Core Update wyszukiwarki ma pojawić się jeszcze w lecie. Raport linków w Search Console traci odnośniki. Operator „related:” zostanie niedługo wycofany. Poza tym: aktualizacja dokumentacji dot. struktury URL-i, nowości Bing Chatu, teorie wokół zmienności wyników i wytyczne SEO od… Washington Post.
1. Core Update jeszcze w te wakacje!
W zeszłym tygodniu wstawiałem screenshoty z Twittera Google mówiące o tym, że w kolejce zawsze jest jakiś Core Update algorytmu. W tym mam screenshota z Twittera Johna Muellera.
Mueller potwierdza, że jeszcze w te wakacje zobaczymy jakiś Core Update. Jak zwykle nie wiemy jednak, czy będzie to za tydzień, miesiąc czy dwa.
Dla przypomnienia: ostatnia aktualizacja algorytmu głównego Google miała miejsce w połowie marca (SEO News #75). Zaraz po niej, w kwietniu, wprowadzono Reviews Update i… od 3 miesięcy mamy ciszę. Miejmy tylko nadzieję, że nie przed burzą.
2. Raport linków w GSC pokazuje coraz mniej linków
Od 20 lipca raport linków w Search Console zaczął pokazywać drastycznie mniej linków. W sieci pojawia się coraz więcej screenshotów z konsol serwisów, które obecnie nie mają w konsoli ani jednego odnośnika, choć wcześniej miały ich setki, a nawet tysiące.
Czyżby Google po cichu odsiewało masowo wszelkie nienaturalne i spamowe linki? Firma nie komentuje sprawy, więc przyczyna takiej zmiany w raporcie jest na razie nieznana. Co jednak pocieszające, nic nie wskazuje na to, by fakt ten wpływał jakkolwiek na widoczność.
Jedyne co wiemy na ten moment, to że nie jest to bug, błąd ani żadna nagła awaria:
Wszystko wskazuje więc na to, że jest to efekt jakichś automatycznych zmian w systemach rankingowych. Pytanie, czy nie poszły one zbyt daleko.
Barry Schwartz w swoim wpisie na ten temat (na seroundtable.com) zauważył, że liczba linków w raporcie spadała cały czas. Nigdy jednak nie aż tak gwałtownie jak teraz (w jego przypadku w parę dni z raportu zniknęło ponad 50% adresów).
Raport linków zewnętrznych w Google Search Console nigdy nie należał do szczególnie dokładnych. Zawsze pozwalał jednak na szybkie zweryfikowanie domen linkujących do naszych stron, najpopularniejszych anchorów czy najczęściej linkowanych URL-i, co teraz może być niemożliwe.
3. Operator wyszukiwania „related:” zostanie usunięty
Operator wyszukiwania „related:” zostanie usunięty. Najpierw z angielskojęzycznej wersji dokumentacji dot. operatorów Google zniknęła wzmianka na temat tej komendy. Później Google potwierdziło plany co do wycofania operatora na Twitterze.
Dla przypomnienia: related: to operator Google, który pokazuje w wynikach wyszukiwania strony podobne do wyszukanego adresu pod kątem tematyki i treści.
Jak pisze w imieniu Google Danny Sullivan: related: nie działało zbyt dobrze już od dłuższego czasu. Operator pokazywał czasem przestarzałe informacje i był używany bardzo rzadko. Stąd decyzja, żeby go wycofać.
Na razie operator jeszcze działa, ale już nie dla wszystkich serwisów. Dla nowszych stron zwykle nie znajduje on kompletnie niczego, a dla tych o dłuższej historii wyniki są najczęściej przestarzałe lub szczątkowe.
4. Update dokumentacji dot. struktury adresów URL
Google zaktualizowało swoją dokumentację dotyczącą struktury adresów URL.
Strona pomocy zaczyna się teraz od akapitu o szczegółach technicznych dotyczących kodowania adresów:
Poza tym dodano dwa nowe fragmenty. Pojawiły się one w sekcji mówiącej o praktykach, które pozwalają uniknąć problemów ze strukturą adresów URL.
Pierwszy radzi: „Stwórz prostą strukturę adresów URL. Rozważ zorganizowanie treści tak, by adresy były konstruowane logicznie i w sposób jak najbardziej zrozumiały dla ludzi”.
W drugim czytamy natomiast o wielkości liter w adresach:
„Jeśli serwer traktuje wielkie i małe litery w adresach tak samo, to przekonwertuj cały tekst w URL-ach na tę samą wielkość liter, aby ułatwić Google ustalenie, czy adresy URL odnoszą się do tych samych podstron”.
Jeśli chcesz sprawdzić wszystkie zalecenia Google, odwiedź wspominaną stronę pomocy. Linkuję do wersji oryginalnej, bo podstrona w j. angielskim nie została jeszcze zaktualizowana.
