W USA można już korzystać z filtru perspektyw w wynikach mobilnych. Google wprowadziło pierwszy update swojej testowej wyszukiwarki z AI. Bard dostał integrację z Sheets. Poza tym: Bing Chat z wyszukiwaniem głosowym i index bloat wg. pracowników Google.
1. Filtr perspektyw już jest!
O Perspectives słyszymy już od kwietnia tego roku (SEO News #77).
W dużym skrócie ma to być funkcja wyciągająca na pierwsze strony wyników wartościowe treści reprezentujące spojrzenia innych grup (np. użytkowników zamiast serwisów internetowych). Czyli – jak wskazuje nazwa – przedstawiająca inne perspektywy.
Najpierw miała to być po prostu karuzela wyników z różnymi spojrzeniami na dany temat. Po I/O 2023 (SEO News #83) nowość ta stała się też jednak filtrem, który można nałożyć na całą stronę wyników.
W zeszłym tygodniu parę osób widziało ponoć w wynikach testy karuzeli. W ten weekend w Stanach dostępna stała się jednak także opcja filtra.
Filtr perspektyw jest dostępny na urządzeniach mobilnych. Ze screenshotów, które widziałem, wyniki prezentują tu na razie przede wszystkim filmy z YouTube, wątki z Twittera i Reddita.
Nową funkcję chciałem przetestować samodzielnie, niestety, mimo wielu prób i wyszukiwania tego, czego screenshoty krążą po sieci na razie nie udało mi się na nią trafić.
2. Google poprawia wyniki nowej wyszukiwarki
O Search Generative Experience (SGE), czyli nowej testowej wyszukiwarce Google generującej odpowiedzi za pomocą AI piszę już trzeci tydzień z rzędu.
W SEO News #85 przeglądaliśmy jak prezentują się wyniki wyszukiwania SGE.
W SEO News #86 dowiedzieliśmy, że testy zakończą się w grudniu, oraz że nowa wyszukiwarka dość poważnie plagiatuje treści ze stron internetowych.
Teraz z kolei mamy pierwszy update mający poprawić jakość wyników oraz przyśpieszyć generowanie odpowiedzi.
A jak ta aktualizacja ma się do rzeczywistości?
Z opinii tych, którzy z SGE mogą już korzystać udało mi się odłowić parę faktów:
- generowanie odpowiedzi przez SGE rzeczywiście wyraźnie przyspieszyło,
- w wynikach dotyczących konkretnych brandów pojawiają się (często wcześniej nieobecne) linki do ich serwisów,
- generowanie źródeł wygenerowanych odpowiedzi działa dokładniej niż wcześniej,
- SGE przestało generować odpowiedzi na niektóre nieodfiltrowane wcześniej potencjalnie niebezpieczne zapytania zahaczające o kategorię YMYL (your money, your life),
- poprawiła się też podobno sytuacja z plagiatowaniem treści, choć nieznacznie, bo na Twitterze nadal wypływa mnóstwo przykładów plagiatu.
W społeczności pojawiła się również ankieta, w której Lily Ray zapytała o to jak dużym ulepszeniem dla wyszukiwarki Google jest SGE (ogólnie, nie chodzi tylko o update). Odpowiadali głównie SEO-wcy, ale (przynajmniej z założenia) z perspektywy użytkownika.
Wyniki pokazują, że dla większości osób z branży SGE nie jest wielkim skokiem naprzód. Dla sporej części nie jest to żadne ulepszenie. Ja jednak patrzyłbym na te wyniki mocno przez palce.
Z dwóch powodów:
Po pierwsze odpowiadający są związani z SEO, więc są pewnie całkiem nieźli w „zwykłym” szukaniu w Google, więc mają zaburzoną perspektywę. No a po drugie: SGE jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju.
3. Bard potrafi eksportować tabele do Google Sheets
Bard dostał kolejną aktualizację. Z bloga Google dowiadujemy się, że dotyczy ona przede wszystkim logiki i rozumowania modelu. Poza nią pojawiła się też funkcja zapowiedziana na I/O, czyli eksport tabeli do Google Sheets.
Dzięki technice domniemanej egzekucji kodu (implicit code execution) Bard potrafi teraz lepiej rozpoznawać prompty wymagające przeprowadzenia obliczeń. W celu ich realizacji jest w stanie tworzyć i uruchamiać kod „pod maską”.
Zabieg ten sprawia, że konwersacyjne AI Google jest teraz w stanie znacznie lepiej radzić sobie z zadaniami matematycznymi czy dotyczącymi kodowania.
Bard generuje najpierw niezbędny do rozwiązania zadania kod i uruchamia go, a odpowiedzi udziela dopiero na bazie wyników oraz przeprowadzonego procesu.
Jak pisze Google, dzięki tej metodzie trafność odpowiedzi Barda na problemy tekstowe i matematyczne oparte na obliczeniach wzrosła o około 30%.
4. Bing Chat dostał wyszukiwanie głosowe na desktopach
Skoro update Barda, to musiał przewinąć się i Bing Chat. Tym razem do desktopowej wersji czatu trafiło wyszukiwanie głosowe, dostępne już od jakiegoś czasu na urządzeniach mobilnych.
W zeszłym tygodniu podniesione zostały też limity tur konwersacji. Wróciły one do 30 na rozmowę i 300 na dobę.
Bing Image Creator (generowanie obrazów w czacie) ma także działać od teraz we wszystkich wariantach konwersacji, a nie tylko w trybie kreatywnym.
5. Index bloat nie istnieje
Kojarzysz tzw. index bloat? To jedno tych pojęć, które przez lata ukuła społeczność SEO.
W dużym skrócie chodzi tutaj o zjawisko, w którym Googlebot odwiedza i indeksuje „zbyt dużo” adresów URL na danej stronie. Ma to marnować crawl budget, prowadzić do problemów z indeksacją i utrudniać pozycjonowanie.
W trakcie ostatniego English Google SEO office-hours John Mueller odpowiedział na pytanie dotyczące prawdziwości tego pojęcia.
Jak mówi Mueller, systemy Google nie limitują w żaden sposób liczby adresów indeksowanych na danej stronie. W związku z tym nie może istnieć też zjawisko określane jako index bloat.
Jedyne, o co trzeba zadbać to użyteczność stron, które chcemy indeksować.