Google wycofa opcję „pingowania” map witryn. Google Analytics Universal Analytics przestało zbierać dane. Operator „site:” nie pokazuje wszystkich zindeksowanych adresów. Poza tym: prognozowanie cen akcji w Bing Chat, rozwój Perspectives i semantyczny HTML w SEO.
1. Zmiany w zgłaszaniu map witryn
Google ogłosiło, że końcem 2023 roku wycofana zostanie opcja zgłaszania plików sitemap poprzez funkcję ping. Powodem takiej decyzji jest, jak zwykle w takich przypadkach, to, że funkcja ta przestała być użyteczna. Jest przestarzała.
Dla niewtajemniczonych, funkcja ta pozwala zgłaszać mapę witryny do wyszukiwarki poprzez wpisanie odpowiedniego adresu zawierającegu URL mapy w przeglądarce. Na przykład: https://www.google.com/ping?sitemap=https://example.com/sitemap.xml
Google pisze, że ich wewnętrzne badania wykazały, że zgłaszanie map stron w ten sposób (bez autoryzacji) jest już niepotrzebne. Nie przynosi efektów, a w przypadku wyszukiwarki Google większość zapytań wysyłanych w ten sposób prowadzi do spamu.
Mapę strony zgłosimy więc od teraz tylko poprzez Search Console lub w pliku robots.txt.
Co ważne, Google zaznacza, że jeśli posiadamy jakąś wtyczkę lub kod korzystający z pingowania, to korzystanie z nich nie wywoła żadnych problemów po stronie wyszukiwania. Dalsze wysyłanie zapytań po prostu nie przyniesie żadnego efektu.
Przy okazji tej zmiany Google przypomniało także o tym, że znaczniki <changefreq>
oraz <priority>
w pliku sitemap są kompletnie ignorowane. Jedynym istotnym dla wyszukiwarki jest <lastmod>
– na jego podstawie planowana jest podobno indeksacja odkrytych URL-i.
Google podkreśla jednak, że <lastmod>
w mapie strony musi być umieszczany prawidłowo. Musi korzystać z odpowiedniego formatu daty (YYYY-MM-DD) i nie może być dodawany do adresów bez powodu.
We wpisie czytamy, że <lastmod>
ma informować o znaczących zmianach w treści, a nie o drobiazgach, jak np. poprawienie literówki.
Ponadto spokojnie można zrezygnować z niego tam, gdzie częste aktualizacje są oczywiste. Choćby na stronach głównych agregujących ostatnio opublikowane treści czy na często aktualizowanych podstronach kategorii w sklepach.
Jeśli chcesz przeczytać oficjalny wpis firmy, to znajdziesz go na developers.google.com.
2. Koniec Universal Analytics
W sobotę 1 lipca 2023 roku stało się to, co Google zapowiadało już od półtorej roku (SEO News #23 - koniec Analytics 3). Universal Analytics przestało zbierać nowe dane o ruchu, ostatecznie zmuszając tym samym do przeniesienia się na nową wersję narzędzia, Google Analytics 4.
W związku z tym wydarzeniem Search Engine Land przeprowadził ostatnio ankietę na temat migracji do GA4 wśród swoich czytelników.
Jak widać, ponad połowa ankietowanych przeszła już migrację, ale dalej uczy się platformy. 15% nie zaczęło jeszcze używać GA4, a tylko 23,1% korzysta już w pełni z nowej wersji.
A jak sytuacja z nowym Analytics u Ciebie? Jeśli jeszcze nie przeprowadziłaś/przeprowadziłeś migracji lub trudno Ci odnaleźć się w nowej wersji narzędzia, to polecam nasz kurs Google Analytics 4.
Dla wszystkich, którzy mają lata historii danych o ruchu w GA UA przypominam też: dane te zostaną w narzędziu jeszcze tylko przez rok (SEO News #81). Później znikną bezpowrotnie – zadbajcie więc najlepiej od razu o eksporty i solidny backup.
Na koniec napomnę jeszcze, że parę dni wcześniej, 27 lipca, GA4 ogłosiło wsparcie dla AMP (Accelerated Mobile Pages). Jeśli korzystasz z tej technologii, sprawdź oficjalną dokumentację.
