Proces indeksacji w Google to coś, bez czego pozycjonowanie nie mogłoby istnieć. Jednocześnie, jest to jednak zmora każdego SEOwca, a często też i właścicieli stron czy sklepów internetowych. Wbrew pozorom i licznych wątpliwości wokół, nie ma w tym jednak żadnej “czarnej magii”.
Czy nad indeksacją da się jakkolwiek zapanować? Czy da się ją przyśpieszyć? Co tak właściwie można zrobić i dlaczego strony nie są indeksowane? Odpowiedzi poniżej!
Spis treści:
- Czym jest indeksacja?
- Słowem wstępu, czyli o nowych stronach i indeksacji
- O czym są Twoje podstrony? Podstawowa optymalizacja
- Planuję i wdrażam rozbudowę treści
- Poprawiam optymalizację treści (w tym dobór fraz)
- Sprawdzam, czy roboty odwiedzają stronę (PageSpeed a indeksacja)
- Sprawdzam, czy roboty Google nie są blokowane
- Usuwam duplicate content
- Wdrażam linkowanie wewnętrzne
- Zamieszczam linki zewnętrzne
- Sprawdzam, czy strona nie została zainfekowana
- Zgłaszam prośby o zindeksowanie w Search Console
- Tworzę i zgłaszam plik sitemap
- Co jeśli nic nie pomaga?
- Podsumowując w kilku zdaniach:
Powiązane:
Czym jest indeksacja?
Jeśli nie wiesz, czym jest indeksacja i o co w niej chodzi, sprawdź nasz wcześniejszy tekst, który opracowaliśmy w ramach kursu SEO Samodzielni: Indeksacja strony w Google. Opisaliśmy w nim dokładnie pojęcie indeksacji, sam proces i przedstawiamy związane z nim praktyczne podstawy.
Słowem wstępu, czyli o nowych stronach i indeksacji
Zanim przejdziemy do właściwych odpowiedzi na pytania, parę ważnych “ale”, o których musisz wiedzieć, żeby dobrze zrozumieć, o co tak właściwie chodzi w “poprawianiu indeksacji”:
Zapamiętaj
Jeśli Twoja strona jest nowa, to niezależnie od Twoich działań, dostrzeżenie jej przez roboty może trochę potrwać.
Świeża domena to jeden z aspektów, na które nie masz żadnego wpływu. Wszystkie przedstawione tutaj sposoby na poprawę indeksowania są rozwiązaniami problemów mogących utrudniać czy blokować ten proces. Mogą pomóc w jego przyspieszeniu, ale nie ma w tej kwestii żadnej pewności, szczególnie gdy pracujesz nad nowym serwisem.
Pamiętaj też, że nie ma dwóch takich samych domen i to, że jedno rozwiązanie zadziała na domenie A, to nie znaczy, że zadziała na domenie B. Każdy przypadek jest indywidualny.
Przygotowanie strony do indeksacji to w SEO podstawa. Warto mieć jednak świadomość, że na wizytę robotów indeksujących i tak zawsze przyjdzie pewnie trochę poczekać. Może to być kilka godzin czy dni, ale z doświadczenia wiem, że bardziej realny scenariusz to raczej kilka tygodni lub i miesięcy.
Ze skrajnych przypadków, pracowałem kiedyś nad serwisem, w którym połowa podstron indeksowała się przeszło 10 miesięcy (!). Nie było żadnego poważnego problemu utrudniającego indeksowanie. Po prostu, z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu, Googleboty postanowiły się nie spieszyć.
Nie mniej jednak głowa do góry! Pozycjonowanie to proces długofalowy, a jak wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano…
Dość tych wstępnych uwag i przynudzania. Co możesz zrobić, aby pomóc indeksacji? Przejdźmy do konkretów:
1. O czym są Twoje podstrony? Podstawowa optymalizacja
Pozornie banał i prosty błąd, ale brak podstawowej optymalizacji strony / podstron może być przyczyną niezbyt sprawnej lub nieskutecznej indeksacji.
Przykładowo: powiedzmy, że posiadam sklep internetowy “Pan Zabawka”, w którym sprzedaję zabawki dla dzieci. Serwis posiada w sumie 10 kategorii produktowych, ale platforma e-commerce (lub CMS) automatycznie uzupełnia wszystkie niezdefiniowane ręcznie meta tagi nazwą sklepu.
Przez to, każda kategoria (niezależnie od tego czy zawiera w sobie klocki, lalki, puzzle czy samochodziki) jest widziana przez Google jako “Pan Zabawka” - sklep z zabawkami. Roboty indeksujące wyszukiwarki nie rozróżniają zawartości moich podstron, bo ta, na podstawie której mogą ją określić, jest wszędzie identyczna lub niezoptymalizowania (nic im nie mówi).
