnie opisane kategorie produktów.
Przykładowo, jeśli mamy sklep z butami, to naszym pillar page’em może stać się strona z głównej kategorii lub po prostu strona główna sklepu. Zoptymalizować możemy się na „sklep z butami” albo główną frazę najważniejszej kategorii. Sam tekst może być z kolei np. sekcjami z opisami i siatkami produktów z wymienionych kategorii.
Mogłoby to wyglądać choćby tak:
Zapamiętaj
Taki pillar page powinien być realnie użyteczny dla użytkownika, a jego tekst (mimo recyklingu treści) musi być w 100% unikalny – żeby nie doprowadzić do kanibalizacji fraz.
I żeby nie było, nie wyssaliśmy tego z palca. Sami stworzyliśmy takie rozwiązanie między innymi na bazie tekstów z naszego kursu SEO, który właśnie czytasz.
Leksykon lub słownik branżowy
Kolejny patent na wykorzystanie recyklingu treści w SEO to leksykon lub jakiś jego odpowiednik. Dajmy na to słownik branżowy. Tworząc go możemy ponownie wykorzystać fragmenty posiadanych już tekstów, ale w taki sposób, by zyskać widoczność na nowe frazy.
Główny cel leksykonu to wzmocnienie linkowania wewnętrznego na stronie. Podstawowe podejście (o którym piszemy w poświęconym mu SEO Samodzielnych) zakłada tutaj stworzenie treści na każdą literę, która pozwoli po prostu linkować podstrony.
Można jednak pokusić się o coś więcej i pod każdą literą stworzyć podstrony haseł, a pod hasłami treść lub linki do istniejących już podstron.
I to właśnie w tym drugim podejściu będziemy mogli zastosować recykling treści. Wystarczy, że znajdziemy pojęcia, o których już gdzieś pisaliśmy, a na które nie mamy widoczności.
Oczywiście treści trzeba będzie rozbudować i dostosować do fraz, ale najważniejsze informacje będą już gotowe – więc nadal będzie to recykling.
Jeśli chcesz zobaczyć przykład, rozejrzyj się, takie rozwiązanie jest na stronie naszej agencji :)
Recykling treści z newslettera
Jeśli wysyłasz regularnie newsletter, to tworzone na jego potrzeby treści też możesz wykorzystać w SEO swojej strony. Jak? Po prostu je na niej publikując!
Za najlepszy przykład niech posłuży jeden z naszych klientów: firma Imker i prowadzący ją razem z żoną Ewą, Krzysztof Bartnik. Krzysztof tworzy świetny newsletter dla Twórczyń i Twórców, którego wydania archiwizuje na stronie firmy.
Taki zabieg ma wiele zalet. Pozwala czytelnikom wrócić do poprzednich wydań newslettera, nawet tych, w trakcie wysyłania których nie byli jeszcze na liście mailingowej. Jest to też dodatkowa treść na stronie, widoczność na nowe frazy i miejsce do linkowania.
My w Top Online takiego archiwum naszego newslettera akurat nie posiadamy, ale możliwe, że jeszcze się to zmieni.
E-book na bazie treści ze stron
Skoro z tekstów blogowych mogą powstawać materiały wideo czy podcasty, to dlaczego by też nie e-booki?
Na pewno kojarzysz jakieś firmy oferujące darmowe e-booki poradnikowe. Większość z nich to właśnie zebrane w całość, poukładane odpowiednio i rozbudowane treści publikowane na blogach.
Nie jest zresztą tajemnicą, że podobnie powstała i nasza książka SEO Samodzielni. Uczymy jak robić SEO.
Ma ona w sobie mnóstwo unikalnej treści, ale jej trzonem (i uzupełnieniem!) jest publikowany przez nas co dwa tygodnie kurs SEO Samodzielni. Zresztą, napisaliśmy o tym nawet na okładce.
Zapamiętaj
Niektórzy robią też odwrotnie: najpierw tworzą e-booka lub książkę na jakiś temat, a potem przygotowują artykuły na ich bazie, publikując tak „kawałek po kawałku”.
Gdzie zacząć
Jeśli chodzi o recykling treści typowo pod SEO to my zaczynamy od sprawdzenia, czy strona ma już content, z którego możemy coś takiego stworzyć. Tworzymy zwykle listę zagadnień i poprzypisujemy do niej adresy z odpowiednimi, pasującymi tekstami.
Gdy większość jest – świetnie, możemy działać. Najczęściej jednak okazuje się, że wielu pojęć jeszcze brakuje. Wtedy planujemy ich pokrycie (nowe treści) i szukamy odpowiednich dla nich adresów lub planujemy nowe podstrony. A do recyklingu przystępujemy później.
Jeśli chodzi natomiast o recykling treści ogólnie, pod marketing, np. w mediach społecznościowych, to ciężko o jedno dobre rozwiązanie.
My zaczęliśmy od naszych regularnych publikacji i wypracowanego wokół nich procesu. Wychodzimy z założenia, że starszy content warto wyciągać dopiero wtedy, gdy ten nowy nie będzie z marszu szedł w zapomnienie.
To tak, jak ze sprzątaniem: zaczynamy od miejsc najczęściej używanych, a dopiero później sięgamy tam, gdzie zaglądamy dwa razy do roku.
Teksty na bloga na bazie innego contentu tworzymy z kolei sporadycznie, bo póki co nie mamy żadnych innych formatów treści, które można by regularnie przerabiać na wpisy. Robimy to więc, gdy po prostu „coś się trafi”.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Czym jest recykling treści
- Jak recykling treści może wpływać na SEO
- Jak można wykorzystać recykling treści w pozycjonowaniu