3. Operator „site:” nie pokazuje wszystkich zindeksowanych stron
W ostatnim odcinku podcastu Google Search Off The Record (o indeksacji) pracownicy Google dyskutowali trochę na temat znanego i lubianego w SEO operatora „site:”. Pozwala on w łatwy sposób wyszukiwać tylko w jednej, wskazanej przez nas domenie.
Jak się okazuje, ma on swoje ograniczenia i jeśli chcemy mieć 100% pewności, to nie powinniśmy używać go do weryfikowania indeksacji. Do tego najlepiej wykorzystać Google Search Console.
Jak mówią spece z Google, rola site to wyszukiwanie w danej witrynie, a nie listowanie wszystkich zindeksowanych adresów.
Pod kątem SEO możemy więc korzystać z niego np. do sprawdzania widoczności na niechciane spamowe frazy lub do odnajdywania podstron lokalnych.
„Site:” przydaje się także do sprawdzania indeksowania grafik, bo możemy wyszukiwać w nim także w zakładce grafiki.
Jeśli chcesz zgłębić temat, to inne operatory Google i ich wykorzystanie w SEO opisaliśmy w kursie SEO Samodzielnych.
4. Bing Chat prognozuje ceny akcji
Kolejna aktualizacja Bing Chatu. Dodawana jest właśnie funkcja, która pozwala na prognozowanie cen akcji. Skąd taki pomysł? Nie mam pojęcia, ale jak napisał na Twitterze CEO Bing’a „Tego chyba nie robi jeszcze żadne darmowe narzędzie”.
Jak widać na screenshocie wyżej, w wykresie cen akcji wygenerowanym w ramach odpowiedzi Bing Chatu dostępne są różne okresy. Po najdłuższym dodano Projekcje, czyli właśnie prognozę cen na najbliższe dni wykonaną przez AI.
Jak zaznaczył CEO Bing’a: „nie jest to żaden system przewidywania cen akcji – to obecne ceny opcji na akcje w formie graficznej”.
Jakby nie patrzeć, AI wchodzi małymi korkami w kolejne obszary życia.
Funkcja ta jest dopiero wprowadzana, więc możliwe, ze jeszcze nie będziesz mieć do niej dostępu.
5. Karuzela Perspectives
Kolejna aktualizacja w sprawie Perspektyw w wynikach wyszukiwania. Jeśli nie wiesz co to, to filtr jest już dostępny od trzech tygodni. Więcej szczegółów na jego temat znajdziesz m.in. w SEO News #87.
W każdym razie, w ostatnim tygodniu w ramach filtra Perspectives pojawiła się nazwana w ten sam sposób karuzela wyników wyszukiwania przedstawiająca wyniki z Reddita, Twittera czy forów.
Wyświetla się ona w zwykłych SERP-ach, w których dostępne jest wspomniane filtrowanie. Stanowi rodzaj „podglądu” tego, co można zobaczyć, gdy się z niego skorzysta.
Nie wiadomo, czy jest to dopiero test, czy wdrażana już globalnie część nowej funkcji wyników. Chce jednak zauważyć, że taka sama karuzela pojawiła się już na screenshotach poglądowych przy zapowiedzi Perspectives na tegorocznym Google I/O (SEO News #83).
6. Znaczniki HTML to nie czynnik rankingowy – ale i tak są ważne
Na YouTube Google Search Central pojawił się kolejny odcinek serii #AskGooglebot. Tym razem John Mueller odpowiada na pytanie dotyczące stosowania semantycznego HTML-a i jego użyteczności dla wyszukiwarki.
Jak wyjaśnia Mueller, semantyczny HTML (czyli stosowany tak, by opisywać właściwie strukturę elementów według ich znaczenia, a nie wyglądu) pomaga wyszukiwarkom. Nie jest jednak bezpośrednim czynnikiem rankingowym.
Po prostu: prawidłowe stosowanie znaczników i zachowanie odpowiedniego porządku w kodzie ułatwia robotom Google zrozumienie serwisu i jego treści, a to wpływa w efekcie pozytywnie i na pozycjonowanie.
Przykładowo: bot nie wie, że powiększony fragment tekstu jest nagłówiem, dopóki nie umieścimy go w znaczniku H2 czy H3. Poza nagłowkami znaczenie mają jednak też inne elementy: jak choćby obrazy osadzane obok istotnego dla nich kotekstu w treści.
Więcej o semantycznym HTML-u przeczytasz w poradniku na web.dev.
Odcinek serii jest z kolei dostępny na kanale YouTube Google Search Central.