Jak ogarnąć paginację – podejście, które sprawdziłem na dziesiątkach sklepów

Jeśli potrzebujesz podstaw – zajrzyj do naszego kursu

Szybka uwaga na początek: w tym artykule przedstawiam moje podejście do paginacji, czyli rozwiązania, które są według mnie najlepsze. Pokazuję po prostu to, co najczęściej robię w pracy nad SEO dla klientów (i co mi się sprawdza).

Jeśli chcesz poznać podstawy i zestaw zaleceń najczęściej stosowanych/rekomendowanych przez Google, zajrzyj do artykułu naszego kursu SEO Samodzielnych. Link zostawiam u góry, pod spisem treści.

Tymczasem, standardowo już, nie przedłużam i lecimy z tematem!

Duplikat strony głównej kategorii

Zaczynam od elementu może nie od najważniejszego, ale zawsze wartego sprawdzenia, czyli od duplikacji głównych stron kategorii.

Wchodzę sobie na kilka głównych kategorii sklepu lub na bloga. Potem sprawdzam jak wygląda adres paginacji (klikam na drugą stronę listy produktów/wpisów, żeby to podejrzeć). No i próbuję wejść z linku paginacji na pierwszą stronę.

Wchodzę więc po kolei na URL-e, które wyglądają najczęściej tak:

• /kategoria
• /kategoria/page/1

Jeśli podstrona kategorii wyświetla się też pod adresem z /page/1 (lub innym prowadzącym do paginacji), to mam w serwisie dwie takie same podstrony – więc i potencjalną duplikację. Jeśli nie – to wszystko gra.

Co jeśli występuje duplikacja pierwszej strony

Wtedy są dwa rozwiązania: możemy przekierować /page/1 na /kategoria lub nie. Jeśli oprogramowanie serwisu pozwala wdrożyć takie przekierowanie systemowo, to zawsze to robię. Jeśli nie, to sprawdzam, czy na powielonej podstronie wyświetla się opis kategorii.

Dlaczego opis? Bo wiele serwisów duplikuje domyślnie adresy, ale jednocześnie wyświetla opisy tylko pod głównym URL-em (/kategoria).

Gdy mamy taką sytuację, to powielony adres nie jest wielkim problemem, bo Google i tak na 99% będzie brać do wyników podstrony ze /kategoria, bo mają treści. Jeżeli tak nie jest, to rozwiązuje to systemowo. Po to, żeby uniknąć kanibalizacji podstron paginacji, która mogłaby utrudniać pozycjonowanie stron.

Jeśli mam taką możliwość, to zawsze mogę też zastosować lub zalecić klientowi przekierowanie w konfiguracji serwera. Przy adresach /page/1 reguła dla pliku .htaccess będzie wyglądać tak:

Linki kanoniczne, meta robots?

Kolejna sprawa to atrybut canonical lub meta tag robots dla podstron paginacji. W tej kwestii słyszy się bardzo często o ustawianiu dla podstron paginacji linku kanonicznego na stronę główną kategorii lub nawet o ustawieniu dla nich noindex.

Ja nie stosuję tych metod, bo uważam, że ograniczają one potencjał, który możemy wykorzystać w Google. Stąd zawsze rekomenduję dla całej paginacji atrybut self-referencing canonical (czyli link kanoniczny „na siebie” dla każdej podstrony stronicowania).

Ważne tylko, żeby przy ustawianiu self referencji mieć już wdrożone dla całej paginacji opisy kategorii tylko na stronę główną paginacji (o czym było wyżej) oraz prawidłowe meta tagi (o czym będzie niżej).

Dzięki takim canonicalom dajemy Googlowi wartościowe podstrony z produktami – co pomaga w ich indeksowaniu.

Przy noindexie na paginacji ukrywalibyśmy przed wyszukiwarką podstrony, na których mamy linkowanie wewnętrzne do produktów. A to już prosta droga do problemów z indeksacją.

Meta tagi ze wskazaniem na numer strony

Jak ustawić meta title na podstronach paginacji? Tak, żeby dla Googlebota było jasne, że jest właśnie na nich!
Na przykład dla drugiej podstrony paginacji kategorii Garnki, meta title może brzmieć „Garnki – strona 2, sklep internetowy NAZWA”. Banalnie proste.

Jestem zwolennikiem automatyzacji, więc to jeśli to tylko możliwe, to ustawiam takie title jako automatyczne meta tagi. Tak, żeby ta optymalizacja działa się w tle. Bez naszej ingerencji względem szablonu, który ustawimy.

Schemat takich automatycznych tagów dla paginacji może wyglądać choćby tak: „Słowo kluczowe Strona 2 | Nazwa firmy”.

A co z infinity scrollem?

Podstawy mamy z głowy. Z elementów dodatkowych, o które można zadbać przy paginacji, zostaje nam jednak jeszcze parę elementów. Pierwszy z nich to tzw. infinity scroll lub przycisk „pokaż więcej”/„załaduj kolejne produkty” zamiast kolejnych numerowanych stron.