W takiej sytuacji w Google może być widoczna np. wyłącznie strona główna i to stosunkowo nisko, ze względu na pozorną duplikację. Indeksowanie sklepu może też w ogóle nie postępować.
Na początek, chcąc poprawić indeksację, upewniam się więc, że serwis, nad którym pracuję, ma uzupełnione meta tagi oraz nagłówki H1. Sprawdzam też, czy posiada przyjazne adresy URL i czy dobrane słowa kluczowe zostały właściwie zastosowane. To absolutna podstawa, tak samo w kwestii indeksacji, jak i całego SEO.
2. Planuję i wdrażam rozbudowę treści
Lubisz przeglądać puste, niezawierające żadnych sensownych treści strony? Nawet jeśli, to nie oczekuj tego od innych i pamiętaj, że roboty Google, też w pewnym sensie szanują swój czas. W końcu, skoro nic nie ma na stronie, to po co brać ją pod uwagę? Strata zasobów.
A już tak bardziej poważnie:
Zapamiętaj
Brak adekwatnych treści na stronie nie pozwala robotom na dołączenie jej do indeksu. Jeśli jakimś cudem indeksacja nastąpi, to na pewno nie tak, jakbyśmy tego chcieli.
Indeks to spis, spis tematyczny. Jeśli na stronie nie ma informacji, to po co ją w nim uwzględniać, no i przede wszystkim: jak? Dane kontaktowe i dwa zdania o tym, czym zajmuje się firma nie wystarczą. Musisz powiedzieć coś więcej: opisać, wyjaśnić i uwzględnić w tym słowa kluczowe. Rozbudowa treści to jedna z najczęstszych rekomendacji, jakie daje Klientom.
Nie ma w tym wielkiej filozofii. Treści można rozwijać na podstawie zaplanowanych wcześniej fraz i dobranych do nich tematów. Na początek zawsze jednak polecam skupić się na porządnym opisaniu tego, o czym jest dana podstrona (lub prowadząca ją firma). Kolejno, warto przedstawić też ofertę, a w przypadku sklepów internetowych, stworzyć dla głównych podstron kategorii zoptymalizowane opisy - opisy kategorii.
Zapamiętaj
Bez contentu ciężko o prawidłową indeksację, a o zdobyciu jakieś użytecznej widoczności nie ma nawet mowy.
3. Poprawiam optymalizację treści (w tym dobór fraz)
Ponownie, rozbija się to najczęściej o niewielkie ilości treści na stronach, które trzeba po prostu rozbudować, ale nie tylko. Przykładowo, indeksację może utrudniać to, że teksty na stronach są niezoptymalizowane pod odpowiednie słowa kluczowe. Mogą też nie być właściwie ułożone (nie mieć nagłówków czy właściwego formatowania) lub być bardzo niskiej jakości.
Możliwości jest wiele, ale prawidłowa optymalizacja treści to kolejna kwestia podstawowa. Fundament, nie tylko pod indeksację, ale i całe SEO. Jeśli chcę zbudować trwałą widoczność w Google, muszę zadbać o content i realnie nie ma innej opcji. Z autopsji wiem, że największym problemem są tutaj błędy w doborze i wykorzystaniu słów kluczowych.
4. Sprawdzam, czy roboty odwiedzają stronę (PageSpeed a indeksacja)
Wbrew pozorom, sytuacja, w której roboty Google dość intensywnie odwiedzają stronę, ale mają problemy z jej indeksowaniem, wcale nie jest rzadka. Zazwyczaj bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy jest PageSpeed, czyli szybkość działania strony. Co i jak sprawdzam?
Posługuje się tutaj logami serwera, znajduję w nich adresy IP Googlebotów i sprawdzam, jakie URL-e odwiedzają. Patrzę przy tym na to, czy dostają odpowiedź z serwera. To właśnie wysoki poziom odrzuceń z powodu długiego czasu odpowiedzi będzie powodował problemy z indeksacją, które mogą być naprawdę spore.
Jak radzę sobie z takim problemem? Przede wszystkim ustalam, co spowalnia serwis (o tym jak to zrobić mówi nasz, podlinkowany wyżej artykuł SEO Samodzielnych o PageSpeed). Później, znając powód (lub powody) spowolnień staram się znaleźć i wdrożyć rozwiązania. Ilość potencjalnych przyczyn i ich rozwiązań to jednak temat na osobny artykuł, albo i całą serię.
5. Sprawdzam, czy roboty Google nie są blokowane
Jeśli indeksacja od dłuższego już czasu nie postępuje wcale, warto zerknąć jak prezentuje się plik robots.txt. Bardzo rzadko, ale jednak zdarza się, że zablokowano lub ograniczono w nim dostęp robotów do strony., np. w trakcie tworzenia serwisu, co nie zostało później sprawdzone / dopilnowane.