5. Bing Chat: wersja Enterprise, darkmode, wyszukiwanie grafiką
Kolejne aktualizacje wokół Bing Chatu. Na pierwszy ogień: Microsoft ogłosił w minionym tygodniu Bing Chat Enterprise, czyli wersję swojego czatu dla firm.
W „firmowej” wersji będzie można liczyć przede wszystkim na ochronę danych. W ramach tej usługi Microsoft nie będzie zapisywać treści czatów na zewnętrznych serwerach, nie będzie też mieć do niej wglądu, jak ma to miejsce w publicznej wersji Bing Chatu.
Chat Enterprise jest już dostępny testowo dla wszystkich posiadających licencje biznesowe Microsoftu (Microsoft 365 E3, E5, Business Standard and Business Premium). W przyszłości będzie można korzystać też z niego osobno, za 5 USD miesięcznie za użytkownika.
Poza tym CEO Bing ogłosił na Twitterze, że tryb ciemny interfejsu chatu GPT pojawi się już za parę tygodni.
Firma ogłosiła także na swoim blogu, że wyszukiwanie grafiką oraz grafiką i tekstem na raz w Bing Chat (o którego testach pisałem w SEO News #88) jest już dostępne dla wszystkich użytkowników.
No i na koniec, Parakhin zdradził też na Twitterze, że już za tydzień lub dwa Bing Chat będzie dostępny we wszystkich przeglądarkach internetowych (a nie tylko w Microsoft Edge).
6. Dalej bardzo wysoka zmienność wyników
Zaskakująco wysoka zmienność wyników wyszukiwania, o której pisałem w zeszłym tygodniu (SEO News #92) trzyma się mocno. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie sytuacja wygląda tak:
W Europie po zeszłotygodniowym szczycie wyniki już się uspokoiły:
Ale nadal ciężko ignorować to, co dzieje się w USA, bo, zwykle to tam obserwujemy najpierw wszelkie większe zmiany.
W społecznościach SEO za oceanem było w tym tygodniu w mojej opinii nieco spokojniej, ale może być to tylko efekt znudzenia użytkowników ciągłym szczytem zmienności.
Przeglądając różne wątki, fora i komentarze odłowiłem jednak z sieci trzy ciekawe teorie wokół obserwowanych ostatnio zmian w wynikach:
Pierwsza mówi o tym, że Google zwiększa liczbę wariantów wyświetlanych wyników, przez co wyświetla niektórym w TOP10 strony zwykle znajdujące się poza topką, jednocześnie podbijając tym ogólną zmienność.
Poszlaką w tym kierunku miałby być fakt, że wiele osób obserwuje u siebie mocne wzrosty wyświetleń w Google przy niezmienionym ruchu z wyszukiwarki (co ma wynikać ze sporadycznej widoczności pod koniec TOP10).
Druga teoria próbuje połączyć ze zmiennością sprawę linków znikających z raportu w GSC (o której pisałem wyżej).
Tutaj jest już jednak mowa o dwóch różnych przyczynach. O wyrzucaniu z indeksu spamowych stron, które linkowały do serwisów lub o intensywnym przechodzeniu algorytmu na ranking wg. treści (drastyczne zmniejszenie znaczenia linków).
Trzecia (i ostatnia) teoria nawiązuje natomiast do systemu Helpful Content, którego rozwój został zapowiedziany na Google I/O 2023 (SEO News #83).
Tutaj jednak nie znalazłem ani jednej choćby minimalnie racjonalnej poszlaki, jest to więc przypuszczenie argumentowane tylko tym, że „przecież zapowiadali”.
Oczywiście nie brakuje też teorii iście spiskowych, w których użytkownicy oskarżają Google o np. manualne sterowanie ruchem do ich stron po to, by zaczęli oni korzystać z Adsów… ale te może przemilczę :)
7. Washington Post publikuje swoje dobre praktyki SEO
Na koniec ciekawostka, która może się przydać. Portal The Washington Post opublikował dokument z zarysem swoich wewnętrznych dobrych praktyk dotyczących SEO i wydajności.
W notce o tej publikacji wydawca napisał, że udostępnia publicznie swoje wytyczne po to, by pomóc innym upewnić się, że ich praktyki są optymalne.
Wytyczne The Washington Post znajdziesz tutaj.
Nie ma w nich nic zaskakującego, ale to bardzo fajny, kompletny i dość zwięzły zestaw wytycznych, na którym można by zbudować sporo solidnych procedur dot. prowadzenia strony i ułatwiających pozycjonowanie. Polecam zajrzeć, szczególnie jeśli macie coś wspólnego z branżą newsową.