Ja nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem takiego rozwiązania. Uważam, że można je zastosować bezpiecznie dla SEO i że to kwestia preferencji lub użyteczności.

Gdy wdrażamy jednak infinity scroll, to musimy dodatkowo pamiętać o przyciskach paginacji w HTML, a nie JavaScript (o czym za chwilę). W przypadku tych drugich Google może mieć bowiem problem z indeksowaniem produktów / kolejnych podstron paginacji.

Przy takim rozwiązaniu nadal konieczne są także self-referencing canonicale dla podstron stronicowania. Mimo tego, co widzi użytkownik, od strony technicznej nadal są to osobne podstrony, więc tak też „widzi je” Google.

Przyciski w paginacji

Przyciski w HTML-u tworzymy po to, żeby Googlebot mógł łatwo znaleźć link do kolejnej podstrony paginacji. Jeśli np. przy infinity scroll (który bazuje na JS) zabraknie przycisku w HTML, to Google może mieć z tym problem – a to utrudni indeksowanie.

Co prawda Google radzi sobie stopniowo z JS coraz lepiej, ale i tak wszyscy wiemy, że od lat bywa z tym różnie. Lepiej więc nie ryzykować i stworzyć sobie przyciski.

W przypadku klasycznej paginacji na każdej podstronie będziemy mieć przyciski w HTML-u, a często też po prostu linki wewnętrzne na cyfrach kolejnych podstron. Nie powinno być więc problemu z indeksowaniem.

Filtrowanie produktów

Kolejny element, na który musimy zwrócić uwagę, to filtrowanie produktów w kategoriach sklepów internetowych. Tutaj jednak sprawa jest dość prosta: osobiście jestem zwolennikiem wyłączania filtrów z indeksowania i tak też zwykle robię.

Wyjątkiem są serwisy, w których mam pełną kontrolę nad filtrowaniem. Wtedy filtrowanie wykorzystuję w optymalizacji robiąc z jego podstron nowe kategorie. To i tak jednak proponuję najczęściej dopiero na późniejszym etapie SEO – gdy pokryjemy już frazy, dla których warto zrobić kategorie niezależne, poza filtrowaniem.

O tym jednak pisałem szerzej w artykule, w którym umawiam ukryte kategorie – więc i tam w tej sprawie odsyłam :)

Paginacja w mapie strony

Z kwestii dodatkowych zostaje nam jeszcze sitemap, czyli mapa strony. Tutaj ja jestem zawsze za tym, żeby umieszczać w niej podstrony paginacji i tak też robię. Skoro optymalizujemy paginację tak, żeby była użyteczne i odnajdywana przez boty, to nie ma co jej tutaj ukrywać.

Ilość produktów na podstronę

Ostatnia kwestia to ilość produktów na podstronie paginacji, która nie powinna być zbyt duża. Ja celuję zwykle w 50/60 produktów na podstronę. Przy tej ilości strona jest jeszcze w stanie działać bardzo szybko, a użytkownik dalej ma sporo do przejrzenia.

Wrzucenie na jedną podstronę, np. 100 produktów sprawia, że psujemy sobie PageSpeed i ładowanie serwisu. To wpływa z kolei negatywnie. Zarówno na SEO, jak i na wrażenia użytkownika, który w dzisiejszych czasach lubi i chce mieć wszystko na już.

Jeśli potrzebujesz pomocy z paginacją lub nie znalazłaś/znalazłeś tutaj odpowiedzi na swoje pytanie to zapraszam do naszej grupy SEO Samodzielni na Facebooku.

Check-lista optymalizacji paginacji zamiast podsumowania

1. Duplikacja podstrony kategorii przez pierwszą podstronę paginacji – sprawdzam wpisując adres URL kategorii i pierwszej strony paginacji.
2. Opis kategorii na podstronach paginacji – sprawdzam, czy występuje – powinien być tylko na podstronie kategorii.
3. Linki kanoniczne – weryfikuję czy podstrony paginacji mają ustawione canonicale „na siebie” (self-referencing canonicals), jeśli nie: ustawiam.
4. Przyciski w HTML-u – podstrony paginacji (również przy infinity scroll) powinny zawierać przyciski stworzone w HTML-u, jeśli takich nie ma, tworzę je.
5. Meta tagi wskazujące na numer strony – meta title podstrony paginacji powinno wyraźnie mówić, że jest to np. strona 2.
6. Filtrowanie produktów – jeśli nie wykorzystuje go w SEO serwisu, to podstrony filtrowania wyłączam z indeksowania (sprawdzam, czy mają „noindex”).
7. Paginacja w pliku sitemap – wszystkie podstrony zoptymalizowanej już paginacji powinny znaleźć w mapie strony (sprawdzam, uzupełniam).
8. Liczba produktów na podstronie – patrzę ile ich jest, a w razie potrzeby ograniczam liste do 50/60, żeby nie szkodzić szybkości ładowania strony.