Dla pewności polecam to sprawdzić na początku, co sam zresztą robię, gdy analizuję problemy z indeksacją. Głupio byłoby stracić kilka(naście) godzin pracy tylko po to, żeby odkryć, że za całe zamieszanie odpowiada jedna linijka tekstu, prawda?
Jeśli nie masz wiedzy w tym zakresie czy też nie czujesz się pewnie, odblokuj dostęp do strony i zostaw plik robots.txt w najprostszej wersji. Naprawdę, modyfikowanie go nie jest w SEO niezbędne. Przyda się, ale tylko wtedy, gdy mamy ku temu jakiś konkretny powód.
Przy okazji, na zablokowaną indeksację wskazać może też raport “Stan” w Google Search Console.
6. Usuwam duplicate content
Duplikacja może wystąpić nie tylko wtedy gdy świadomie powielamy treści, ale także w kontekście optymalizacji technicznej. Choćby jako efekt zjawiska trailing slash, czy braku przekierowań z HTTP / HTTPS po wdrożeniu certyfikatu SSL. Wówczas roboty mają do czynienia z dwiema identycznymi podstronami, ale pod dwoma różnymi adresami. Może to utrudniać indeksację. Jest też “kulą u nogi” w budowaniu widoczności.
Więcej o duplikacji treści i tym, jak sprawdzamy jej występowanie oraz jak się jej pozbywamy, przeczytasz w SEO Samodzielnych > Co to jest duplicate content i dlaczego musisz go unikać?
7. Wdrażam linkowanie wewnętrzne
Googleboty odpowiedzialne za indeksowanie Twojej strony podążają za napotkanymi linkami. Jak nie trudno się więc domyślić, przy niezbyt sprawnej indeksacji, wdrożenie linkowania wewnętrznego potrafi zdziałać cuda.
W tej kwestii można próbować na wiele sposobów. Linkowanie wewnętrzne można skrupulatnie planować i systematycznie wdrażać. Można też szukać bardziej wyrafinowanych strategii (w Top Online, m.in. poprzez odpowiednie linki wewnętrzne, budujemy dla naszych Klientów tzw. silosy tematyczne).
Mówimy tu jednak o podstawach, najprościej, a zarazem najskuteczniej, będzie więc umieścić te linki w menu, w treści strony głównej, w stopce lub sidebarze. To najlepszy punkt wyjścia. Dla osób chcących iść o krok dalej polecam też nasze autorskie rozwiązanie - leksykon.
Linki wewnętrzne są dla robotów jak ścieżki i drogowskazy. Bez nich mogą nie mieć pojęcia, że nie widziały jeszcze wszystkiego.
8. Zamieszczam linki zewnętrzne
Idźmy dalej za myślą z poprzedniego punktu. Skoro linki są dla robotów Google jak drogowskazy, to można posłużyć się nimi nie tylko wewnątrz pozycjonowanej strony. Szczególnie wtedy, gdy próbujemy pokazać nasz serwis wyszukiwarce, zewnętrzne odnośniki ze zindeksowanych i nieźle widocznych już witryn mogą być bardzo pomocne.
Chcąc poprawić więc (lub w ogóle zainicjować) indeksację serwisu często zamieszczam / pozyskuję linki zewnętrzne. Nie musi wiązać się to z profesjonalnym link buildingiem, czy jakimkolwiek procesem linkowania do strony. Czasem wystarczy umieścić jeden link na jakimś popularnym forum, czy innego rodzaju zindeksowanej i popularnej stronie.
Nie jest to złota metoda i może nie zadziałać, ale jeżeli faktycznie minęło już trochę czasu od ustawienia “index” i podjęcia innych działań, to warto próbować na wszelkie sposoby. Szczególnie że ten nie jest bardzo czaso- czy pracochłonny.
9. Sprawdzam, czy strona nie została zainfekowana
Jeśli strona zostanie zajęta przez wirusy, to również możemy napotkać problemy z indeksacją. W takiej sytuacji może ona nie chcieć się dokonać lub co gorsza, ze względu na potencjalne zagrożenie dla użytkownika, może nastąpić też wyindeksowanie. Usunięcie z indeksu skutkujące utratą widoczności.
Gdybym miał wskazać, w jakich systemach najczęściej zdarzają się zainfekowane witryny, postawiłbym pewnie na WordPressa. Wszystko ze względu na ogromną rolę wtyczek tworzonych przez społeczność i w efekcie liczne luki w zabezpieczeniach. Problem może dotknąć jednak każdej strony.
10. Zgłaszam prośby o zindeksowanie w Search Console
Prośby o indeksację w Google Search Console to kolejna metoda, która może pomóc w indeksowaniu strony. Osobiście jednak nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem tego sposobu. Z prośbami bywa różnie i nawet jeżeli zdarzy się, że strony zostaną zindeksowane po ich zgłoszeniu, to uważam, że jest to bardziej kwestia przypadku, aniżeli realnego “spełnienia życzenia”.
Niemniej jednak próbować warto. Zgłoszenie prośby jest szybkie i nie wymaga zbyt wiele zaangażowania (po instrukcję odsyłam do SEO Samodzielnych nt. indeksacji).
11. Tworzę i zgłaszam plik sitemap
Stworzenie pliku sitemap, czyli mapy strony na pewno nie zaszkodzi. Jej posiadanie (oraz jej aktualność) jest zresztą bardzo istotne ze względu na to, jak sama indeksacja przebiega.
W największym skrócie to taka rozdawana na wejściu mapa dla robotów. Dzięki niej, odwiedzając nasz serwis, mają one jakieś pojęcie o tym, jak jest on zbudowany i gdzie się aktualnie znajdują. Poza wygenerowaniem i umieszczeniem na serwerze plik ten można też zgłosić w Google Search Console.
Skoro mamy już mapę i istnieje taka możliwość, nie zaszkodzi z niej skorzystać. Ponownie jednak, tak samo jak w przypadku próśb zgłaszanych w konsoli, nie oczekiwałbym po tym zabiegu spektakularnych efektów. Z doświadczania wiem, że w kontekście przyspieszania indeksacji sitemap pozostawia wiele do życzenia.
Co jeśli nic nie pomaga?
Żaden z wymienionych wyżej problemów nie dotyczy Twojego serwisu, a sposoby na usprawnienie indeksacji nie przynoszą żadnych efektów? Niestety, ale najprawdopodobniej, musisz po prostu poczekać. Tak jak wspomniałem na początku, indeksacja bywa kapryśna. Czasem, pomimo wszelkich starań, Google może nie trafić na naszą stronę przez długie miesiące. Zresztą, m.in. ze względu na to SEO jest procesem tak czasochłonnym.
Jeśli masz jednak jakieś wątpliwości, chcesz o coś dopytać lub nie możesz poradzić sobie ze wdrożeniem czegoś z mojego artykułu, odwiedź grupę SEO Samodzielni na Facebooku. Tam możesz złapać zarówno mnie, jak i wszystkich specjalistów Top Online. Tam też odpowiadamy na wszelkie pytania związane z samodzielnym pozycjonowaniem. Koniecznie dołącz!
Podsumowując w kilku zdaniach:
- Niezależnie od naszych działań, indeksacja zawsze wymaga czasu (dni, tygodni, a nawet miesięcy), szczególnie jeśli pracujemy z nową domeną.
- Podstawy optymalizacja strony (nagłówków H1, URL-i oraz meta tagów) są niezbędne do prawidłowej indeksacji.
- Serwis bez treści nie uzyska żadnej widoczności, będzie miał też problemy z indeksowaniem.
- Ważna jest nie tylko rozbudowanie treści, ale także jej prawidłowe zoptymalizowanie, ze szczególnym naciskiem na dobór słów kluczowych.
- Roboty mogą odwiedzać Twoją stronę, ale mieć przy tym problemy z jej indeksowaniem, choćby przez PageSpeed (sprawdź logi serwera).
- Indeksacja może być ograniczana lub blokowana przez plik robots.txt, a dokładniej przez nieopatrznie umieszczone w nim dyrektywy.
- Częstym utrudnieniem dla indeksowania jest duplicate content. Niezależnie od tego, czy tworzą go świadomie powielenie treści, czy błędy optymalizacyjne.
- Roboty idą za napotkanymi linkami, dlatego linkowanie wewnętrzne może znacznie usprawnić proces indeksowania.
- Z tego samego powodu, w przyśpieszeniu indeksacji może pomóc zamieszczenie linku (lub linków) zewnętrznych.
- Problemy z indeksacją mogą być również spowodowane zainfekowaniem strony, co warto sprawdzić, gdy utrzymują się długo lub pojawiły się nagle.
- Niezbyt wymagającą opcją na poprawę indeksacji, której również warto spróbować jest zgłoszenie próśb o zindeksowanie w GSC.
- Podobnie, do konsoli Google zgłosić można też mapę witryny, czyli dość istotny pod kątem indeksowania plik, o który, tak czy inaczej, trzeba zadbać.
- Jeśli nie możesz sobie z czymś poradzić, pytaj śmiało w naszej grupie na FB :)
Artykuł się spodobał? Pamiętaj, żeby:
Obserwować nasz profil na FB
SEO, marketing, ecommerce, przedsiębiorczość. Bądź na bieżąco śledząc nas na FB.
Zobacz profil